Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa wystawa "Poczta opozycji we Wrocławiu 1981-89"

Marta Wróbel
Stempel wykonany w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej
Stempel wykonany w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej Fot. Muzeum miejskie
W Pałacu Spaetgena wczoraj ruszyła wystawa "Poczta opozycji we Wrocławiu 1981-89"

Nie ma ich na aukcjach filatelistycznych, nie było ich nigdy w pocztowym obiegu. W Muzeum Miejskim Wrocławia można oglądać wyjątkową wystawę. A na niej około sto stempli, znaczków i kopert, sygnowanych przez wrocławską opozycję. To pierwsza tak obszerna ekspozycja konspiracyjnej filatelistyki z l. 1981 - 89.

Szacuje się, że walorów filatelistycznych powstało w tamtych czasach kilkadziesiąt tysięcy. Stemple były ryte w linoleum, a potem odbijano je na papierze, kopertach i pocztówkach. Natomiast przy tworzeniu znaczków często posługiwano się sitodrukiem, rzadziej fotografią.

- We Wrocławiu pierwsze takie wydawnictwa powstały prawdopodobnie w marcu 1981 roku, po wybuchu kryzysu bydgoskiego - opowiada dr Szczepan Rudka, historyk z Muzeum Miejskiego i kurator wystawy. I dodaje:

- Wtedy powstała też pieczątka Poczty Strajkowej Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego we Wrocławiu, którą odbijano na niewielkich kartkach papieru - niedawno je odnaleziono - oraz numerowanych kopertach. Kolejne walory filatelistyczne były tworzone w drugiej połowie 1982 roku w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej. Robili je przetrzymywani w nim więźniowie polityczni, w większości osoby związane z NSZZ "Solidarność" lub Niezależnym Zrzeszeniem Studentów.

Zbiory podzielono na 12 grup tematycznych: m.in. z satyrą i krytyką ówczesnego systemu w roli głównej, z podobizną Jana Pawła II i wydarzeniami katyńskimi.

- Znaczki miały przypominać o funkcji opozycji, komentowały ówczesną rzeczywistość i pomagały zbierać fundusze na działalność opozycyjną - mówi kurator wystawy.

Drukowano je też w mieszkaniach prywatnych i m.in. w nieistniejących już Wrocławskich Zakładach Graficznych przy ul. Oławskiej.

- Funkcjonowały w podziemnym obiegu. Przekazywano je sobie z rąk do rąk. Za konspiracyjne drukowanie były represje: kary finansowe, a nawet więzienie. Dwóch żołnierzy Wojska Polskiego w 1985 r. wydalono ze służby za kolekcjonowanie takich znaczków - opowiada dr Rudka.
Ciekawe, że kiedy funkcjonariusze SB znajdowali podziemne drukarnie i znaczki rekwirowali, potem tworzyli własne zbiory.

- Zajmuję się historią opozycji we Wrocławiu. Temat ten był do tej pory prawie wcale nieopisany. Stąd pomysł na taką wystawę, na której można oglądać też sprzęt z drukarni. Eksponaty pochodzą z Muzeum Miejskiego, mojego archiwum i od prywatnych osób - wyjaśnia kurator.
Na przyszły rok muzeum chce przygotować pierwszą monografię Poczty Polskiej we Wrocławiu ze szczegółowo opisanymi zbiorami z wystawy.

- Zachęcamy wrocławian do zgłaszania się do nas z wszelkimi informacjami o osobach, które z podziemną filatelistyką w tamtych czasach miały coś wspólnego. Im więcej na ten temat będziemy wiedzieć, tym lepiej - przekonuje dr Rudka.

Wystawa "Poczta opozycji we Wrocławiu 1981-89" czynna jest w Pałacu Spaetgena (ul. Kazimierza Wielkiego 33/35) do 15 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska