- Szkolimy oficerów, dumę Wojska Polskiego. Po promocji, oficerowie muszą dowodzić pododdziałem i podejmować najlepsze decyzje w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia podległych żołnierzy - tłumaczy mł. chor. Krzysztof Słojewski z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu.
WSOWL oferuje podchorążym najnowocześniejszy sprzęt do doskonalenia umiejętności dowodzenia w działaniach bojowych oraz posługiwania się sprzętem wojskowym. Przykładem jest Jaskier, symulator jazdy transporterem opancerzonym Rosomak. Symulator pozwala uczyć się prowadzenia wozu w warunkach odzwierciedlających realne warunki bojowe. Stanowisko kierowcy jest identyczne, jak w prawdziwym Rosomaku. Podchorąży, który zasiada przed kierownicą, może prowadzić pojazd w każdej pogodzie - w ulewnym deszczu, po śniegu i po różnych innych nawierzchniach.
Trenażer zainstalowano na ruchomej platformie, dzięki czemu można odczuć każdą przeszkodę i nierówność terenu. - Prawdziwy Rosomak może rozpędzić się do 120 km/h i symulator odzwierciedla te możliwości. Tak, jak realny wóz bojowy, ma łączność z dowódcą, system GPS i urządzenia do wykrywania broni masowego rażenia. Z transporterów Rosomak korzystali polscy żołnierze będący na misjach w Afganistanie - dodaje mł. chor. Słojewski.
Kolejnym z symulatorów jest system SK-1P służący do szkolenia taktycznego pełnego plutonu zmotoryzowanego wyposażonego w KTO Rosomak. Tutaj pozoruje się warunki prawdziwego pola walki, gdzie przebieg wydarzeń jest dynamiczny, a sukcesy i porażki natychmiast widoczne.
Dowódca kieruje pododdziałem, a pozostali żołnierze doskonalą się w prowadzeniu działań bojowych wypełniając swoje funkcje w plutonie.
Jak w grze komputerowej
Jednym z najważniejszych ćwiczeń dla przyszłych oficerów jest umiejętność analizowania sytuacji i podejmowania optymalnych decyzji. Można to realizować korzystając z systemu symulacyjnego PACAST, w którym podchorążowie wcielają się w rolę dowódcy pododdziałów i działają na wirtualnym polu walki, a ich koledzy kierują działaniami jako sztaby w ramach ćwiczeń taktyczno-sztabowych. Celem zajęć jest pokonanie przeciwnika, czyli drugiej grupy zasiadającej w innym pomieszczeniu z podobnym zadaniem.
- PACAST pozwala również na doskonalenie umiejętności podejmowania decyzji przez członków centrów zarządzania kryzysowego w sytuacji klęski żywiołowej np. powodzi i pożaru. Uczymy się reagować nawet w najmniej możliwym scenariuszu. Trzeba znaleźć rozwiązanie w każdej sytuacji - przyznaje ppłk. Czesław Dąbrowski z WSOWL. System PACAST znajduje się tylko we Wrocławiu.
Do szkolenia dowódców plutonów i drużyn służy także system symulacji wirtualnej VBS3. Żołnierze ćwiczą przy komputerach i w czasie rzeczywistym prowadzą działania taktyczne, wykonując rozkazy dowódcy.
- W wirtualnej rzeczywistości wykonuje się zadania wskazane przez dowódcę. Stres jest duży, a rywalizacja ogromna. Jednak tu liczy się wynik nie jednostki, tylko całego pododdziału. Istotnym elementem szkolenia jest możliwość prześledzenia przebiegu wykonanego zadania i analiza błędów w celu wyeliminowania ich w realnych działaniach taktycznych- mówi kpt. Gustaw Michalewski z WSOWL.
Kolejnym z symulatorów jest Śnieżnik, przeznaczony do doskonalenia umiejętności strzeleckich oraz kontroli i oceny celowania. Żołnierze prowadzą ogień z różnej broni: granatnika RPG lub karabinka Beryl do różnych celów w zmiennych warunkach terenowych i atmosferycznych.
- Śnieżnik odzwierciedla balistykę i funkcjonowanie broni. Trzeba wprowadzić poprawkę na odległość do celu, jego ruch i wiatr - wyjaśnia mł. chor. Paweł Świerzko.
W przyszłym roku do Wrocławia trafią kolejne symulatory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?