Akcja Park Szczytnicki podkreśla, że ich rozwiązanie jest lepsze, niż proponowane przez miasto, bo nie dopuści do tranzytu przez tzw. Wielką Wyspę. Ruch kończyłby się - ich zdaniem - na parkingu dla dwóch tysięcy samochodów. Rzecz w tym, że na parking wiodłaby też droga z ul. Wróblewskiego. Można założyć w ciemno, że kierowcy nie zostawialiby tam swoich aut, tylko jechali dalej, do ul. Mickiewicza. Do Mickiewicza wiedzie prosta droga, przez ul. Kopernika, która znajduje się w... parku Szczytnickim. A ochrona przed samochodami parku lezy na sercu prostestującym członkom Akcji. Co prawda ich zdaniem można zmienić w okolicy organizację ruchu, aby samochody tamtędy nie jeździły, ale trudno sobie to wyobrazić.
Rozwiązanie proponowane przez Akcję Park Szczytnicki krytycznie ocenia Edmund Budka, specjalista od budowy mostów, szef firmy Promost. - Taki most nie rozwiązałby problemów komunikacyjnych miasta - mówi nasz ekspert. - Co więcej, raczej pewne jest, że zakorkowałby okolicę. Byłaby bowiem możliwość stworzenia przejazdu, ale wąskie ulice byłyby niedrożne - argumentuje.
Edmund Budka dodaje, że taki pomysł nie jest poparty żadną analizą komunikacyjną. - To po prostu pobożne życzenia tej grupy - kończy Budka.
Interesujący wydaje się również fakt, że most wytyczony przez Akcję Park Szczytnicki przecina Las Rakowiecki. Taki pomysł jest o tyle dziwny, że przecież zwolennicy koncepcji podkreślają, że inwestycja miasta zagrozi środowisku.
Przypomnijmy, że urząd chce aby most Wschodni rozpoczynał się na wiadukcie Armii Krajowej, a kończył na ul. Mickiewicza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?