Mariusz: Robimy drugie podejście do naszego bloga. Pierwsze nam nie wyszło....z kilku powodów.
Michał: O nich w następnym odcinku może, bo teraz wstyd i mi na pewno to przez gardło nie przejdzie.
Mariusz: Ale teraz nam się uda. Ruszamy!
Michał: Żebyś wiedział!
Mariusz: Od czego by tu zacząć? Od kompromitacji naszych zespołów w europejskich pucharach, czy blamażu reprezentacji? Wybór nie do pozazdroszczenia.
Generalnie, jeszcze na dobrze nie rozkręcił się nowy piłkarski sezon, a wierzymy, że kibice mogą mieć już dosyć piłki nożnej w wykonaniu naszych krajowych kopaczy. Kopaczy, bo niewielu z nich zasługuje na miano piłkarza. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Tak więc z wypiekami oczekujemy kolejnych popisów naszej reprezentacji i emocjonujemy się rozgrywkami ekstraklasy. I polecamy nie tracić czasu, bo co prawda dopiero liga ruszyła, ale za chwilę się skończy.
Nie wiem, czy drodzy kibice wiecie, ale, że przeciętny polski piłkarz rozgrywa w ciągu roku około 30 meczów o stawkę. Ci najlepsi dobijają do 40. Nasi kopacze są chyba jednymi z nielicznych na świecie, którzy dłużej odpoczywają niż grają. W zasadzie to oni nie są od gry, ale od trenowania wychodzi na to. Nie powinniśmy się więc dziwić, że później dostają baty od zespołów, których nazw nikt nie zna.
Michał: A ile razy słyszałeś już po 10. kolejce, że powoli zaczyna narastać zmęczenie trudami tej rundy? Ale nim zaczniemy merytorycznie rozbierać naszą piłkę na czynniki pierwsze (Śląsk zaczyna grać w piłkę, Zagłębie jeszcze nie wyruszyło z bloków)...
Musimy zdjęcie wymienić, bo jest przekłamane. W rzeczywistości jesteśmy przystojni i inteligentni, a na pierwszy rzut oka ciężko to ocenić. Takie foto.
_Dygresja personalna. _Jest jedna osoba, która potrafi robić mi zdjęcia. Nie wiedzieć czemu, wychodzę na nich interesująco. Może inaczej. Same klatki są intrygujące. Ja nie rzucam się w oczy. To jest umiejętność. Karola, słuchaj, mam taki mały partykularny interes...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?