Oba dolnośląskie kluby po dwóch pierwszych kolejkach PKO Ekstraklasy mają na koncie komplet punktów. Liderem na tę chwilę jest Górnik Zabrze (lepszy bilans bramek), ale tuż za nim plasuje się Śląsk i Zagłębie.
Piłkarze WKS-u rozpoczęli sezon poważnie osłabieni. Zabiegowi kolana, który wyklucza z gry na około miesiąc musiał poddać się kapitan drużyny Krzysztof Mączyński, hiszpański napastnik Erik Expósito wylądował na kwarantannie, a Dino Štiglec, Guillermo Cotugno oraz nowi Patryk Janasik i Rafał Makowski nabawili się bardziej lub mniej poważnych urazów. Na dodatek sprzedany został jeden z liderów drużyny w poprzednim sezonie Przemysław Płacheta.
Mimo tego Śląsk wygrał oba pierwsze mecze. Trener Vítězslav Lavička uznał jednak, że podczas przerwy na reprezentacje nie ma sensu ryzykować kolejnych urazów i nie zdecydował się na rozegranie meczu kontrolnego. Kilku zawodników zagra za to w drugoligowych rezerwach z Garbarnią Kraków na wyjeździe.
Dobra wiadomość jest taka, że Janasik i Štiglec rozpoczęli już lekkie treningi. Zła, że nadal nie ma Expósito, ani następcy Płachety. Kilka dni temu usłyszeliśmy w kubie, że Hiszpan będzie na kwarantannie do 1 września. Niestety okazuje się, że będzie odizolowany nieco dłużej. Na tę chwilę wciąż nie trenuje z zespołem i na pewno nie zmieni się to w przeciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin. Z grona kontuzjowanych najbliższy powrotu jest Makowski.
Co do następcy Płachety, to nie jest tajemnicą, że Śląskowi bardzo zależy na byłym piłkarzu m.in. Zagłębia Lubin Bartłomieju Pawłowskim, który cały czas nie rozwiązał kontraktu z obecnym pracodawcą, czyli tureckim klubem Gaziantep FK. To ostatnia rzecz, która blokuje jego przenosiny do Wrocławia. Wszystkie warunki zostały już między stronami ustalone. Pozostaną tylko testy medyczne, które powinny być formalnością. Śląsk zapowiedział, że czeka do końca obecnego tygodnia.
Zagłębie z Chrobrym na głównej
Nieco inne podejście do przerwy na reprezentacje mają w Zagłębiu Lubin. Trener Martin Ševela osobiście nalegał na rozegranie meczu sparingowego na płycie głównej Stadionu Zagłębia. Jego zespół jest w gazie i Słowak uznał, że najlepsze będzie rozegranie spotkania w warunkach jak najbardziej zbliżonych do tych, które panują podczas starć ligowych. Na trybuny zostaną wpuszczeni kibice.
Być może w barwach Zagłębia nieoficjalny debiut zaliczą sprowadzeni w ostatnich dniach 21-letni skrzydłowy Jakub Bednarczyk i 19-letni bramkarz Kamil Bielikow.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?