Ślisko we Wrocławiu, choć nie ma mrozu ani śniegu. Dlaczego tak łatwo wpaść w poślizg?

Marcin Kruk
Marcin Kruk
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum Polska Press
Nie ma śniegu, termometry nawet w nocy pokazują kilka stopni powyżej zera, a mimo to, samochody w miejscach dotychczas dobrze znanych kierowcom ślizgają się, jakby nawierzchnia była skuta lodem. "Drogi są zadziwiająco śliskie i wręcz niebezpieczne. Przy ruszaniu nawet z niewielka prędkością, jak również przy pokonywaniu zakrętów samochód ma tendencję do “uślizgu” - alarmuje Michał Białek. Podobne sygnały dochodzą do nas zarówno z Wrocławia, jak i dróg regionu. Sprawą zajął się nasz reporter, Marcin Kruk.

Pierwszy i jak dotąd jedyny śnieg spadł we Wrocławiu 3 grudnia. Wtedy na niektóre drogi wyjechały piaskarki. Od kilkunastu dni jednak nie ma ani śniegu, ani ujemnych temperatur nawet w nocy, które powodowałyby powstawanie lodu na powierzchni jezdni. Mimo to, wielu kierowców zauważyło, że drogi, którymi często jeżdżą i dobrze znają, stały się niezwykle śliskie. Jednym z nich jest nasz czytelnik Michał Białek.

Chodzi o dziwny stan nawierzchni dróg w ostatnich dniach we Wrocławiu. Od kilku dni nie ma przymrozków w nocy, w dzień temperatura oscyluje w okolicach 7 stopni Celsjusza. Natomiast drogi są zadziwiająco śliskie i wręcz niebezpieczne. Przy ruszaniu nawet z niewielka prędkością, jak również przy pokonywaniu zakrętów samochód ma tendencję do "uślizgu" - pisze nasz czytelnik i zaznacza, że sprawa nie jest związana z oponami ani gwałtowną jazdą. - Zastanawiam się, czy to nie jest efekt zastosowania jakiegoś środka o usuwania lodu czy zmarzliny z dróg, który w wyższych temperaturach ma takie działanie.

W internecie trwają dyskusje, a kierowcy snują domysły. Wspólne dla większości jest to, że mają opony odpowiednie do warunków jazdy i najczęściej znają drogi, po których się poruszają. Niektórzy podejrzewają, że zarządy dróg zmieniły środek do sypania, inni twierdzą, że to błoto zmieszane z wodą przysparza takich wrażeń z jazdy albo osiadający smog, który tworzy na nawierzchni śliską maź.

Jednak w ostatnich dniach smog we Wrocławiu nie jest szczególnie duży. Stacje raportują w większości stan powietrza jako dobry lub "bywało lepiej”, a Ekosystem posypywał drogi na początku grudnia. Od lat nie zmienił się też skład środka, który jest do tego używany - mieszanki chlorku wapnia, czyli soli kwasu solnego i wapnia, chlorku sodu, czyli zwykłej soli, chlorku magnezu i piasku.

Kierowcy zgłaszają, że jest ślisko, ale przypuszczamy, że ma to związek z dużą wilgotnością powietrza, która utrzymuje się od wielu dniu. Bardzo ślisko jest na wszystkich drogach, także na tych, które podczas ostatniej akcji, na początku grudnia, nie były sypane. Później jeszcze było oblodzenie i też prowadziliśmy akcję. Ale teraz nawet w nocy temperatury są dodatnie, więc drogi nie mogą być oblodzone. Nie możemy też sypać w takich temperaturach, ponieważ nasza mieszanka działa przy ujemnych temperaturach - wyjaśnia Dorota Witkowska z Ekosystemu.

Rzeczywiście to duża wilgotność prawdopodobnie powoduje, że na drogach jest tak ślisko.

Sam zwróciłem na to uwagę podczas dojazdu do pracy. W ostatnim czasie wilgotność względna utrzymuje się na wysokim poziomie, tj. w przedziale 80 - 90 procent, a nad ranem osiąga maksimum, nieco ponad 90 procent. Takie nawierzchnie, jak asfalt czy kostka brukowa dość szybko wychładzają się nawet przy niewielkich rozpogodzeniach. Jeśli ich temperatura spadnie o 1-2 stopnie, to wystarczy, żebyśmy obserwowali kondensację pary wodnej na tych powierzchniach. Zatem teza, że to duża wilgotność powoduje śliskie drogi, jest uzasadniona - tłumaczy dr hab. Marek Błaś, klimatolog z Instytutu Geografii i Rozwoju Regionalnego i dodaje, że intensywność rosy zależy także od stopnia odsłonięcia danej powierzchni. - Osłona w postaci budynków, drzew osłabia opisane efekty. Na otwartej przestrzeni zjawisko nasila się.

Czytelnik zwracał uwagę, że drogi rowerowe nie są tak śliskie. To może być spowodowane tym, że często są one bliżej zabudowań lub pomiędzy pasami zieleni, mogą też mieć inną podbudowę, zatem w innym tempie tracą ciepło i to sprawia, że nie są tak śliskie.

Tę różnicę temperatur łatwo dostrzec chociażby na przykładzie intensywności szronu na szybach samochodu zaparkowanego pod blokiem. Od strony budynku często szronu nie ma wcale lub jest go znacznie mniej, podczas gdy z drugiej strony jest grubsza warstwa - wskazuje dr hab. Marek Błaś.

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 39

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
18 grudnia, 23:03, Gość:

Czytam o różnych domysłach dlaczego ślisko? Nawet na oponach zimowych, albo tym bardziej na nich. Poślizg wywołuje ziemia wywożona na niezabezpieczonych skrzyniach i na oponach pojazdów z różnych rejonów wydobywania, najczęściej ukończonej niedawno inwestycji budowlanej, drogowej lub telekomunikacyjnej czy energetycznej. W trybie pilnym służby utrzymania dróg powinny rozpocząć zmywanie tych po inwestycyjnych odpadów zanieczyszczających specjalnie tworzone drobnymi kamyczkami pory w asfalcie które mają dostarczać powierzchnie przejmującą nadmiar wilgoci z jakichkolwiek opadów i poprawiać tarcie, a teraz są wypełnione błotem, śliskim błotem. Takie są skutki braku nadzoru inwestycyjnego. Zamiast zapobiegać wywożeniu materiału na śliskie błoto lub zmuszać do ścisłego oczyszczenia nawierzchni wodą i szczotkami ryżowymi to wysyła się zamiatarki mechaniczne przeważnie ciągnikowe które jeszcze na sucho wbijają tą ziemię w asfalt zamiast zamiast ją usuwać. Opadł mgły powoduje rozmiękczenie tej ziemi i jej przejście w stan śliskiego błota. Gdzie prezydent miasta? Gdzie dyrektor od utrzymania dróg i ich przejezdności. Istnienie ulicy pokrytej asfaltem nie jest powodem do dumy. Ta ulica ma gwarantować bezpieczny przejazd pojazdu. Kilkanaście lat temu za mostami Jagiellońskimi przy zjeździe do ulicy Toruńskiej asfalt był tak gładki, że po opadzie mgły i użyciu hamulców auta sunęły jak sanie i się obijały. Kierowców karano mandatami, a towarzystwa ubezpieczeniowe musiały dokonywać wypłat za szkody z polis OC. Aż wreszcie w poślizg wpadł autobus komunikacji miejskiej który przy próbie zmiany pasa na lewy zatrzymał się na słupie latarni stojącej przy skrzyżowaniu. Dopiero wtedy przystąpiono do remontu nawierzchni. W tej chwili mamy dobre nawierzchnie asfaltowe, ale zanieczyszczone ziemią wywożoną z różnych inwestycji budowlanych, które w połączeniu z wilgocią stanowią śmiertelne zagrożenie dla kierowcy i pojazdu i powinny być wodą pod ciśnieniem wypłukiwane zwłaszcza na skrzyżowaniach, rondach, gdzie przy zmianach prędkości obrotu kół następuje ich strzepywanie na jezdnię i wypadanie z nieszczelnych a przeładowanych skrzyń transportowych. Kusi mnie opisanie widzianych zachowań za granicą. Budowa z wykopami fundamentowymi zostaje zablokowana przez 5 radiowozów policji, po doniesieniu, że na jezdnię wypadają z opon i skrzyń ładunkowych kawałki ziemi. Robotnicy wstrzymują prace budowlane i pod nadzorem policji ze szczotkami ryżowymi i wiadrami ruszają do zmycia z asfaltu rozrzuconych kawałków ziemi z wykopu i opon ciężarówek. Ale to mało, prace nadal wstrzymane, a budowlańcy budują przed wyjazdem z budowy dwie platformy na długość dwóch zestawów ciężarowych naczepa i ciągnik siodłowy. Pierwsza służyła do dokładnego spłukiwania wodą pod ciśnieniem burt i osi naczep i felg z oponami pojazdu. Na drugiej wyłożonej matami słomianymi pojazd oczekiwał na spłynięcie nadmiaru wody po myciu opon i pojazdów, aby nadmiar wody i resztki błota nie był wywożony na asfalt który nie jest przystosowany do jej nadmiaru i też staje się śliski dla kół innych aut.

19 grudnia, 9:02, Gość:

Tym bardziej kierowcy POWINNI ZACHOWAĆ SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ.

Zaczekaj jak wpadniesz w poślizg i komuś pogniesz blachy. Mandat może już wypisany za nie dopasowanie prędkości do warunków na drodze!!! Musisz wiedzieć wcześniej gdzie błoto na nawierzchni. A nie wiesz, trudno mandat, punkty karne i wyższa składka OC na następny rok. No co innego jakby to był olej. Ale błoto? Normalka Wieś Wrocław. Jak Wrocław został stolicą kultury przez rok? No nie wiem.

Chyba że 30km na godzinę i dwie godziny oby tylko z domu do pracy i kolejne 2 przy powrocie. Gratuluję podejścia do kwestii ostrożności.

G
Gość
19 grudnia, 09:07, Gość:

Może chodzi o to, żeby wyeliminować część samochodów z ulic. Tak prawdę mówiąc, wszyscy na tym skorzystają. Nie będzie takiego ruchu, będzie można zachować większy odstęp, nie będzie takich korków... Sporo można wymieniać. No i czystsze powietrze :)

Parkingi! Parkingi nie będą tak oblegane :)

G
Gość

Może chodzi o to, żeby wyeliminować część samochodów z ulic. Tak prawdę mówiąc, wszyscy na tym skorzystają. Nie będzie takiego ruchu, będzie można zachować większy odstęp, nie będzie takich korków... Sporo można wymieniać. No i czystsze powietrze :)

G
Gość
19 grudnia, 5:23, Łukasz:

Ja akurat nojego prawka nie znalazłem w chipsach (było pod kapslem Harnasia). Potwierdzam, że na drogach jest ślizgawka jak przy oblodzeniu. Uważajcie przy zjeździe z Mostu Millenijnego w lewo w ul. Osobowicką oraz przy wjeżdzaniu na most w stronę miasta. Jeżdżę tam codziennie i ostatnio kilka razy zniosło mnie na bok choć jechałem wolno i mam dobre opony. Najgorzej rano !!!

19 grudnia, 08:20, Gość:

Masz rację, a moje auto na włoskich zimówkach Pirelli wpadło w poślizg przy wyjeździe z ul Osobowickiej na Most Millenijny. Gdzie są sprawcy? Trochę dalej trwają prace wykończeniowe przy remoncie pętli tramwajowej z głębokimi pracami gruntowymi pod torowiskiem. A dalej odbywa się remont ulicy Osobowickiej z głębokimi wykopami przy wymianie rur kanalizacyjnych pewnie również wodociągowych itd. Pojazdy wjeżdżają w odcinki z rozluźnionym gruntem który czepia się opon i wracają do miasta wjazdami i wyjazdami na Most Millenijny. Kiedy tam pojawią się radiowozy i zakończą tą inwestycyjną partyzantkę wykonawców? Może wtedy jak będzie karambol przy moście, a dużo nie trzeba. Ale polecam również uwadze 3 rondo na Granicznej. Po wjeździe na rondo auto tańczy na zimówkach. A ile tam w okolicy prowadzono prac budowlanych z wykopami, ktoś pamięta? Teraz przy Rakietowej budowany jest szpital Covidowy. Trasy pojazdów z budowy to właśnie przez to rondo. nie Muchobór. Wrocław to wiocha niestety po tych wielu niepilnowanych inwestycjach. A co się działo na Dyrekcyjnej przy budowie Wroclavi, pamiętam nawet wypadek ślizgowy na skrzyżowaniu z ulicą Joanitów. Tam resztki ziemi z wykopu fundamentowego były na całej jezdni. Teraz problem mają kierowcy przy opadach mgły, ale niebawem wiosną będą mieli Wrocławianie gdzie przy podmuchach wiatru drobinki kwarcu będą się wbijać w oczy i zmuszać do wizyty u okulisty. Tak że póki czas radiowozy policyjne na durne budowy i prace ziemne. wydajne zmywarki na ulice do spłukania nawiezionej ziemi, a jak sucho to odkurzacze sprzątające do zbierania frakcji suchej piasku i ziemi. Ktoś mówi szyba z drobnymi dziurkami na powierzchni bo jeździ szybko po autostradzie. Przez 3 lat tylko raz przejechałem A4 do Krakowa i z powrotem, a tak cały czas w mieście i niebawem będę musiał szukać wymieniaczy przedniej szyby bo tak jest poobijana kwarcem. Skutek uboczny radośnie prowadzonych prac gruntowo-budowlanych. Wiwat Prezydent Miasta, wiwat policja drogowa, wiwat wszyscy opłacani lenie co nie widzą winnych stanu ZANIECZYSZCZENIA ULIC W MIEŚCIE, albo raczej Wiosce Wrocław. A co uprawiamy ziemniaki, buraki, żeby ciągniki wywoziły z pola ziemię na drogę ASFALTOWĄ?

To we Wrocławiu jest drogówka w ogóle??? Jakoś nie zauważyłem.

G
Gość
18 grudnia, 23:03, Gość:

Czytam o różnych domysłach dlaczego ślisko? Nawet na oponach zimowych, albo tym bardziej na nich. Poślizg wywołuje ziemia wywożona na niezabezpieczonych skrzyniach i na oponach pojazdów z różnych rejonów wydobywania, najczęściej ukończonej niedawno inwestycji budowlanej, drogowej lub telekomunikacyjnej czy energetycznej. W trybie pilnym służby utrzymania dróg powinny rozpocząć zmywanie tych po inwestycyjnych odpadów zanieczyszczających specjalnie tworzone drobnymi kamyczkami pory w asfalcie które mają dostarczać powierzchnie przejmującą nadmiar wilgoci z jakichkolwiek opadów i poprawiać tarcie, a teraz są wypełnione błotem, śliskim błotem. Takie są skutki braku nadzoru inwestycyjnego. Zamiast zapobiegać wywożeniu materiału na śliskie błoto lub zmuszać do ścisłego oczyszczenia nawierzchni wodą i szczotkami ryżowymi to wysyła się zamiatarki mechaniczne przeważnie ciągnikowe które jeszcze na sucho wbijają tą ziemię w asfalt zamiast zamiast ją usuwać. Opadł mgły powoduje rozmiękczenie tej ziemi i jej przejście w stan śliskiego błota. Gdzie prezydent miasta? Gdzie dyrektor od utrzymania dróg i ich przejezdności. Istnienie ulicy pokrytej asfaltem nie jest powodem do dumy. Ta ulica ma gwarantować bezpieczny przejazd pojazdu. Kilkanaście lat temu za mostami Jagiellońskimi przy zjeździe do ulicy Toruńskiej asfalt był tak gładki, że po opadzie mgły i użyciu hamulców auta sunęły jak sanie i się obijały. Kierowców karano mandatami, a towarzystwa ubezpieczeniowe musiały dokonywać wypłat za szkody z polis OC. Aż wreszcie w poślizg wpadł autobus komunikacji miejskiej który przy próbie zmiany pasa na lewy zatrzymał się na słupie latarni stojącej przy skrzyżowaniu. Dopiero wtedy przystąpiono do remontu nawierzchni. W tej chwili mamy dobre nawierzchnie asfaltowe, ale zanieczyszczone ziemią wywożoną z różnych inwestycji budowlanych, które w połączeniu z wilgocią stanowią śmiertelne zagrożenie dla kierowcy i pojazdu i powinny być wodą pod ciśnieniem wypłukiwane zwłaszcza na skrzyżowaniach, rondach, gdzie przy zmianach prędkości obrotu kół następuje ich strzepywanie na jezdnię i wypadanie z nieszczelnych a przeładowanych skrzyń transportowych. Kusi mnie opisanie widzianych zachowań za granicą. Budowa z wykopami fundamentowymi zostaje zablokowana przez 5 radiowozów policji, po doniesieniu, że na jezdnię wypadają z opon i skrzyń ładunkowych kawałki ziemi. Robotnicy wstrzymują prace budowlane i pod nadzorem policji ze szczotkami ryżowymi i wiadrami ruszają do zmycia z asfaltu rozrzuconych kawałków ziemi z wykopu i opon ciężarówek. Ale to mało, prace nadal wstrzymane, a budowlańcy budują przed wyjazdem z budowy dwie platformy na długość dwóch zestawów ciężarowych naczepa i ciągnik siodłowy. Pierwsza służyła do dokładnego spłukiwania wodą pod ciśnieniem burt i osi naczep i felg z oponami pojazdu. Na drugiej wyłożonej matami słomianymi pojazd oczekiwał na spłynięcie nadmiaru wody po myciu opon i pojazdów, aby nadmiar wody i resztki błota nie był wywożony na asfalt który nie jest przystosowany do jej nadmiaru i też staje się śliski dla kół innych aut.

Tym bardziej kierowcy POWINNI ZACHOWAĆ SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ.

G
Gość

Polecam uwadze jeszcze jedno rondo na Kowalskiej też ślisko też ziemia na nawierzchni.

G
Gość
19 grudnia, 5:23, Łukasz:

Ja akurat nojego prawka nie znalazłem w chipsach (było pod kapslem Harnasia). Potwierdzam, że na drogach jest ślizgawka jak przy oblodzeniu. Uważajcie przy zjeździe z Mostu Millenijnego w lewo w ul. Osobowicką oraz przy wjeżdzaniu na most w stronę miasta. Jeżdżę tam codziennie i ostatnio kilka razy zniosło mnie na bok choć jechałem wolno i mam dobre opony. Najgorzej rano !!!

Masz rację, a moje auto na włoskich zimówkach Pirelli wpadło w poślizg przy wyjeździe z ul Osobowickiej na Most Millenijny. Gdzie są sprawcy? Trochę dalej trwają prace wykończeniowe przy remoncie pętli tramwajowej z głębokimi pracami gruntowymi pod torowiskiem. A dalej odbywa się remont ulicy Osobowickiej z głębokimi wykopami przy wymianie rur kanalizacyjnych pewnie również wodociągowych itd. Pojazdy wjeżdżają w odcinki z rozluźnionym gruntem który czepia się opon i wracają do miasta wjazdami i wyjazdami na Most Millenijny. Kiedy tam pojawią się radiowozy i zakończą tą inwestycyjną partyzantkę wykonawców? Może wtedy jak będzie karambol przy moście, a dużo nie trzeba. Ale polecam również uwadze 3 rondo na Granicznej. Po wjeździe na rondo auto tańczy na zimówkach. A ile tam w okolicy prowadzono prac budowlanych z wykopami, ktoś pamięta? Teraz przy Rakietowej budowany jest szpital Covidowy. Trasy pojazdów z budowy to właśnie przez to rondo. nie Muchobór. Wrocław to wiocha niestety po tych wielu niepilnowanych inwestycjach. A co się działo na Dyrekcyjnej przy budowie Wroclavi, pamiętam nawet wypadek ślizgowy na skrzyżowaniu z ulicą Joanitów. Tam resztki ziemi z wykopu fundamentowego były na całej jezdni. Teraz problem mają kierowcy przy opadach mgły, ale niebawem wiosną będą mieli Wrocławianie gdzie przy podmuchach wiatru drobinki kwarcu będą się wbijać w oczy i zmuszać do wizyty u okulisty. Tak że póki czas radiowozy policyjne na durne budowy i prace ziemne. wydajne zmywarki na ulice do spłukania nawiezionej ziemi, a jak sucho to odkurzacze sprzątające do zbierania frakcji suchej piasku i ziemi. Ktoś mówi szyba z drobnymi dziurkami na powierzchni bo jeździ szybko po autostradzie. Przez 3 lat tylko raz przejechałem A4 do Krakowa i z powrotem, a tak cały czas w mieście i niebawem będę musiał szukać wymieniaczy przedniej szyby bo tak jest poobijana kwarcem. Skutek uboczny radośnie prowadzonych prac gruntowo-budowlanych. Wiwat Prezydent Miasta, wiwat policja drogowa, wiwat wszyscy opłacani lenie co nie widzą winnych stanu ZANIECZYSZCZENIA ULIC W MIEŚCIE, albo raczej Wiosce Wrocław. A co uprawiamy ziemniaki, buraki, żeby ciągniki wywoziły z pola ziemię na drogę ASFALTOWĄ?

P
Precz z PoPis

Ale bzdury pisza. Chodniki i inne drogi przy osiedlach wewmatrz nie sa takie sliskie czy mokre. Glowne jezdznje sa czyms ubrudzone i wydaje mi sie ze to robi sie celowo

Ł
Łukasz

Ja akurat nojego prawka nie znalazłem w chipsach (było pod kapslem Harnasia). Potwierdzam, że na drogach jest ślizgawka jak przy oblodzeniu. Uważajcie przy zjeździe z Mostu Millenijnego w lewo w ul. Osobowicką oraz przy wjeżdzaniu na most w stronę miasta. Jeżdżę tam codziennie i ostatnio kilka razy zniosło mnie na bok choć jechałem wolno i mam dobre opony. Najgorzej rano !!!

G
Gość
Czytam o różnych domysłach dlaczego ślisko? Nawet na oponach zimowych, albo tym bardziej na nich. Poślizg wywołuje ziemia wywożona na niezabezpieczonych skrzyniach i na oponach pojazdów z różnych rejonów wydobywania, najczęściej ukończonej niedawno inwestycji budowlanej, drogowej lub telekomunikacyjnej czy energetycznej. W trybie pilnym służby utrzymania dróg powinny rozpocząć zmywanie tych po inwestycyjnych odpadów zanieczyszczających specjalnie tworzone drobnymi kamyczkami pory w asfalcie które mają dostarczać powierzchnie przejmującą nadmiar wilgoci z jakichkolwiek opadów i poprawiać tarcie, a teraz są wypełnione błotem, śliskim błotem. Takie są skutki braku nadzoru inwestycyjnego. Zamiast zapobiegać wywożeniu materiału na śliskie błoto lub zmuszać do ścisłego oczyszczenia nawierzchni wodą i szczotkami ryżowymi to wysyła się zamiatarki mechaniczne przeważnie ciągnikowe które jeszcze na sucho wbijają tą ziemię w asfalt zamiast zamiast ją usuwać. Opadł mgły powoduje rozmiękczenie tej ziemi i jej przejście w stan śliskiego błota. Gdzie prezydent miasta? Gdzie dyrektor od utrzymania dróg i ich przejezdności. Istnienie ulicy pokrytej asfaltem nie jest powodem do dumy. Ta ulica ma gwarantować bezpieczny przejazd pojazdu. Kilkanaście lat temu za mostami Jagiellońskimi przy zjeździe do ulicy Toruńskiej asfalt był tak gładki, że po opadzie mgły i użyciu hamulców auta sunęły jak sanie i się obijały. Kierowców karano mandatami, a towarzystwa ubezpieczeniowe musiały dokonywać wypłat za szkody z polis OC. Aż wreszcie w poślizg wpadł autobus komunikacji miejskiej który przy próbie zmiany pasa na lewy zatrzymał się na słupie latarni stojącej przy skrzyżowaniu. Dopiero wtedy przystąpiono do remontu nawierzchni. W tej chwili mamy dobre nawierzchnie asfaltowe, ale zanieczyszczone ziemią wywożoną z różnych inwestycji budowlanych, które w połączeniu z wilgocią stanowią śmiertelne zagrożenie dla kierowcy i pojazdu i powinny być wodą pod ciśnieniem wypłukiwane zwłaszcza na skrzyżowaniach, rondach, gdzie przy zmianach prędkości obrotu kół następuje ich strzepywanie na jezdnię i wypadanie z nieszczelnych a przeładowanych skrzyń transportowych. Kusi mnie opisanie widzianych zachowań za granicą. Budowa z wykopami fundamentowymi zostaje zablokowana przez 5 radiowozów policji, po doniesieniu, że na jezdnię wypadają z opon i skrzyń ładunkowych kawałki ziemi. Robotnicy wstrzymują prace budowlane i pod nadzorem policji ze szczotkami ryżowymi i wiadrami ruszają do zmycia z asfaltu rozrzuconych kawałków ziemi z wykopu i opon ciężarówek. Ale to mało, prace nadal wstrzymane, a budowlańcy budują przed wyjazdem z budowy dwie platformy na długość dwóch zestawów ciężarowych naczepa i ciągnik siodłowy. Pierwsza służyła do dokładnego spłukiwania wodą pod ciśnieniem burt i osi naczep i felg z oponami pojazdu. Na drugiej wyłożonej matami słomianymi pojazd oczekiwał na spłynięcie nadmiaru wody po myciu opon i pojazdów, aby nadmiar wody i resztki błota nie był wywożony na asfalt który nie jest przystosowany do jej nadmiaru i też staje się śliski dla kół innych aut.
G
Gość

Trzeba przy dodatnich temperaturach wypuścić polewaczki niech zmyją to świństwo.

M
Mnichu

zalali wszystkie ulice, całe miasto jakimś gównem i jest wszędzie bardzo ślisko

Kto jest odpowiedzialny w mieście że nie da się bezpiecznie jeździć?

to już trwa drugi tydzień

W końcu ktoś się zabije

A
Adaś

ja również stawiam na glikol

E
EkoMirek
18 grudnia, 13:07, Szudi:

Ej co tu się Qwa dzieje w tym Wrocławiu?

W całym mieście jest po prostu niebezpiecznie ślisko

czy na obwodnicy też jest takie lodowisko jak na legnickiej ?

czyżby glikol został użyty i rozlany na ulice

czy to jest bezpieczne jak przedostanie się studzienkami do rzeki

dla kuzynki pytam

G
Gość

To nie jest kwestia wilgotności powietrza, ponieważ chodniki obok jezdni są suche. Natomiast asfalt i pasy są tak śliskie, że nawet w dobrych butach turystycznych trzeba uważać, by nie stracić równowagi. Taki efekt "naoliwienia" jest na ul. Rogowskiej.

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie