Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni do prezydenta: Nie zamykajmy Krupniczej i Kazimierza

Jerzy Wójcik, Magdalena Kozioł, N
Radni sprzeciwiają się w niej polityce komunikacyjnej prowadzonej przez magistrat, a w szczególności planom zamknięcia dla aut ulicy Kazimierza Wielkiego i Krupniczej
Radni sprzeciwiają się w niej polityce komunikacyjnej prowadzonej przez magistrat, a w szczególności planom zamknięcia dla aut ulicy Kazimierza Wielkiego i Krupniczej Tomasz Gola
14 radnych, w tym dwoje z jego własnego klubu (Katarzyna Obara-Kowalska i Piotr Kuczyński), podpisało się pod interpelacją do prezydenta Rafała Dutkiewicza. Stanowczo sprzeciwiają się w niej polityce komunikacyjnej prowadzonej przez magistrat, a w szczególności planom zamknięcia dla aut ulicy Kazimierza Wielkiego i Krupniczej.

- Nie może być tak, że wyłączy się z ruchu dwie kluczowe ulice w mieście, nie dając nic w zamian - twierdzi Krzysztof Bramorski, radny Platformy Obywatelskiej i autor interpelacji. - Ograniczanie ruchu na tych ulicach można moim zdaniem wprowadzać najwcześniej po wybudowaniu trasy Południowej od placu Wróblewskiego przez Pułaskiego do Szpitalnej i dalej do ul. Legnickiej - wylicza Krzysztof Bramorski, który cieszy się, że dokument został podpisany przez radnych kilku opcji politycznych.

Radni piszą: "Forsowane obecnie rozwiązania komunikacyjne stanowią odwrócenie właściwej kolejności kolejności działań podejmowanych w celu ograniczenia ruchu w centrum Wrocławia - i choć zmierzają do właściwego celu, to wskutek pominięcia przygotowania potrzebnych alternatywnych rozwiązań, wprowadzają chaos drogowy i utrudniają życie mieszkańcom miasta. Niweczony jest w ten sposób pozytywny efekt zmniejszenia i przyspieszenia ruchu, osiągnięty głównie dzięki skierowaniu ruchu tranzytowego na AOW oraz działaniom eliminującym z granic miasta ruch tranzytowy"

Krzysztof Bramorski zapewnia, że widział rozwiązania komunikacyjne wielu europejskich miast, ale nigdzie nie spotkał się z pomysłem podobnym do wrocławskiego. - W największych europejskich metropoliach utrzymano ruch aut do najbardziej atrakcyjnych miejsc i zapewniono miejsca parkingowe. Przykładowo w Stuttgarcie, który ma bardzo skomplikowane położenie, zanim zamknięto centrum dla aut, zbudowano tunele pod starówką. Nigdzie nie widziałem takiej kolejności działań jak we Wrocławiu - martwi się radny.

Pod jego interpelacją podpisało się 14 z 37 radnych, ale jak przyznaje sam Bramorski nie biegał z dokumentem i nie zbierał podpisów "na siłę". Wtedy poparcie byłoby pewnie jeszcze większe. Czego oczekują radni od prezydenta i magistratu?

- Mamy nadzieje, że osoby zajmujące się organizacją ruchu w mieście na poważniej podejdą do problemu i posłuchają głosu mieszkańców, który my jako radni, im przekazujemy - podkreśla Bramorski. - Nie może być tak, że organizację ruchu organizuje się w oderwaniu od opinii korzystających na co dzień z wrocławskich ulic - dodaje i tłumaczy, że efekt takich działań widać doskonale np. na ul. Legnickiej. Przypomnijmy, że po wprowadzeniu przez urzędników zmian, ulica prowadząca do centrum zakorkowała się na dobre. - W Państwa gazecie przeczytałem także o skracaniu zielonego światła na wlotach do miasta i ograniczaniu liczby kierowców z "obcymi" rejestracjami. To kolejny absurd, który pokazuje, że urząd działa w oderwaniu od rzeczywistości - martwi się Krzysztof Bramorski i ma nadzieje, że interpelacja obudzi fachowców odpowiedzialnych za ruch w magistracie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska