Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Wrocławski AZS młodzieżą stoi

Rafał Bajko
Piłkarki AZS-u Wrocław (zielone stroje) znajdują się obecnie na piątym miejscu Ekstraligi kobiet. Klub ma jednak ambicje, aby w przyszłości powalczyć o wyższe cele
Piłkarki AZS-u Wrocław (zielone stroje) znajdują się obecnie na piątym miejscu Ekstraligi kobiet. Klub ma jednak ambicje, aby w przyszłości powalczyć o wyższe cele Jarosław Pruss
Rozmowa z Damianem Rynio, trenerem ekstraligowych piłkarek nożnych AZS-u Wrocław, m.in. o zwycięstwie nad mistrzem kraju z Konina (1:0) i rozwoju klubu.

Ubiegłotygodniowy triumf nad Medykiem Konin był imponujący. Wszystko przez fakt, że rywalki nie przegrały od października 2012 roku. Czym zaskoczyliście mistrzynie Polski?

Zmieniliśmy pod kątem tego starcia ustawienie defensywne. Dziewczyny znakomicie ustawiały się w obronie, choć oczywiście trzeba przyznać, że dopisało nam też dużo szczęścia. Medyk miał sporo okazji do zdobycia gola, ale moje zawodniczki zostawiły serce na boisku, dzięki czemu wygraliśmy. One żyły tym meczem przez cały poprzedzający go tydzień.

Pańska drużyna jest złożona w większości z młodych piłkarek. To wynika ze strategii klubu, czy AZS zwyczajnie nie ma środków na pozyskiwanie zawodniczek z innych klubów Ekstraligi?

Zapewne w jednym i drugim stwierdzeniu jest sporo racji. W ubiegłym roku AZS Wrocław był najmłodszym zespołem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dziewczyny mimo młodego wieku prezentują jednak odpowiedni poziom, dzięki czemu znajdujemy się w pierwszej piątce ligi. W 2012 roku stworzyliśmy szkółkę piłkarską, bo szefostwo klubu doszło do wniosku, że AZS mają reprezentować zawodniczki z naszego regionu. Myślę, że już za kilka lat będziemy mieli ogromną pociechę z dziewczynek rocznika 2000-2001, które robią spore postępy. Obraliśmy strategię szkolenia młodzieży, która w przyszłości powinna docelowo wzmacniać seniorską drużynę. Na razie ten projekt się sprawdza, a na treningi przychodzi coraz więcej dziewczynek. Jednym słowem wszystko się zazębia.

Może być jednak tak, że najzdolniejsze piłkarki będą chciały podkupić wam bogatsze kluby, przykładowo Zagłębie Lubin czy Medyk Konin.

To również jest nieuniknione. Zagłębie stać na zawodniczki z całego kraju, Medyk ma raczej podobną politykę do naszej, a więc dysponuje świetną szkółką piłkarską. Pamiętajmy jednak, że proces przejścia juniorki do seniorskiej piłki wygląda zupełnie inaczej, niż w przypadku chłopców. U nas w Ekstralidze występują już nawet 16 latki, podczas, gdy u mężczyzn taki zawodnik dopiero zaczyna treningi z pierwszym zespołem. Nie mniej jednak, chcemy już w następnym sezonie zagrać o wyższe cele, bo trochę tych uzdolnionych dziewczyn u nas jest.

Futbol w kobiecym wydaniu nie cieszy się w Polsce tak dużym zainteresowaniem, jak w przypadku panów. Na czym polega problem? Przykładowo w siatkówce nie ma aż takiej dysproporcji pomiędzy popularnością Orlen Ligi a Plusligi.

Ma Pan sporo racji, bo publiczność, która odwiedza mecze AZS-u jest w dużej mierze złożona z naszych znajomych, czy rodzin. Mamy jednak zamiar przeprowadzić liczne akcje marketingowe, aby zachęcić potencjalnych kibiców. Nie ukrywam też, że w całej sprawie wielką rolę odgrywają media. Wiele osób nawet nie wie, że we Wrocławiu jest kobiecy zespół, który gra w Ekstraklasie. Trzeba to zmienić.

Praca z liczną grupą kobiet to wymagające zajęcie?

Powiem tak, na moje szczęście, nie pracowałem w piłce męskiej zbyt długo. Trenowałem tylko juniorów. Przechodząc do AZS-u na początku prowadziłem zespoły juniorskie, teraz mam przyjemność współpracować z ekipą seniorek. Pamiętam, że początkowo nie byłem zachwycony tym faktem, bo powtarzałem, że wolę się skupić na pracy z młodzieżą, po to, aby stworzyć podwaliny dla pierwszego zespołu. Teraz nie zamieniłbym swojego zajęcia na żadne inne. Daje mi ono wielką satysfakcję. Potrafię się dogadać z zawodniczkami, ale kiedy popełnię błąd, umiem się do niego przyznać. Zbieram tym samym niezbędne doświadczenie. Muszę również przyznać, że wiele dziewczyn znam z zespołów juniorskich, także już na starcie nie mieliśmy problemu, żeby znaleźć wspólny język.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska