Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta nie oddał prawa jazdy taksówkarzowi, który pod wpływem amfetaminy zabił kobietę

Małgorzata Moczulska
Piotr Szyfer nie potrafi pogodzić się z bezkarnością kierowcy
Piotr Szyfer nie potrafi pogodzić się z bezkarnością kierowcy Małgorzata Moczulska
Wracamy do bulwersującej sprawy taksówkarza, który naćpany zabił 26-latkę. Starosta świdnicki nie oddał prawa jazdy 49-letniemu taksówkarzowi, oskarżonemu o to, że pod wpływem narkotyków zabił na przejściu dla pieszych 26-letnią świdniczankę.

- Pod koniec grudnia wpłynął do nas wniosek zainteresowanego o wydanie zatrzymanego przez policję prawa jazdy. Trwają procedury administracyjne dotyczące tego wniosku - wyjaśnia Piotr Dębek, rzecznik starostwa.

Nieoficjalnie wiadomo, że te szybko się nie zakończą, a urząd wyczerpie wszelkie możliwości prawne, by jednak dokumentu nie zwracać. Takie działania zapowiadał starosta zaraz po tym, jak 11 grudnia świdnicki sąd uznał, że taksówkarzowi należy zwrócić zatrzymane prawo jazdy, bo i tak jeździ autem. Uzasadnieniem decyzji było domniemanie niewinności, a także fakt, że mężczyzna prowadził samochód mimo zatrzymania uprawnień. Sędzia uznała więc, że restrykcja jest nieskuteczna i będzie zniesiona.

O SPRAWIE PISALIŚMY W TEKŚCIE: Taksówkarz pod wpływem amfetaminy. Zabił kobietę na przejściu. Sąd oddaje mu prawo jazdy

- Szkoda, że pani sędzia oddając mu prawo jazdy zapomniała o tym, że on zabił mi siostrę, zabrał matkę małemu dziecku i prawo ma za nic, bo łamie je nadal. Dla mnie to jak kolejny cios. Nie wierzę w sprawiedliwość - komentował te decyzję Piotr Szyfer, brat ofiary.

Przypomnijmy. Jego siostra - Ewelina Pawiłowicz miała przed sobą całe życie. Kończyła studia i była szczęśliwa, choć los jej nie oszczędził i samotnie wychowała synka Kryspina. Miała plany na przyszłość i marzenia. Miała... W lutym 2014 roku, na przejściu dla pieszych w Świdnicy, staranował ją samochód. Zmarła na miejscu. Kierujący autem 49-letni taksówkarz był pod wpływem amfetaminy. Został oskarżony o prowadzenie auta pod wpływem narkotyków. A dodatkowo o to, że przekroczył dozwoloną prędkość, nie zachował należytej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej przechodzącej przez jezdnię w oznaczony miejscu. Do dziś nie poniósł żadnej kary. Sprawa wciąż tocz się w sądzie. Taksówkarz nie trafił też do aresztu, a jedyną restrykcją było tymczasowe zatrzymanie prawa jazdy. Ta, decyzją sądu, też została zniesiona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska