Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Perły w księgarniach: nieznana książka Wojaczka i nowe eseje Różewicza

Małgorzata Matuszewska
Dwie bardzo smakowite lektury jeszcze w tym roku przygotuje Biuro Literackie. Już za dwa tygodnie nakładem wrocławskiego wydawnictwa ukaże się nowy tom Tadeusza Różewicza - krytyczno-literacka publikacja "Margines, ale...". Książkę będzie można kupić w czasie 19. Wrocławskich Promocji Dobrych Książek (2-5 grudnia, Muzeum Architektury).

Tom wypełnią szkice krytyczne, rozprawy metaliterackie, wystąpienia z okazji nadania tytułu doktora honoris causa (Tadeusz Różewicz jest doktorem honoris causa m.in. Uniwersytetów: Wrocławskiego, Śląskiego, Opolskiego, Jagiellońskiego, Warszawskiego, Gdańskiego, Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu), listy, recenzje, rozmowy i inne teksty, które do tej pory nie zostały opublikowane w zwartej formie literackiej.

- Biuro Literackie wydaje książkę, której Różewicz nie chciał - o powstaniu tomu żartobliwie opowiada Jan Stolarczyk, redaktor i wieloletni przyjaciel poety. Dlaczego? - Tadeusz Różewicz nie tworzy nowych dzieł, żeby zaspokoić potrzeby rynku, ale rozmawia ze światem i ludźmi - tłumaczy Jan Stolarczyk. Tytuł książki nawiązuje do publikowanych w miesięczniku "Odra" w latach 1969-1976 felietonów Różewicza.

"Margines, ale..." to teksty m.in. o sztuce, milczenia w teatrze, debiutach literackich, a także korespondencja: z Karlem Dedeciusem, wybitnym niemieckim tłumaczem, popularyzatorem polskiej literatury, poetą i teatrologiem Konstantym Puzyną i tłumaczem Henrykiem Bereską.

- Zagłębiając się w 350 stron, czytelnik staje się świadkiem niezwykłej rozmowy, obcuje z autorem dzielącym się swoim bogactwem - opisuje Stolarczyk.

Drugą perłą Biura Literackiego będzie wydany 7 grudnia, w 65. rocznicę urodzin Rafała Wojaczka, dotąd niepublikowany w całości poemat pisany prozą - "Sanatorium". W 1976 roku "Sanatorium" ukazało się w niepełnej formie, okrojone przez cenzora i pozbawione zagubionych fragmentów tekstu, w tomie "Utwory zebrane".

Kilka brakujących stron znalazł Bogusław Kierc, opiekun spuścizny literackiej swojego przyjaciela, aktor, reżyser teatralny, także poeta, dziś redaktor "Sanatorium". - O publikację poematu prozą Biuro Literackie starało się aż pięć lat - mówi Artur Burszta, wydawca. - Chcemy też opublikować listy poety, rozmawiamy o tym z rodziną Wojaczka - dodaje.

To wydanie "Sanatorium" zostało oparte wyłącznie na oryginalnym maszynopisie, który Bogusław Kierc przekazał Zakładowi Narodowemu im. Ossolińskich. - Ale wciąż nie udało się dotrzeć do brakujących stron - zaznacza Artur Burszta. Te być może już nie istnieją.

Dla wrocławian "Sanatorium" będzie tym ciekawszą lekturą, że Wojaczek - mieszkaniec Wrocławia - umieścił w tomie wiele wątków autobiograficznych. O zainteresowaniu książką świadczą wpisy na forach internetowych poszukiwaczy "Sanatorium".

Rafał Wojaczek mieszkał w stolicy Dolnego Śląska od 1964 roku do swojej samobójczej śmierci w 1971 roku. Został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca. We Wrocławiu mieszkał i pracował także brat poety - aktor Andrzej Wojaczek, występujący w Teatrach Polskim i Współczesnym. Gościem Wrocławskich Promocji Dobrych Książek będzie wnuk Rafała - Radosław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska