Początkowo pociąg Pendolino Warszawa - Wrocław opóźniony był 65 minut. W miejscowości Szeligi nastąpiła awaria kolejowa - uszkodzeniu uległ układ sterowania ruchem. Jak informowało PKP IC, około godz. 18.10 awarię usunięto i pociąg ruszył w dalszą trasę. Niestety nie ujechał daleko - chwilę po tym, jak ruszył, znów doszło do awarii i Pendolino musiało ponownie stanąć na ponad pół godziny. W sumie opóźnienie wyniosło prawie dwie godziny. Pociąg przed 22 zajechał na dworzec Wrocław Główny. Jak informuje PKP, w trakcie niezaplanowanego postoju pasażerowie otrzymali dodatkowy poczęstunek.
Jak wyjaśniał Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., pociąg musiał stanąć, bo wykryto nieprawidłowe działanie układu sterowania ruchem, który analizuje ruch pociągów i nimi kieruje. Awarii uległ komputer, który odpowiada za pracę semaforów i rozjazdów na stacji Szeligi. - W takich wypadkach przechodzi się na "sterowanie ręczne", które polega na tym, że dyspozytor z jednej stacji zapowiada pociąg telefonicznie na kolejnej, a gdy pociąg tam dotrze, dopiero można puścić kolejny - mówił Siemieniec i dodawał, że w normalnym trybie na odcinku między dwoma stacjami można puścić kilka pociągów, ale w trybie awaryjnym - tylko jeden. Inne pociągi muszą czekać aż tor się zwolni.
Pociąg Pendolino z Krakowa do Gdańska przez Warszawę również był opóźniony z powodu tej samej awarii na stacji Szeligi.
Pasażerowie mogą starać się o zwrot 25 proc. ceny biletu, gdyż opóźnienie wyniesie ponad godzinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?