Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Śląska dostali wycisk w górach. - Czasami wiało tak, że głowę chciało urwać

Piotr Janas
Piotr Janas
Piłkarze Śląska mają za sobą trzydniowy obóz w Karłowie koło Zieleńca. Jednego dnia podczas 18-kilometrowej trasy biegowej zdobyli dwa szczyty, biegnąc po ośnieżonych, a miejscami wręcz oblodzonych ścieżkach, przy porywającym wietrze. WKS wykuwał tam nie tylko formę fizyczną, ale też charakter u swoich zawodników.
Piłkarze Śląska mają za sobą trzydniowy obóz w Karłowie koło Zieleńca. Jednego dnia podczas 18-kilometrowej trasy biegowej zdobyli dwa szczyty, biegnąc po ośnieżonych, a miejscami wręcz oblodzonych ścieżkach, przy porywającym wietrze. WKS wykuwał tam nie tylko formę fizyczną, ale też charakter u swoich zawodników. FOT. Śląsk Wrocław S.A.
Piłkarze Śląska Wrocław wrócili do treningów w bazie przy ul. Oporowskiej. Ostatnie kilka dni spędzili w Górach Stołowych, robiąc podbudowę tlenową. – Na 18-kilometrowej trasie biegowej, w trakcie której zdobyliśmy dwa szczyty, momentami wiało tak, że głowę chciało urwać, a trasy były ośnieżone i oblodzone. Nikt nie doznał kontuzji i osiągnęliśmy założone cele – mówi nam Krzysztof Kapelan, główny trener przygotowania motorycznego Śląska Wrocław.

Śląsk Wrocław treningi drużynowe wznowił stosunkowo późno, patrząc na pozostałe kluby PKO Ekstraklasy. Wrocławianie dopiero po świętach Bożego Narodzenia spotkali się przy Oporowskiej i po serii badań wyjechali na trzydniowy obóz do położonego w Górach Stołowych Karłowa, nieopodal Zieleńca. Wcześniej realizowali treningi indywidualne, wedle przydzielonych im rozpisek. Pieczę nad wykonywaniem tych ćwiczeń trzymał sztab, dzięki czemu nikt nie wrócił z nadwagą.

– Wyjazd do Karłowa był drugim etapem przygotowań do rundy wiosennej. Najpierw piłkarze trenowali wedle indywidualnych rozpisek, ale monitorowaliśmy to i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nikt nie miał większych zaległości. Może jakieś drobnostki w niektórych przypadkach, ale to jest nieuniknione. U nikogo nie było problemu, którego nie bylibyśmy w stanie zniwelować przez ten czas. Ważny był też aspekt integracyjny, bo zespół nie trenował wspólnie przez dłuższy czas – powiedział nam Krzysztof Kapelan, główny trener przygotowania fizycznego w Śląsku Wrocław.

– Trzydniowy obóz w górach to przede wszystkim treningi biegowe i siłowe. Zrobiliśmy podbudowę tlenową, a teraz powoli zmieniamy charakter pracy i skupiamy się na treningach techniczno-taktycznych. Zajęcia będą teraz miały mniejszą objętość, ale większą intensywność. Będzie więcej zajęć z piłkami i samej gry. W najbliższym tygodniu pracujemy na klubowych obiektach we Wrocławiu, gdzie zespół przejdzie badania wydolnościowe i testy siłowe. Następnie wylatujemy na zgrupowanie do Turcji - tam skupimy się na treningach piłkarskich, choć oczywiście cały czas będziemy dbać o formę fizyczną. Proszę mi wierzyć, że dwa szczyty, które zdobyliśmy w Górach Stołowych w trakcie 18-kilometrowej trasy, to był nie tylko wysiłek fizyczny, ale też próba charakteru dla naszych chłopaków. W niektórych momentach wiało tak, że głowę chciało urwać, trasy były ośnieżone i oblodzone, ale staraliśmy się robić wszystko z głową. Nikt się nie poddał ani nie doznał kontuzji. Zrealizowaliśmy wszystkie założone cele. – zaznaczył Kapelan.

Śląsk Wrocław na obóz do Belek wyleci 8 stycznia i rozegra tam pięć sparingów. Dzień wcześniej wrocławianie rozegrają mecz kontrolny z Piastem Gliwice, który najprawdopodobniej zostanie rozegrany na stadionie przy ul. Oporowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska