W ten weekend Stadion Wrocław miał się zamienić w największą restaurację na Dolnym Śląsku. Czy się udało? W dzisiejsze przedpołudnie na esplanadzie stadionu, mimo że impreza Jemy na stadionie miała wystartować o 10. było zdecydowanie sennie. Zwabionych zapachami z kilkudziesięciu ustawionych w rzędzie foodtrucków, można było policzyć na palcach jednej, no może dwóch dłoni, a do tego tylko niewielka część z ustawionych w rzędzie barów była otwarta.
- Mam nadzieję, że coś się ruszy, bo jak na razie mamy pustki - usłyszeliśmy od obsługujących foodtruck z wegańskimi przysmakami. - W miniony weekend na podobnej imprezie w Warszawie ustawiały się do nas kolejki - narzekał właściciel baru na kółkach, których przyjechał do nas ze stoicy, ale od razu dodał - trzeba poczekać, z tego co wiem to pierwsza tego typu impreza na wrocławskim stadionie, poza tym wasz stadion leży prawie poza miastem, a Narodowy jest położony niedaleko centrum Warszawy.
Optymizmem tryskał za to właściciel barowozu Asian food is good - spokojnie, to dopiero początek, przed nami ciepłe i słoneczne popołudnie, ale najwięcej klientów spodziewam się w niedzielę - mówił rozkładając stoliki i krzesła przed swoim barem. - Tak samo wyglądało to na podobnym zjeździe w Gdańsku, a w niedzielę w kolejce do nas trzeba było odstać nawet dwie godziny - dodał nieśpiesznie wycierając blat stolika.
Rzeczywiście tuż po południu wraz z otwieraniem się kolejnych foodtrucków, spacerowiczów przybywało, na stadion zaczęły zjeżdżać całe rodziny. - Ja przyszłam na kurczaczka, a mąż jakiegoś ostrego burgera lub coś w tym rodzaju - usłyszałem od pani Steni, bacznie lustrującej tablice z menu wystawiane obok foodtrucków. - O imprezie dowiedziałem się z facebooka i przyprowadziłem tu rodziców, którzy są po raz pierwszy w Polsce i nigdzie nie widzieli czegoś takiego - usłyszeliśmy od Tarasa z Ukrainy.
Oprócz jedzenia z pięciu kontynentów w Ramach Jemy na stadionie, do końca weekendu przygotowano wiele innych atrakcji. Można skorzystać z pokazowego toru gokartowego (10.00-16.00), wziąć udział w warsztatach z trenerami fitness (10.00 -15.00). Na najmłodszych w parku rozrywki Arena Gigantów czekają dmuchańce.
Niedziela upłynie pod znakiem rolek, wrotek, deskorolek i longboardów. Od godziny 11.00 na esplanadzie odbywać się będą warsztaty z jazdy prowadzone m.in. przez wielokrotną reprezentantkę Polski w jeździe szybkiej Aleksandrę Szymkiewicz (do 15.00), swoje umiejętności zaprezentują i zaproszą do wspólnej zabawy grupy Zarolowani, No Limits, Wrock&Roll, I Love Rolki, które oprócz treningów techniki jazdy, slalomu i ewolucji przygotowały także liczne konkursy (do 15.00).
Od godziny 11 do 16 trwać będą pokazy i warsztaty dla tych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z deskorolkami i longboardami. Będzie można nie tylko wypróbować sprzęt najlepszych światowych marek, ale także samemu skonstruować deskę do jazdy.
Swój udział w niedzielnych wydarzeniach towarzyszących festiwalowi foodtrucków zapowiedział także klub MUKS WTH Wrocław, który przygotował hokejowe zabawy dla dzieci od 3 roku życia.
W ten weekend zarządzający stadionem zapraszają na jego zwiedzanie z przewodnikiem w promocyjnej cenie – 10 zł/os.
Jednocześnie w Klubie Biznesowym Stadionu Wrocław trwać będą rodzinne targi Mamaville – od 10.00 do 17.00
Uwaga, parkingi przy Królewieckiej i Lotniczej są otwarte dla gości imprezy Jemy na stadionie, ale płatne. Wjazd kosztuje 10 złotych. Na stadion można też tradycyjnie dotrzeć komunikacją miejską.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
