18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma Obywatelska słucha się Rafała Dutkiewicza

Marcin Torz
Rafał Dutkiewicz użył mocnych argumentów i przekonał do swoich racji Jacka Protasiewicza, szefa Platformy w regionie
Rafał Dutkiewicz użył mocnych argumentów i przekonał do swoich racji Jacka Protasiewicza, szefa Platformy w regionie Janusz Wójtowicz
Prezydent Rafał Dutkiewicz chce, aby dodatkowe 50 milionów euro (ponad 200 milionów złotych) ze środków unijnych, przeznaczonych na rozwój Dolnego Śląska, trafiło do Wrocławia. Regionalne władze PO przystały na te żądania. Czy stolica województwa zgarnie kasę przeznaczoną dla mniejszych miast naszego regionu?

W tej sprawie spotkał się z marszałkiem Cezarym Przybylskim oraz Jackiem Protasiewiczem, szefem Platformy Obywatelskiej w regionie. Na spotkaniu był też wicemarszałek Jerzy Michalak, współpracownik Dutkiewicza. Na razie Wrocław ma zapewnione ok. 260 milionów euro. Zdaniem Dutkiewicza, to za mało.

Rozmowa miała momentami burzliwy przebieg. Prezydent Dutkiewicz miał nawet zagrozić, że jeśli Platforma nie zgodzi się na dodatkowe pieniądze dla Wrocławia, to koalicja w sejmiku województwa zostanie zerwana.

- Dementuję. Akurat takie słowa nie padły - mówi Jerzy Michalak. - Ale fakt, postawiliśmy sprawę jasno. Uważamy, że Wrocławiowi należą się dodatkowe pieniądze - dodaje wicemarszałek.

Platforma w końcu uległa. Zarówno Protasiewicz, jak i Przybylski zgodzili się, by zmienić - ustalone już dawno temu - zapisy zintegrowanych inwestycji terytorialnych (tzw. ZIT-ów).

Taka decyzja od razu wywołała strach w mniejszych miastach województwa. Zwłaszcza w Wałbrzychu, który ma dostać porównywalne pieniądze (ok. 240 milionów euro) jak Wrocław, choć jest o wiele mniejszy.

- Mam zapewnienie zarządu województwa, że dostaniemy te pieniądze. Uważam, że kwota i tak jest zbyt mała, bo mamy o wiele większe potrzeby. Przypominam, że w Wałbrzychu bezrobocie sięga 30 procent - powiedział nam Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.

Pojawiły się opinie, że stolica regionu dostanie więcej funduszy właśnie kosztem innych miejscowości. Wałbrzych był najczęściej wymieniany przez naszych rozmówców. - Wrocław jest lokomotywą województwa - mówi Jerzy Michalak. - Jeśli lokomotywa będzie nowoczesna, to i wagony skorzystają - mówi nam wicemarszałek.

Jednak zaprzecza, że pieniądze zostaną odebrane innym miastom. - Uspokajam: na pewno nikomu nic nie zabierzemy, także Wałbrzychowi. Nie chcemy antagonizować Wrocławia z resztą województwa. Zależy nam na tym, by cały region rozwijał się harmonijnie - podkreśla Michalak.

Skąd w takim razie politycy wezmą 50 milionów euro, które mają trafić do Wrocławia? - Pomysłów jest kilka. Najpewniej będzie tak, że zmniejszone zostaną nakłady na różne wrocławskie projekty, które nie są aż tak istotne. Na przykład, na różne zadania związane z bezrobociem, szkoleniami - wylicza wicemarszałek Michalak.

Na co Wrocław tak bardzo potrzebuje pieniędzy? Michalak twierdzi, że głównie na drogi i poprawę komunikacji miejskiej. - Dokładne zadania będą dopiero opracowane. Najpierw musimy zmienić ZiT, a to może trwać kilka miesięcy. Jeszcze w kwietniu zarząd województwa powinien podjąć decyzję, która umożliwi modyfikacje - kończy Michalak.

Przypomnijmy, że Rafał Dutkiewicz i jego ludzie z Obywatelskiego Dolnego Śląska, zawiązując w sejmiku województwa koalicję z Platformą Obywatelską, nie ukrywali, że chcą mieć wpływ na podział środków unijnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska