MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Półnagi mężczyzna z raną na nodze jeździ tramwajami po Wrocławiu. Może potrzebować pomocy. Widzieliście go?

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Mężczyzna wydaje się zagubiony, być może potrzebuje pomocy. Jeśli go widziałeś, zadzwoń na policję!
Mężczyzna wydaje się zagubiony, być może potrzebuje pomocy. Jeśli go widziałeś, zadzwoń na policję! Czytelnik "Gazety Wrocławskiej"
Skontaktował się z nami czytelnik, który w tramwaju spotkał mocno zdezorientowanego mężczyznę bez spodni i bielizny. Na nodze miał ranę, z której sączyła się ciecz, a w pojeździe utrzymywał się nieprzyjemny zapach. Mężczyzna zachowywał się tak, jakby stracił świadomość. Czy potrzebuje pomocy? A może ktoś go zna? Zdarzenie przywołuje na myśl bezdomnego, o którym pisaliśmy w zeszłym roku.

Mężczyzna z "gnijącą" nogą zaczepiał pasażerów MPK

Do naszej redakcji trafiło zgłoszenie do tego sprzed roku, gdy informowaliśmy o bezdomnym z rozległą raną na ręce. Tym razem, chodzi o zdezorientowanego człowieka, który bez dolnej części garderoby podróżuje wrocławskimi tramwajami i zaczepia pasażerów. Mężczyzna ma na nodze rozległą ranę, a noga poniżej jego kolana jest cała opuchnięta.

- 12 maja wieczorem zauważyłem go przy Suchej 1, na przystanku Dworzec Autobusowy obok Wroclavii. Obserwowałem go przez chwilę, bo wykonywał niekontrolowane ruchy głową, po chwili zauważyłem też rany na nogach oraz opuchliznę poniżej stawu kolanowego. W tym momencie dostrzegłem, że jest półnagi - pisze nam czytelnik Janusz (imię zmienione - red.).

Dziwnie zachowujący się pasażer nie był agresywny, ale jego zachowanie mogło wzbudzać niepokój.

- Na przystanku podchodził blisko do pasażerów, a to w połączeniu z jego wyglądem i niekontrolowanymi ruchami głowy budziło niepokój. Mężczyzna wydawał się nie być w pełni świadomy. Nagle wyglądał przez okno. Na jednym z przystanków wsiadł i wysiadł. Podszedł do automatu biletowego i czytał znajdujące się tam informacje – relacjonuje nasz rozmówca.

W tramwaju unosił się nieprzyjemny zapach, a ludzie zaniepokojeni zachowaniem mężczyzny zmieniali miejsca.

Dyspozytor odmówił wysłania karetki, choć wstępna diagnoza była poważna

Nasz rozmówca zachował się tak, jak należało. Zadzwonił pod numer alarmowy i skontaktował się z dyspozytorem medycznym oraz dyżurnym wrocławskiej policji. Rozmawiał z nimi niemal całą drogę tramwaju linii 18 od Wroclavii pod Tarczyński Arenę (to 17 przystanków!).

Na podstawie opisu dyspozytor medyczny wskazał, że stan mężczyzny może wskazywać na zaawansowaną, nieleczoną cukrzycę.

- Rana na drugiej nodze wyglądała na świeższą, było to jakby rozcięcie. Stopy również były opuchnięte. Dyspozytor prosił o powiadomienie motorniczego i zatrzymanie tramwaju. Motorniczy po powiadomieniu o sytuacji poszedł na tył składu, gdzie znajdował się mężczyzna, zobaczył go, a następnie wrócił do swojej kabiny i kontynuował kurs – opisuje zdarzenie pan Janusz.

Później dyspozytor 112 przełączył na dyspozytora medycznego, a ten odmówił wysłania karetki do poruszającego się pojazdu i nakazał pod numerem alarmowym prosić o interwencję policję, a nie pogotowie.

Wrocławianki ostrzegają się nawzajem. Czy należy się go bać?

Na facebookowej grupie "Wrocław - Kobiece sorry, że nie w temacie" odbyła się zagorzała dyskusja. Autorka posta z zamieszczonym zdjęciem twierdziła, że mężczyzna może być niebezpieczny. Podała też jego rysopis: duża nadwaga, ciemne włosy, zarost na twarzy. Bluza, krótkie, opadające spodnie i klapki na stopach.

- Też miałam "przyjemność" jechać z tym Panem tramwajem nr 11 na Grabiszynie. Jak tylko wsiadł, to zaczęło niemiłosiernie śmierdzieć w całym tramwaju, a Panu spod nogawki ciekły własne odchody, po za tym był bardzo pijany i kłótliwy - pisze Zofia.

- Myślę, że ludzie trzymają się z daleka bardziej ze względu na zapach - dodaje Martyna.

- A może temu panu trzeba jakoś pomóc, a nie od razu szczuć policją? Dziewczyny piszą, że jest niegroźny, bardziej chory psychicznie. Można się dowiedzieć, jak pomóc w takiej sytuacji - zaznacza Katarzyna.

- A moje dzieci boją się go. Jest odrażający i przerażający. W tamtym roku chodził w podartych w kroku spodniach, bez majtek. Dla mnie odpychające. Siedziałam z dziećmi w autobusie, to usiadł przed nami, rozkraczył nogi i wszystko miał na wierzchu - opisuje Małgorzata.

- Widziałam go wczoraj rano na Grunwaldzie, ale poza wyglądem nie wzbudzał jakiegoś większego problemu - ucina Joanna.

Policja usiłuje go znaleźć

Nasz czytelnik jechał z półnagim mężczyzną aż do przystanku Tarczyński Arena.

- Wtedy on nagle wysiadł z tramwaju i przez kilka minut kręcił się po okolicy. Na miejscu nie było patrolu policji i nie pojawiła się ona tam w ciągu kolejnych kilkunastu minut. Sprawa zakończyła się około 21:57. Kiedy mężczyzna odszedł w kierunku mostu pod autostradą A8, a ja nie podążałem dalej za nim – kończy pan Janusz.

Skontaktowaliśmy się z wrocławską policją z prośbą o wyjaśnienie sprawy.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o godzinie 21:00 dotyczące mężczyzny bez spodni, z raną, z której sączyła się ciecz, przebywającego w tramwaju linii 18, którego trasa kończy się przy Tarczyński Arenie. Policjanci podjęli interwencję i rozpoczęli poszukiwania w okolicznych terenach. Pomimo zaangażowania dodatkowego patrolu, nie udało się ustalić miejsca jego pobytu – informuje nas komisarz Wojciech Jabłoński.

Trudno ocenić, czy rana stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia zagubionego pasażera MPK. Dlatego ważna jest szybka reakcja. Służby apelują – jeśli widzieliście mężczyznę o podobnym rysopisie, zgłoście to! Być może zdołacie uratować komuś życie.

Od czasu pierwszego zgłoszenia policjanci otrzymali kolejne i kontynuują sprawdzanie okolic, gdzie mężczyzna był widziany.

- Patrole w rejonie zostały uprzedzone o możliwości napotkania tej osoby. Na chwilę obecną nie ustalono tożsamości mężczyzny i nie został on zatrzymany. Policjanci zwracają szczególną uwagę na tę osobę, chcąc zapewnić jej pomoc – dodaje oficer prasowy KMP we Wrocławiu.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska