- To się zaczęło przed Wielkanocą – opowiada pani Katarzyna z Okólnej. - Zauważyłam połamane drzewo. Podczas świąt przez okno zauważyliśmy pana z dwoma psami, jak wyciąga piłę i zaczyna ciąć drzewo. Podbiegliśmy do niego i mówimy, żeby nie niszczył tych drzew. On – z wyższością – oznajmił, że leczy te drzewa, a nie je niszczy. Po chwili moja teściowa stanowczo powiedziała, że nie życzy sobie wandalizmu. Na co on odpowiedział, że już nie będzie tego robił - relacjonuje kobieta.
Ale wycinanie drzew i krzewów w okolicy nie skończyło się. Niektóre drzewa są podpalane, inne smarowanie jakąś „czarną mazią”. Mieszkańcy są przekonani, że to ten sam mężczyzna z psami i piłą.
Rzecznik Zarządu Zieleni Miejskiej Marek Szempliński przyznaje, że dostali skargi na dewastowanie zielenie i sprawę zgłoszono policji. Na razie jednak nie udało się ustalić kim jest wandal. Dlatego dochodzenie umorzono z powodu niewykrycia sprawcy dewastacji zieleni.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?