Chodzi o sędziego Roberta W. z wrocławskiego Sądu Apelacyjnego. W lutym ochrona sklepu Media Markt w centrum handlowym Auchan we Wrocławiu zatrzymała go zaraz po tym, jak wyszedł ze sklepu. Miał przy sobie nośniki pamięci, za które nie zapłacił. Były warte 2444 zł. Podczas przeszukania w jego domu znaleziono większą ilość „drobnego sprzętu elektronicznego”.
Kilka dni później wyszło na jaw, że żona sędziego też podejrzewana jest o kradzieże. Tylko ze sklepu w Wałbrzychu. Miała ona ukraść sprzęt wart przeszło 2 tysiące złotych. Usłyszała już zarzuty przestępstwa.
Żeby postawić sędziemu taki sam zarzut trzeba najpierw uzyskać zgodę Sądu Dyscyplinarnego. Taka decyzja zapadła kilka dni temu w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Sędzia Robert W. przekazał sądowi oświadczenie, że sam zrzeka się immunitetu. Taka też zapadła uchwała sądu. Jest jednak jeszcze nieprawomocna. Po otrzymaniu decyzji wraz z uzasadnieniem obrona będzie mogła odwołać się od niej do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego.
Dopiero gdy decyzja się uprawomocni prokuratura będzie mogła wezwać sędziego Roberta W. na przesłuchania w charakterze podejrzanego.
Sędzia Robert W. orzekał w sprawach karnych w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu. W lutym - po zatrzymaniu we wrocławskim Media Markcie - został zawieszony.
Oprócz sprawy karnej sędzia ma też postępowanie dyscyplinarne. Za kradzież grozi mu do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?