Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Komisariatu Wodnego Policji we Wrocławiu w akcji. Patrolują Odrę, ratują tonących, wyławiają topielców

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Wideo
od 16 lat
Niejednokrotnie uratowali topiącego się człowieka. Pilnują, by nikomu nad wodą nic się nie stało. Prowadzą także poszukiwania i wyławiają kradzione przedmioty. Najczęściej można ich spotkać na Odrze. Mowa o policjantach z komisariatu wodnego.

Spis treści

Wodny Policji we Wrocławiu jest komisariatem specjalistycznym, który odpowiada za bezpieczeństwo na wodzie. Podlega bezpośrednio pod Komendę Wojewódzką Policji we Wrocławiu. Stacjonuje przy Wybrzeżu Wyspiańskiego.

Patrol dysponuje nie tylko łodziami i motorówkami, ale także quadami i crossami. Funkcjonariusze poruszają się również po terenach leśnych niedaleko obszarów wodnych. Rejon ich działania obejmuje całe województwo, zatem można ich spotkać na różnych akwenach – mniejszych i większych. Monitorują głównie Odrę, ponieważ ruch jest tam najbardziej wzmożony.

Już przed wojną marynarka niemiecka miała swoją straż wodną. Wodni policjanci działają nieprzerwanie w stolicy Dolnego Śląska od lat 50. Jest to jeden z nielicznych komisariatów, które funkcjonują całorocznie. Nawet zimą zdarza im się pływać łodzią, bo Odra nie zamarza.

Co można wyłowić z Odry?

Policjant z komisariatu wodnego musi być wykwalifikowanym ratownikiem pierwszej pomocy. Tylko dzięki temu może skutecznie ratować ludzi.

- Życie i zdrowie osób przebywających nad wodą jest naszym priorytetem. Ale oprócz czynności ratunkowych kontrolujemy także jednostki pływające, wędkarzy i tereny przywodne. Zajmujemy się też egzekwowaniem zakazu wjazdu pojazdów w niektóre miejsca. Dlatego kontrolujemy także wały wzdłuż rzek – mówi Gazecie Wrocławskiej sierż. sztab. Rafał Wiak.

Jeżeli chodzi o utonięcia i poszukiwania po kilkunastu latach została reaktywowana grupa nurkowa, która wchodzi w skład wrocławskiego komisariatu wodnego. Właściwie funkcjonują tylko dwie takie jednostki w kraju – we Wrocławiu i w Poznaniu. Specjalizują się w poszukiwaniu osób zaginionych w wodzie. Zajmują się także poszukiwaniem przedmiotów pochodzących z przestępstw np. z kradzieży.

– Udało nam się wydobyć już kilka pojazdów z dna rzeki – informuje sierż. sztab. Wiak. – Zdarza się wyławiać narzędzia zbrodni np. noże, czy broń palną. Do tego różne skradzione przedmioty m.in. sejfy. – Przestępcy próbują zacierać ślady – dodaje policjant.

Zajrzyjcie z nami do policyjnej łodzi i przepłyńcie się z nami po centrum Wrocławia - wyjątkowe zdjęcia w galerii!

Odra żyje się swoim życiem

Najwięcej zdarzeń policjanci mają na Odrze w centrum Wrocławia. Tam toczy się bowiem największy ruchu motorowodny i żaglowy. Z Wybrzeża Wyspiańskiego do Wyspy Słodowej są w stanie alarmowo dopłynąć w 2 minuty.

Im bliżej centrum, tym więcej plaż i barów nad wodą. Policjanci otrzymują zgłoszenie głównie wtedy, gdy ktoś wchodzi do Odry. Wtedy mają za zadanie bezpiecznie przetransportować człowieka na brzeg. Ponieważ jest to wykroczenie, bohater całej sytuacji otrzymuje mandat. Na całym terenie Odry obowiązuje bowiem bezwzględny zakaz wchodzenia do wody.

Wymagającym zajęciem jest patrol terenów rekreacyjnych np. wałów. Przy dobrej pogodzie wypoczywa tam bardzo dużo osób. To miejsca niezwykle lubiane przez wrocławian.

– W tym roku na majówkę mieliśmy prawdziwe oblężenie. Grill za grillem. My nieustannie przypominamy, żeby kąpać się w miejscach dozwolonych, ze sprawdzonym dnem, najlepiej strzeżonych. Liczba utonięć w całym kraju w zeszłym roku wyniosła 419. A przez 5 miesięcy 2023 roku na Dolnym Śląsku utonęło już 12 osób – oświadcza mł. asp. Piotr Połeć.

Te statystyki pokazują, że woda jest niezwykle niebezpiecznym żywiołem. W niektórych miejscach Odra we Wrocławiu ma nawet do 3-4 metrów głębokości tuż przy brzegu. Z kolei w centrum np. pod mostem Grunwaldzkim czy Mostem Pokoju ma tylko 1,5 m. głębokości.

– Rzeka żyje swoim życiem. To dno się zmienia, nikt nie jest w stanie nad tym zapanować. W najgłębszych punktach głębokość osiąga nawet 10 metrów – dodaje policjant.

Policjanci wodni z Wrocławia patrolują najczęściej Odrę, ale także inne akweny dolnośląskie.
Policjanci wodni z Wrocławia patrolują najczęściej Odrę, ale także inne akweny dolnośląskie. Aneta Kolesińska

Problem: brak znajomości przepisów

Policjanci z komisariatu wodnego zauważają w tym roku wzmożoną liczbę zgłoszeń o poszukiwanie albo ratowanie ludzi, którzy wskakują do rzeki. Robią to nawet z mostów.

– Najczęściej są to osoby pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Ludzi gubi brawura i przecenienie własnych umiejętności. Nie rozumieją, że rzeka, choć wygląda spokojnie, ma silny prąd, tworzą się wiry wodne. Czasami płyną nią konary, które mogą się przyczynić do utonięcia człowieka – opisuje sierż. sztab. Rafał Wiak.

Funkcjonariusze uważają, że plagą jest brak znajomości przepisów obowiązujących nad wodą i na wodzie. Widać to bardzo wyraźnie w temacie żeglownych znaków. W Polsce możemy poruszać się bez uprawnień łodziami motorowymi o mocy silnika do 10 kW. I nie musimy tak naprawę znać żadnych przepisów.

- To jest duży problem. Czasem rzeka wygląda spokojnie, co może być bardzo mylące. Są miejsca ze stopniami wodnymi, które okazują się niebezpieczne. Ludzie nie mają takiej świadomości. Bywały już śmiertelne wypadki, gdy ktoś podpłynął za blisko jazu, łódź się wywróciła i nie miał możliwości się uratować – relacjonuje P. Połeć.

Dla zobrazowania podaje przykład rowerzysty, który wsiadłby na swój pojazd dwukołowy, nie znając kompletnie przepisów ruchu drogowego, i jeździłby przez miasto ulicami.

- Niestety ustawa to toleruje, dlatego musimy jak najczęściej wpajać przepisy i promować zasady poruszania się, szczególnie na wodzie.

Zobacz wideo:

od 16 lat

W komisariacie wodnym pracują ludzie z pasją

W Komisariacie Wodnym Policji we Wrocławiu, wraz z kierownictwem, pracuje 21 osób. Do prowadzenia łodzi służbowych policjanci posiadają uprawnienia ster motorzysty. To nie jest równoznaczne z uprawnieniami sternika motorowego.

– Zapraszamy wszystkie osoby, które lubią wodę i to ich pasja, w szeregi policji wodnej. Każdy z nas jest pasjonatem. Jak ktoś tego nie czuje, nie odnajdzie się w tym miejscu. Większość policjantów przed wstąpieniem w szeregi policji jest związana ze środowiskiem wodniackim i zdobywa doświadczenie jako ratownicy, trenerzy pływania, sternicy motorowodni – mówi Rafał Wiak.

Komisariat wodny to nie tylko wiatr we włosach na łodzi. Trzeba także obsługiwać sprzęt. Policjanci zajmują się swoim sprzętem.

– Dlatego warto mieć techniczną smykałkę. Czasem chwycimy za śrubokręt, żeby coś naprawić. Trzeba zainteresować się, co dzieje się w silniku, szczególnie 200-konnym - uśmiecha się Piotr Połeć.

Nie da się ukryć, że w ostatnich latach infrastruktura Odry bardzo się rozwinęła. Policjanci mają coraz więcej pracy.

– Nie patrzymy na to w taki sposób. Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Rzeka Odra to nieodłączny element Wrocławia. Wzbogaca krajobraz. Jest wizytówką. To dobrze, że ludzie lubią przy niej odpoczywać. My jesteśmy od tego, żeby zapewnić im bezpieczeństwo i pilnować porządku w tym rejonie – podsumowuje Piotr Połeć

Zajrzyjcie z nami do policyjnej łodzi i przepłyńcie się z nami po centrum Wrocławia - wyjątkowe zdjęcia w galerii!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska