Parter i dwa piętra, na których mieści się poradnia chorób piersi, oddział chirurgii chorób piersi i zakład diagnostyki. W nowym budynku pacjentki będą diagnozowane, konsultowane, operowane, a także poddawane radio - i chemioterapii.
- To miejsce nie będzie się kojarzyło z tragedią - mówił dziś w Strefie Różowej Wstążki (czyli w poradni chorób piersi) dr Adam Maciejczyk, szef DCO.
W Breast Unicie przy pl. Hirszfelda duży nacisk zostanie położony przede wszystkim na profilaktykę, gdyż jedynie 40 procent kobiet między 50 a 60 rokiem życia wykonuje profilaktyczną mammografię.
Na parterze i drugim piętrze stoi już pierwszy sprzęt - to nowoczesne, i pierwsze na Dolnym Śląsku, mammografy - jeden do badań profilaktycznych, a drugi do badań z kontrastem i możliwością wykonywania biopsji.
Dr Piotr Kasprzak, radiolog, podkreśla, że obecnie Breast Unit trzeba jeszcze doposażyć w stół do biopsji i nowoczesne USG, które będzie służyło przede wszystkim diagnostyce młodszych kobiet.
Co zyska pacjentka? Przede wszystkim kompleksową opiekę. - Chcemy, aby od momentu zakończenia diagnostyki pogłębionej do rozpoczęcia terapii nie minęło więcej niż 2 tygodnie - zapewnia Jerzy Michalak, wicemarszałek województwa.
Do Breast Unitu zostanie również przeniesiony oddział chorób piersi. Znajdzie się na nim 20 łózek, z czego cztery to łóżka na sali pooperacyjnej. - Poprawią się zdecydowanie warunki socjalne. Pacjentki nie będą leżały już w 6- i 7-osobowych salach, ale w dwuosobowych pokojach z własną łazienką – wymienia prof. Matkowski, który będzie kierował Breast Unitem.
Pierwsze pacjentki na pierwszym piętrze pojawią się w maju. Dyrektor DCO podkreśla, że myśli o jak najszybszej przeprowadzce, ze względu na komfort pacjentek, ale też na wolne łóżka w starej części budynku. Po uruchomieniu Breast Unitu zwolni się bowiem w DCO kilkanaście łóżek, na których będą mogli leżeć pacjenci, np. z nowotworami urologicznymi.
Z Breast Unitu korzystają już jednak chirurdzy onkolodzy, którzy w pierwszej na Dolnym Śląsku sali operacyjnej z "tulipanami" operują pacjentów z nowotworami. Dr Igor Madej, szef bloku operacyjnego: - Ściany sali wyłożone są szklanymi panelami, na których trudniej namnażają się bakterie. Sala operacyjna wyposażona jest również w monitory i kamery.
Łączna powierzchnia Breast Unitu to 2,5 tys. metrów kwadratowych. Cały budynek kosztował prawie 25 mln złotych, zaś sam koszt mammografów to 3 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?