MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk wygrał z Cracovią 1:0!

Jakub Guder
Paweł Relikowski
Po dwóch porażkach Śląsk się przełamał. Orest Lenczyk zrobił kilka roszad w obronie i chociaż idealnie nie było, to jednak na zero z tyłu. Jedyną bramkę strzelił Waldemar Sobota.

Cracovia Kraków - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
Bramki: Sobota 66
Sędziował: Tomasz Garbowski (Kluczbork).
Widzów: 7614.

Cracovia: Kaczmarek - Struna, Nawotczyński, Radomski I, Nykiel - Visnakovs (69 Straus), Boljević, Szeliga I (76 Hosek), Ntibazonkiza - Niedzielan I (66 Kahlon I), van der Biezen.
Śląsk: Kelemen - Socha (78 Spahić), Pietrasiak, Celeban, Pawelec, - Sobota I, Sztylka, Elsner I, Mila (60 Cetnarski), Madej (76 Ćwielong I) - Voskamp.

Po ostatnim gwizdku meczu Śląska z Cracovią wszyscy we Wrocławiu pewnie odetchnęli z ulgą. Wrocławianie wygrali trudne spotkanie, które tak naprawdę mogło zakończyć się różnie.

Jeszcze w stolicy Dolnego Śląska na przedmeczowej konferencji prasowej trener Orest Lenczyk nie wykluczał zmian w obronie. No i rzeczywiście trochę namieszał. W wyjściowym składzie pojawili się Tadeusz Socha i Mariusz Pawelec. W środku - obok Dariusza Pietrasiaka - grał Piotr Celeban. Zabrakło zatem Amira Spahicia i Marka Wasiluka. - Spodziewałem się, że nie zagram w tym meczu, bo przymiarki do składu były już w tygodniu. Wiadomo, że trener Lenczyk lubi zaskoczyć, ale tym razem - niestety dla mnie - zaskoczenia nie było - przyznał były gracz Cracovii. Dwóch ostatnich meczów z Widzewem i Koroną nie mógł zaliczyć do udanych.

W składzie pojawiło się natomiast dwóch zawodników, których występ stał pod znakiem zapytania. Od początku zagrali Sebastian Mila i Rok Elsner. Zabrakło Cristiana Diaza, który nie wygrał z kontuzją.

Sporo kłopotów przed meczem miała Cracovia. Raz, że jeszcze nie wygrała w tym sezonie, dwa - w drużynie zabrakło m.in. Mateusza Bartczaka i zawieszonego na pół roku Aleksandra Suworowa, który popchnął sędziego w meczu z Zagłębiem Lubin.

Spotkanie rozpoczęło się podobnie jak poprzednie w wykonaniu Śląska. Wrocławianie długo utrzymywali się przy piłce, a cofnięci rywale czekali na sposobność do kontrataku. Po pierwszych 15 min WKS miał ponad 60 proc. posiadania piłki. Na strzały z dystansu decydowali się Mila i Elsner. Jednak pierwszą naprawdę groźną sytuację stworzyli gospodarze. W 18 min Saidi Ntibazonkiza dostał piłkę kilka metrów przed polem karnym, odwrócił się i huknął pod poprzeczkę. Marian Kelemen był kilka kroków z przodu, ale wyciągnął się i kapitalnie obronił. Chwilę później błąd popełnił sędziujący to spotkanie Tomasz Garbowski, bo holenderski napastnik "Pasów" Koen van der Biezen w polu karnym zasłonił się rękami przed lecącą piłką. Powtórki pokazały, że karny w tej sytuacji nie byłby pochopną decyzją.

Śląsk w pierwszej części spotkania bliski strzelenia gola był dwukrotnie. Najpierw w 22 min po akcji trójki Johan Voskamp - Łukasz Madej - Sebastian Mila ten ostatni wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale uderzył nieczysto z pierwszej piłki. Kilka minut przed przerwą z prawie 30 m groźnie uderzał Elsner. Słoweniec zresztą był aktywny od początku meczu, dużo walczył, nie bał się ostrych starć.

W drugiej połowie Cracovia ruszyła trochę odważniej, chociaż wciąż to Śląsk częściej konstruował akcje. Musiał jednak uważać na Ntibazonkizę. Reprezentant Burundi potrafi nieźle wkręcić w murawę. W 54 min przekonał się o tym Tadeusz Socha, ograny niemiłosiernie, co zresztą otworzyło zawodnikowi gospodarzy drogę do bramki. Na szczęście strzał z ostrego kąta znów świetnie wybronił Kelemen.

Wreszcie nadeszła 66 min. Piłkę na lewym skrzydle dostał Madej. Ruszył w poprzek boiska, kilka metrów przed polem karnym. Wydawało się, że szuka okazji do strzału, ale znakomicie wypatrzył niepilnowanego Waldemara Sobotę. Ten mocno uderzył z narożnika pola karnego. Wojciech Kaczmarek odbił piłkę przed siebie, a skrzydłowy Śląska poprawił. Futbolówka jeszcze musnęła Łukasza Nawotczyńskiego i wpadła do bramki.

Trener Jurij Szatałow musiał reagować. Na boisko weszli Rok Straus i Tamir Cahalon. No i się zaczęło. Cracovia ruszyła do ataku, korzystając z niemałych umiejętności zawodnika z Izraela. Ten znakomicie zachował się szczególnie w 79 min. Bardzo łatwo ograł Pawelca, wystawił piłkę na czwarty metr van der Biezenowi, ale Holender zamiast strzelić gola, podał do... bramkarza Śląska.
- Dużo sił włożyliśmy w to spotkanie. Odblokowaliśmy się i mam nadzieję, że teraz będzie już z górki. Wiemy, że Cracovia ma większy potencjał, niż pokazuje tabela. Dobrze zagraliśmy z tyłu. Strzeliliśmy bramkę i dowieźliśmy ten wynik do końca - komentował po meczu szczęśliwy Sobota.
Faktycznie, po roszadach gra w defensywie wyglądała nieco lepiej. Poprawnie zagrał Pawe-lec. Pod koniec meczu Lenczyk zdecydował się na zmianę w tej formacji. - Jednym z atutów krakowian jest Saidi Ntiba-zonkiza, ale obrońcy dobrze go wyłączyli. Stąd też zmiana Sochy na Spahicia, żeby cały czas być przy nim i zachować świeżość - komentował. Szkoleniowiec przyznał, że drużyna znajdowała się w trudnym położeniu i ta wygrana jest niezwykle ważna. - Obydwie drużyny znalazły się w nieciekawym miejscu. Zależało nam na korzystnym wyniku, muszę przyznać, że był to trudny mecz, ale moim zdaniem wygraliśmy zasłużenie - komentował.

Trudno trenerowi Śląska nie przyznać racji, szczególnie gdy spojrzymy na terminarz wrocławian. Już w piątek podejmują na własnym boisku Lecha Poznań, a przy formie strzeleckiej Artojmsa Rudnewa trzy gole w tym spotkaniu mogą wystarczyć tylko na remis. Potem - także u siebie - czeka WKS konfrontacja z Polonią Warszawa (02.10), której ambicje - a może raczej ambicje prezesa Józefa Wojciechowskiego - są niezwykle wysokie.

Na koniec dwa słowa o Juri-ju Szatałowie. To była jego czwarta porażka w tym sezonie na własnym boisku. Kto wie, czy nie ostatnia, bo jak sam przyznał, zastanawia się, co dalej zrobić. - Dam sobie kilka dni, bo tę sytuację trzeba przemyśleć, coś zmienić. Wstyd mi przed naszymi kibicami, że w siedmiu meczach nie odnieśliśmy żadnego zwycięstwa. Trener nie może cały czas pobudzać zespołu, podkreślałem już, że zespołowi potrzebny jest lider, który od wewnątrz nastawi drużynę. Może więcej w tym mojej winy, że nie wygrywamy? - mówił na konferencji. A jeszcze trzy miesiące wcześniej był bohaterem, bo zapewnił krakowskiemu zespołowi ligowy byt. Piłka bywa przewrotna.
Wojciech Kaczmarek
Krzysztof Nykiel
Łukasz Nawotczyński
Sławomir Szeliga
Andraż Struna
Arkadiusz Radomski
Vladimir Boljević
Saidi Ntibazonkiza
Aleksejs Visnakovs
Koen van der Biezen
Andrzej Niedzielan

Marian Kelemen
Tadeusz Socha
Piotr Celeban
Dariusz Pietrasiak
Mariusz Pawelec
Dariusz Sztylka
Rok Elsner
Łukasz Madej
Sebastian Mila (60' Cetnarski)
Waldemar Sobota
Johan Voskamp

Sobota: Dużo sił włożyliśmy w to spotkanie. Odblowaliśmy się i mam nadzieję, że teraz bedzie z górki. Wiemy że Cracovia ma większy potencjał niż pokazuje tabela. Dobrze zagralismy w tyłach. Już w pierwszej połowie graliśmy nieźle. Potem strzeliliśmy i dowieźliśmy ten wynik do końca.

90 + 3 min. Kelemen wybija. Rzut owlny jeszcze dla Śląska. KONIEC! Gwizdy na stadionie Cracovii. Ale my się cieszymy :)
van der Biezen na spalonym
Tym razm Pietrasiak uprzedza obrońcę. Ćwielong wyprowadza kontrę, a potem ją zatrzymuje... Dziwne...
Sędzia dolicza trzy minuty. Jeszcze jeden rzut wolny dla Cracovii.
90 min. - Pietrasiak szukał szansy na gola. Tylko, że TO NIE TA BRAMKA! Kelemen łapie.
Zorro powala Elsnera. Przytula i powala.
Straus przypadkiem dostaje piłkę, no bo kto by się spodziewał, ze jak nie będzie przy nim obrońcy to dostanie piłkę? Jego strzłą zablokowany.
88 min. - żółta kartka dla Soboty, bo odrzucił piłkę. Gramy na czas.
Kolejna piłka wylądowała na stadionie Wisły.
Ntibazonkiza?
86 min. - Arek "Zorro" Radomski faulowany. Znów będzie groźnie.
No no... Czarowali, umawiali się nad tą piłką Sztylka z Elsnerem. Aż nam serce zaczęło szybciej bić, ale jak Sztylka strzelił, to na chwile się zatrzymało, bo baliśmy się, że piłka poleciała na stadion Wisły.
82 min. - Ćwielon przy przyjęciu cofnął się dwa kroki i został sfaulowany.
Niebezpiecznie - rzut wolny. Pietrasiak wybija...
80 min. - Spahić fauluje Zorro, to znaczy Radomskiego, bo ten dzisiaj występuje w czarnej masce.
79 min. - Cahlon mija jak dziecko Pawelca, wykłada piłke może na 4 metr do van der Biezena, a ten wprost w Kelemena. Większość z nas by to strzeliła. Ale nie Holender. Na szczęście dla Śląska.78 min. - ostatnia zmiana w Śląsku: schodzi Socha, wchodzi Spahić.
Uffff! Trochę przypadku w tej akcji. Ntibazonkiza w pole karne, Cahlon naciska obrońców...
Cracovia już 41% posiadania piłki.
76 min. - Ćwielong za Madeja. W Cracovii: Hosek za Szeligę. Szatałow nie ma wyjścia. I nie ma już więcej zmian.
Przyciesnęła Cracovia. Śląsk zamknięty na własnej połowie.
Cahalon - rzut rożny. Kelemen łapie.
73 min. - Ntibazonkiza w bole bramkowe poziemi, tam na szczęście nie ma nikogo.
Kibice Cracovii zniasmaczeni występem swoich pupili.
72 min. - Madej traci piłkę. Wszystko w normie. Wcześniej van der Biezen potężnie obok bramki Kelemena.
Zmiany w Cracovii - za Niedzielana Cahalon, za Visnakovsa Straus.
68 min. - Madej czemu nie strzela? No dlaczego?! Poczekał na obrońców Cracovii podał gdziś-tam i Sztylka po plecach obrońcy.
Waldemar Sobota! Madej ruszył lewym skrzydłem, potem wzdłuż bamki. Mieliśmy napisać, że znów to samo, ale niespodziewanie dobrze wypatrzył Sobotę. Ten mocno uderzył. Piłkę przed siebie odbił Kaczmrek więc Sobota uderzył jeszcze raz! I trafił! Piłka chyba jeszcze minimalni po nodze Nawotczyńskiego.
GOOOOOLLL!!!
64 min. - to był chyba strzał. Tak nam się wydaje. Strzał Sztylki.
Elsner faulowany przez Szeligę.
37% posiadania piłki Cracovii.
60 min. - schodzi Mila, wchodzi Cetnarski. Teraz kapitanem jest Sztylka
Ułlłaaa. Sztylka fauluje Ntibazonkiza. Ten początkowo zwija się z bólu, ale potem szybko się podnosi i stara się wyjaśnić Sztylce pewne rzeczy.
Uderza Sobota - efekt? Patrz niżej.
58 min. Mila - niby technicznie z dystansu, ale dobrze wiemy jaką techikę maja piłkarze w polskiej lidze.
54 min. - Kelemen ratuje Śląsk! Ntibazonkiza wkręcił Sochę w murawę i strzelił z ostrego kąta. Ufff....
Faul Elsnera. Musi uważać, bo ma na koncie żółtą kartę.
52 min. - Sobota dostaje piłkę przed polem karnym, odwraca się i strzela niecelnie i słabo między obrońcami.
Visnakovs pada w polu karnym przy Pawelcu. Faulu nie było, ale Pawelec gra całkiem nieźle więc to może był wyraz szacunku.
51 min - Ntibazonkiza faulowany
48 min. - Madej niczym jeździec bez głowy. Zacznie Kaczmarek.
Na początek dużo niedokładności z obu stron.
Zaczynamy II połowę.

Wasiluk: Spodziewałem się, że nie wyjde w pierwszym składzie, bo były jakieś przymiarki w tygogodniu. Trener Lenczyk lubi zaskoczyć, ale tym razem - niestety dla mnie - zaskoczony nie jestem.
Nykiel: Chcemy zniwelować Śląsk w środku pola.
KONIEC I POŁOWY. DO PRZERWY BEZBRAMKOWY REMIS!
Visnakovs - tego uderzenia nie będziemy komentować
45 min. - Po strzale Elsnera rzut rożny. Mila - ktoś tam nawet strąca piłkę w zielonej koszulce...
43 min. - dwie straty Sochy, ale i strata Cracovii. Sobota dostaje długa piłkę, która trochę go wyrzuciła, ale zbiega do środka, jego strzął blokują obrońcy.
42 min. - Elsnera nie za bardzo interesowała piłka. Fauluje Visnakovsa i dostaje żółtą kartę
Znów nerwy sztabu szkoleniowego Śląska wystawione na próbę. Coś co można by nazwać pressingiem kończy się... faulem i żółta kartką dla Niedzielana.
40 min. - Kelemen bawi się przed polem karnym. Doświadczony Orest Lenczyk przyjmuje to ze spokojem, ale serce innego szkoleniowca by tego nie wytzymało...
Żółta kartka dla Szeligi po faulu na Elsnerze. Pomocnik Śląska "schładzany" przez fizjoterapeutów. Musi zejść na chwile z boiksa.
Ołłłaaaa! Elsner! Nie wyglądało, ale minimalnie obok bramki!
36 min. - Szeliga fauluje Elsnera.
Szczęście Śląska. Piłka po rzucie rożnym przeleciał wzdłuż linii pola pięciu metrów.
Visnakovs rusza do przodu. Dośc niebezpiecznie. Rzut rożny.
Madejowi odskoczyła piłka. Rzut z autu.
Śląsk buduje znów atak pozycyjny.
33 min. - O! Niedzielan jest na boisku! Miał nawet przez chwilę piłkę...
31 min. - Szeliga spod linii bocznej dośrodkowuje z rzutu rożnego. Piłka zakręciła i wyszła za boisko.
30 min. - Sztylka... gdyby trafił, to pewnie kupiłaby go Barcelona. Do bramki było ponad 30 metrów.
Śląsk budował atak pozycyjny, ale stracił piłkę prze polem karnym Cracovii. Boljević od razu długim podaniem uruchamia kontrę. Podaniem do... Kelemena.
28 min. - Pietrasiak faulowany przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy.
Źle... Nad murem i nad bramką.
Faulowany Voskamp. Do piłki ustawia się Mila...
25 min. - kolejny rzut wolny. MOże dwa metry od pola karnego.
Dobra wrzutka Elsnera, Voskamp blisko dojścia do piłki. Rzut rożny.
23 min. - zamieszanie, ale Kelemen ostatecznie lapie piłkę.
Powtórki nas utwierdziły - w polu karnym van der Biezen ewidentnie zagrał piłkę ręką, ale karnego nie było...
22 min. - rzut wolny dla Cracovii
Voskamp - Madej - Mila.... gooolaaaniema! Kapitan Śląska nie trafił czysto w piłkę będąc już tylko przed bramkarzem.
Rzut wolny... Celeban... ręka w polu karnym?! Tak sygnalizowali piłkarze Śląska.
20 min. - Mila faulowany przy bocznej linii
Pawelec naciskany przez Visnakovsa, ale ratuje się
18 min. - Ntibazonkiza! Dostał piłkę przed polem karnych i uderzył pod poprzeczkę, ale Kelemen broni kapitalnie!
17 min. - dośrodkowanie Mili z rzutu wolnego, ale łapie Kaczmarek
Śląsk ma 63% posiadania piłki.
15 min. - Sobota zszedł do środka i uderzył z dystansu. Nad poprzeczką. ŁĄdna, dynamiczna akcja.
Spalony - van der Biezen
14 min - Elsner! Strzał z 30 m, pozornie niegroźny, ale niewiele brakowało!
Ntibazonkiza traci piłkę na swojej połowie
13 min. - Szeliga przepuchał się lewą stroną, ale trazi piłkę
11 min. - Mila sprzed pola karnego, po ziemi, obok bramki. Pierwszy strzał Śląska
10 min. - Pawelec długą piułką do Madeja, ale za mocno
8 min. - Socha rozgrywa z Kelemanem, sytuacja wydaje się być pod kontrolą, ale pressingiem wychodzi Van der Biezen i zatrzymuje podanie bocznego obrońcy.
Dziś na środku obrony Cracovii Nawotczyński. Do tej pory stoper raczej zaczynał mecz na ławce.
6 min. - rzut wolny dla Śląska... za krótko.
Trener Lenczyk dokonał zmian w obronie: nie ma Wasiluka i Spahicia, są Socha i Pawelec. Celeban w środku.
5 min. - Cracovia czeka na rywala na swojej połowie
2 min. - Celeban traci piłkę na skrzydle, ale dośrodkowanie wybijają obrońcy
1 min. - faulowany Sobota

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska