Rzecznik prezydenta: Poszerzanie ulic to już przeszłość

Wyburzenie kamienic przy Pułaskiego i wybudowanie w ich miejscu torowiska było planowane od lat. Tramwaj miałby jeździć swoją trasą poza jezdnią, tak jak na odcinku Pułaskiego od Traugutta do Kościuszki. Ale to nieaktualne.

– Dawniej, planując taką organizację m.in. poszerzano ulice. Takie podejście to dziś przeszłość. – przekonuje Arkadiusz Filipowski. Jakie podejście jest więc dla urzędników przyszłością? Jaki nowy pomysł mają prezydenccy urzędnicy na pogodzenie interesów kierowców i pasażerów komunikacji? Na to pytanie Filipowski już nie odpowiada. – Co do organizacji ruchu w tamtym rejonie, będzie ona teraz przedmiotem analiz inżynierów ruchu – stwierdza lakonicznie.

– Nie bez znaczenia jest brak decyzji PKP dotyczącej przebudowy wiaduktu, pod którym samochody i tramwaje korzystają z tych samych pasów ruchu – dodaje jeszcze rzecznik.

Rzeczywiście, jak potwierdził nam Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK, koleje nie mają na razie w planach przebudowy i poszerzenia wiaduktu nad ulicą Pułaskiego. Pochłonęłaby ona ogromne środki, bo na wiadukcie krzyżuje się około 20 torów. To fragment najważniejszego węzła kolejowego w mieście – Wrocław Główny. Poszerzenie przeprawy leży w interesie miasta, ale nie kolejarzy. Konstrukcja spełnia swoją rolę, a jej kosztowny remont nie jest na razie konieczny.

Decyzja ratusza oznacza, że możemy zapomnieć o tym, by kierowcy mogli ulicą Pułaskiego omijać centrum miasta. A tak właśnie planowano już przed laty, zapowiadając budowę Śródmiejskiej Trasy Południowej.
Ulicy Pułaskiego nie da się już bardziej poszerzyć (musiałoby się to odbyć kosztem chodników). Pasy ruchu już węższe nie będą (formalnie są nawet za wąskie by przedzielić je przerywaną linią).

Pod wiaduktem na Pułaskiego będzie nowe torowisko i nowa nawierzchnia. Ten fragment zostanie wyremontowany do sierpnia przyszłego roku w ramach budowy brakującego torowiska na Hubskiej. Przetarg właśnie został ogłoszony.

Kamienice przy Pułaskiego zostaną wyremontowane. Jeśli znajdzie się chętny do ich kupna. Budynki są w złym stanie, sklepy na parterze i oficyny straszą. Potrzeba nie tylko pieniędzy, ale i wiary że da się z tego zrobić atrakcyjny kawałek miasta.

Barbara Nowak-Obelinda, Dolnośląska Wojewódzka Konserwator Zabytków odmówiła wpisania kamienic przy Pułaskiego od Małachowskiego do Kościuszki do rejestru zabytków, ponieważ nie przedstawiają dużej wartości kulturalnej, historycznej i architektonicznej. Sam wpis do ewidencji zabytków nie mógł ochronić kamienic.

Gdyby konserwator miała decydować, czy wyburzyć kamienice czy je zostawić, nie widziałaby powodu, by je ocalić. Przyznała, że nie bez znaczenia są miejskie projekty komunikacyjne, które od lat były stopniowo wdrażane. Wyburzono wcześniej resztę pierzei przy Pułaskiego. Konserwator nie będzie musiała jednak opiniować wyburzania kamienic, z tego dylematu uwolnił ją prezydent Dutkiewicz.

Przypomnijmy, że z oficyn i kamienic zniknęli niemal wszyscy lokatorzy. Zostało kilka rodzin w kamienicy przy Małachowskiego na rogu z Pułaskiego i w kilku oficynach. Reszta jest już wykwaterowana.