64-letni jubiler zginął 30 grudnia 2010 roku. Sprawcy związali go kablem. Zakładali mu na głowę worek i koc. Bili, kopali i tłukli na jego głowie butelkę. Opis obrażeń mężczyzny - odczytywany przez sąd w wyroku - był szokująco długi.
Najsurowszą karę dla Radosława H. sąd uzasadnił demoralizacją. Mężczyzna był już wcześniej skazany na dziesięć lat więzienia m.in. za usiłowanie zabójstwa. Sąd ocenił, że odsiadki niczego go nie nauczyły i w najmniejszym stopniu nie jest resocjalizowany.
Gdy sąd odczytywał uzasadnienie wyroku, Radosław H. mruczał coś pod nosem. Gdy sędzia Marcin Sosiński upomniał go, "Bejsbol" zerwał się z ławy oskarżonych ze słowami: "To ja k.... mogę wyjść". Wtedy sędzia kazał policjantom, wyprowadzić go z sali.
O przedterminowe zwolnienie mężczyzna będzie mógł się starać najwcześniej za 25 lat.
Krystianowi B. sąd postanowił dać szansę. To bardzo młody człowiek i takich ludzi - mówi sędzia - należy najpierw wychowywać, a potem karać. Stąd piętnastoletni wyrok. Choć o przedterminowe zwolnienie mężczyzna będzie mógł starać się dopiero po 12 latach, a nie po odsiedzieniu połowy kary.
Bandyci napadli na jubilera licząc, że znajdą u niego złoto warte nawet 200 tysięcy. Tak powiedziała im ich koleżanka Aleksandra D. - wówczas siedemnastolatka, dorabiająca jako prostytutka. Znała jubilera i namówiła kolegów, by go okradli.
Spotkała się z jubilerem wieczorem 29 grudnia. Rozmawiali i pili alkohol. Gdy mężczyzna się upił i zasnął, zadzwoniła po napastników.
Nie wiedziała, że napad i kradzież przerodzi się w brutalny mord. Sąd zdecydował, że nastolatka trafi do domu poprawczego. Zostanie w nim, dopóki nie skończy 21 roku życia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?