Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Taksówkarz wiózł chłopaka na masce, ludzie krzyczeli, że go zabije [LIST]

List internauty, MAR
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne fot. Tomasz Hołod
- Z soboty na niedzielę byłem świadkiem nietypowej sytuacji. Na placu Solnym około 3:30 taksówkarz cofając uderzył w samochód pewnej dziewczyny. Jej znajomi otoczyli taksówkę, robili zdjęcia, ona dzwoniła na policje. A taksówkarz ruszył i zaczął uciekać, tyle że… z chłopakiem, który stał przed taksówką na masce. Taksówka razem z tym chłopakiem na masce wyleciała na Kazimierza wielkiego i pomknęła dalej z ogromną prędkością, było słychać jak ludzie krzyczeli „on go zabije” - pisze nam w liście internauta, pan Grzegorz.

Cała treść listu:

"Witam. Z soboty na niedzielę byłem świadkiem nietypowej sytuacji. Na placu Solnym około 3:30 taksówkarz cofając uderzył w samochód pewnej dziewczyny. Jej znajomi otoczyli taksówkę, robili zdjęcia, ona dzwoniła na policje. A taksówkarz ruszył i zaczął uciekać, tyle że… z chłopakiem, który stał przed taksówką na masce.
Chłopak położył mu się na maskę, pewnie z nadzieją, że to go zatrzyma, ale było inaczej. W pościg ruszyli jego koledzy i gapie, którzy byli obok. Taksówka uciekała, nieustannie próbując zrzucić chłopaka, kierowca hamował, jechał slalomem, najeżdżał na krawężniki, chłopak twardo trzymał się maski, my biegliśmy za taksówką.
Ludzie na rynku krzyczeli, wychodzili na ulicę żeby zatrzymać szalonego kierowcę, kręcili filmy, robili zdjęcia. Inni taksówkarze z postojów, które mijali próbowali zatrzymać kolegę, ale również im się nie udało. Taksówka razem z tym chłopakiem na masce wyleciała na Kazimierza wielkiego i pomknęła dalej z ogromną prędkością, było słychać jak ludzie krzyczeli „on go zabije”.
Nie wiem jak ta sytuacja się zakończyła. Po tej akcji na rynku pojawiło się dużo radiowozów, pogotowie. Dużo policji na Kazimierza Wielkiego. Taksówka to srebrna skoda, kierowca starszy człowiek, chłopak młody w czarnym płaszczu. Nie wiem jak sytuacja się zakończyła, co z tym chłopakiem, co z tym chorym na głowę kierowcą."

Jak udało nam się ustalić, takie zdarzenie faktycznie miało miejsce. Wrocławska policja informuje, że w tej sprawie trwa dochodzenie. Na razie funkcjonariusze nie chcą zdradzić szczegółów. Chłopak, który jechał na masce, trafił do szpitala, lecz został z niego wypisany. Miał tylko lekkie obrażenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska