Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu wojsko grodzi zabytkowy budynek. Konserwator zabytków: Jestem zdumiona

Malwina Gadawa
Wojsko grodzi zabytkowy budynek przy ul. Gajowickiej
Wojsko grodzi zabytkowy budynek przy ul. Gajowickiej Pawel Relikowski / Polska Press Grupa
Wokół budynku wojskowego, przy ul. Gajowickiej 122-126 we Wrocławiu powstaje właśnie ogrodzenie. Projekt budzi sporo kontrowersji. Wojsko już cztery lata temu chciało się odgrodzić od mieszkańców Wrocławia, ale wtedy zaprotestowali miejscy radni, którzy przyjęli nawet apel w tej sprawie. Radni uważali, że armia w ten sposób chce doprowadzić do destrukcji zabytkowego budynku. Miejska konserwator zabytków, po wizji lokalnej na miejscu mówi: Nie kryję zdumienia. Bezradnie jednak rozkłada ręce i twierdzi, że nic nie może zrobić, bo do rejestru zabytków wpisany jest tylko budynek, a nie jego otoczenie.

Wojskowy budynek przy ul. Gajowickiej czyli dawny gmach Generalnej Komendantury, to zabytek. Budynek został ujęty w gminnej ewidencji zabytków. Opiekę nad nim sprawuje konserwator zabytków.

Wojsko już cztery lata temu chciało postawić ogrodzenie. Wtedy jednak sprzeciwili się temu pomysłowi miejscy radni, którzy przyjęli nawet apel w tej sprawie. Radni uważali, że armia, która w budynku, przy Gajowickiej ulokowała dowództwo wojsk lądowych może doprowadzić do destrukcji tego zabytku. Armia tłumaczyła wtedy, że musi spełnić wymogi ustawy o ochronie informacji, dlatego konieczne jest ogrodzenie budynku. Wojskowi twierdzili wtedy, że widzą pole do kompromisu.

Inicjatorem przyjęcia apelu przez wrocławskich radnych był ówczesny radny, mecenas Krzysztof Bramorski. Dzisiaj nie kryje zdziwienia. - Z przerażeniem i ogromnym zawodem patrzę, jak wojsko - głuche na racjonalne argumenty i głos mieszkańców - jednak niszczy tak cenny pomnik wrocławskiego modernizmu. Za nic mając głosy mieszkańców, lekceważąc jednogłośnie uchwalony apel Rady Miejskiej Wrocławia demoluje się koncepcję przestrzenną budynku Salvisberga - wybitnego szwajcarskiego architekta, którego jest to jedyne dzieło na wschód od Berlina - mówi Krzysztof Bramorski.

- Budynek nienaruszony przetrwał wojnę, a poległ dopiero w starciu z wojskowym uporem. Nie wierze w opowieści o konieczności odgrodzenia sztabu ze względów bezpieczeństwa. Przy dzisiejszej technice to niepoważne, takie twierdzenia, to co najwyżej efekt przyzwyczajeń i naszego narodowego nawyku grodzenia wszystkiego, co się da - dodaje mecenas. Według niego budowane ogrodzenie niszczy przemyślaną perspektywę symetrycznego budynku.

Katarzyna Hawrylak-Brzezowska twierdzi, że nikt z wojska nie zwracał się do niej o zgodę na budowę ogrodzenia. Po naszej informacji na miejsce wysłała pracownika, która wykonał dokumentację. - Faktycznie, jestem zdumiona tym faktem, ale nie mogę nic zrobić - mówi konserwator. - Do rejestru wpisany jest tylko budynek, a nie jego otoczenie. Mogę wyrazić zdumienie, jako mieszkaniec tego miasta, ale jako urzędnik nie mam prawa do ingerencji w decyzję wojska - dodaje miejski konserwator.

Zapytaliśmy się w Ministerstwie Obrony Narodowej dlaczego wojsko zmieniło decyzję i mimo apelu rady miejskiej stawia ogrodzenie przed zabytkowym budynkiem oraz jak ogrodzenie będzie docelowo wyglądać. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymaliśmy. Opublikujemy ją, gdy MON ustosunkuje się do naszych pytań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska