- Na próby pędziliśmy po pracy: z urzędu, szkoły, przychodni, uczelni - wylicza Wilk, czyli Jolanta Wybieralska, babcia Martynki Kalisz.
W Czerwonego Kapturka wcieliła się mama Kasi Macalskiej, a Babcią była babcia Oskara. Karol Bąblewski był dumny, bo jego rodzice obsadzili aż dwie role: mama była Niedźwiedziem, a tata - Gajowym. Mama Bartka udawała z powodzeniem Wiewiórkę, a Brendy - Liska.
Mama Zuzi grała mamę Czerwonego Kapturka. A Narrator, czyli mama Filipa, opowiadała. Przedstawienie tak się podobało, że dzieci chcą teraz, by rodzina wystawiała jedną bajkę w miesiącu.
- Na razie z naszym przedstawieniem chcemy odwiedzić chore dzieci w klinice prof. Chybickiej i któryś z domów dziecka - zapowiada Wybieralska, na co dzień nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 90 przy ul. Orzechowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?