W ubiegłym tygodniu do Głogowa wrócił Tomasz Rosiński, rozgrywający SPR-u, który już w pierwszym meczu sezonu doznał ciężkiej kontuzji kolana. Teraz rozpoczął półroczną rehabilitacja. - Na początku było kiepsko. Jest już jednak lepiej. Powoli widać już mięśnie i mogę już prostować i zginać nogę - mówi popularny „Rosa”. - Co tydzień jeżdżę do poznańskiej kliniki, gdzie monitorują moje kolano i dają mi kolejne wytyczne. Na niedawnej konsultacji lekarz powiedział, że kolano wygląda nadzwyczaj dobrze, więc cały czas robię postępy - dodaje.
Jak zaznacza, tuż po kontuzji była chwila załamania, teraz jest jednak w znacznie lepszej kondycji psychicznej. - To nie jest mój pierwszy uraz, więc wiem, z czym walczę. Poza tym ani przez chwilę nie byłem sam. Cały czas była i nadal jest przy mnie rodzina i przyjaciele - zaznacza.
Rehabilitację, przynajmniej przez najbliższe dni, zawodnik będzie kontynuował w Głogowie. - Teraz, gdy pracuję już nad odbudowaniem nogi, chcę być tu na miejscu i korzystać z pomocy naszego masażysty - wyjaśnia.
W obliczu kontuzji, o nowym rozgrywającym SPR-u nie zapomnieli koledzy z drużyny oraz kibice, którzy na pierwszy domowy mecz ubrali specjalne koszulki z dedykacją dla Tomka. - Widziałem te dwie akcje. To naprawdę bardzo miłe, że cały klub jak i kibice nie przechodzą obojętnie wobec mojej kontuzji. Bardzo im za to dziękuję. To motywuje do jeszcze większej pracy, by jak najszybciej zadebiutować przed własną publicznością. Wiem jednak, że nie mogę tego robić na hura, tylko krok po kroku - mówi T. Rosiński.
Jak zauważa zawodnik, kontuzje kształtują charakter. - Mam więc nadzieję, że po tym wszystkim wrócę na parkiet jeszcze silniejszy - kończy „Rosa”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
