MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po szkole wracali do celi

Zbigniew Figat
Wracamy do tematów, które poruszyły naszych Czytelników w "Słowie Polskim".

Na tych lekcjach polskiego, angielskiego czy matematyki siedzą oszuści, narkotykowi handlarze, złodzieje, pijani sprawcy wypadków drogowych, gangsterzy, włamywacze, a nawet zabójcy. Być nauczycielem za kratami to ciężki kawałek chleba - mówiłem im, a oni mi na to: - Ale za to po szkole wracają do domu, a nie, jak my, do cel.

Tak mówili mi dwaj więźniowie, bohaterowie mego reportażu sprzed lat.
- Mieliśmy wtedy tylko zawodówkę i liceum, a teraz mamy Centrum Kształcenia Ustawicznego ze szkołą policealną, po ukończeniu której absolwent ma dyplom technika informatyka - mówi mi Marek Łażewski, kierownik Działu Penitencjarnego Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu. - Gdy pan był siedem lat temu, zdawało maturę 6 skazanych, teraz jest ich 15, a we wszystkich klasach różnych szkół mamy 168 uczniów, odbywających karę pozbawienia wolności. Przybyło młodych więźniów bez wykształcenia, pierwszy raz karanych i młodocianych przestępców. No i tych, co mieli zawieszone kary, ale im odwieszono za ponowną jazdę po pijanemu autem czy na rowerze.

- Chętnie się uczą?
- Uczą się ci, którzy chcą. Nikt nikogo nie zmusza, ale wiadomo, że w procesie resocjalizacji, po pracy, nauka jest najważniejsza. A warunki do nauki mają tu dobre. Lepsze niż inni więźniowie.
- Nie pracują, życie ich nie kosztuje, mają czysto, są oprani - nic im więcej nie trzeba… prócz wolności.
- Lepiej by było, gdyby nic nie robili? Wyszliby i co? Byliby jeszcze gorsi. Lepiej niech uczą się, zdobywają zawód; jak wyjdą, nie będą kraść, oszukiwać, napadać, handlować narkotykami, dokonywać włamań i innych przestępstw - taki jest cel odbywania kary. A nauka pozwala ten cel osiągnąć. Setka uczniów opuści zakład w tym roku szkolnym z zawodem. Jest duże prawdopodobieństwo, że już tu nie wrócą.
- Ze zwykłej szkoły wylatują za wagary, złe zachowanie, a z tych więziennych szkół za co?
- Zdarza się, że zachowanie ucznia godzi w bezpieczeństwo innych, że bije, handluje narkotykami, aktywnie uczestniczy w podkulturze przestępczej - wtedy mamy obowiązek wycofać go z nauczania. Jak będzie się zachowywał poprawnie, to wróci do szkoły.
- Na dwóch oddziałach "szkolnych" jest spokojniej?
- Są lepsze warunki. Cztery lata temu zakończyliśmy tam remont po spustoszeniach na skutek wielkiej powodzi. Po generalnym remoncie są tam lepsze warunki niż gdzie indziej.

Pisząc reportaże kryminalne, odwiedzałem polskie więzienia od Krakowa, poprzez Racibórz, Strzelce, Opole aż po Wronki. Ale we Wrocławiu, przy Kleczkowskiej, byłem najczęściej, podglądając pracę wychowawców, kapelana, lekarza, a nawet sklepikarza z więziennej kantyny. Służby więzienne wespół z osadzonymi, których bywało tu nawet 1800 osób, zamieniały na cele świetlice i pomieszczenia socjalne. Przed wojną budowano ten zakład karny na 1300 osób; teraz przebywa tu prawie 1700.

Jak z tej strony muru, tak i tam ludzie są różni. Tydzień temu wyszedł z więzienia student prawa, który za kratkami ukończył je zaocznie, biorąc na uniwersyteckie zajęcia przepustki. Nadal odbywa tu karę pozbawienia wolności student Politechniki Wrocławskiej. Okazuje wychowawcy indeks z wpisami wykładowców, rozkład zajęć, potwierdzone przepustki. Prawnik był pospolitym przestępcą, a przyszły inżynier odbywa karę za przestępstwo, które nie zagrażało życiu i zdrowiu. Kradł czy oszukiwał - nie wnikałem; z dyplomem inżyniera może tego już nie będzie robił.

Więzień ma prawo do anonimowości, dlatego wówczas zmieniłem inicjały moich rozmówców. Na ich świadectwach maturalnych nie było więziennych pieczątek. Żaden pracodawca nie domyśli się, że są po maturze w więziennej szkole, takiej samej jak inne licea, tyle że za murem i za kratami. Za kratami zostali absolwentami liceum, tak jak magistrem został ów student - prawnik.
Warto się w życiu uczyć, nawet w więzieniu, o czym mnie przekonali bohaterowie reportażu sprzed lat. I cicho o nich. Nic złego nie odnotowano w ich kartotekach, od kiedy wyszli na wolność, której byli pozbawieni przez wiele lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska