Patryk Klimala, dwóch Nigeryjczyków i Karol Świderski. Dzieje się w Śląsku Wrocław

Patryk Klimala wyjechał z Izraela po zaostrzeniu się konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Początkowo korzystał tylko z obiektów Śląska Wrocław, na których trenował indywidualnie. Nie mógł dołączyć do wrocławskiej drużyny, bo miał ważny kontrakt z Hapoelem Beer Szewa.

Całą sytuację na portalu X wyjaśnił dyrektor sportowy Śląska Dawid Balda:
"Z klubem, w którym (Klimala) nadal ma ważny kontrakt, osiągnął porozumienie w sprawie treningów indywidualnych, zanim (jego) zespół rozpocznie treningi. Jednak na razie nie otrzymał zgody na przygotowania z innym zespołem. Ponieważ jest profesjonalistą, chce przygotowywać się w warunkach profesjonalnych, którymi dysponujemy... Poprosił nas, czy może indywidualnie przygotowywać się w naszym centrum treningowym (boisko, siłownia i regeneracja) i z przyjemnością wyraziliśmy na to zgodę... Ze względu na obowiązujący (go) kontrakt w Hapoelu Beer Szewa, byłoby nieetyczne i sprzeczne z przepisami FIFA, aby negocjować z nim umowę. Co przyniesie przyszłość, zobaczymy..."

Sytuacja diametralnie zmieniła się w czwartek, kiedy to izraelski klub oficjalnie poinformował w swoich mediach społecznościowych, że za porozumieniem stron rozwiązano kontrakt z Klimalą. Teraz może zatem negocjować nową umowę z inną drużyną, a także trenować ze Śląskiem Wrocław. Jaka będzie jego przyszłość? WKS jest oczywiście zainteresowany takim zawodnikiem, ale nie da się ukryć, że teraz, gdy można go pozyskać na zasadzie wolnego transfery, to zacznie się wokół niego kręcić więcej drużyn.

Patryk Klimala jest wychowankiem Lechii Dzierżoniów. Na szerokie wody wypłynął w Jagiellonii Białystok, z której trafił za 4 mln euro do Cetliku Glasgow, a następnie do amerykańskiej ligi MLS, do New York Red Bull, skąd trafił do Izraela. Zagranicą wiodło mu się różnie. Najlepszy miał sezon 2021, kiedy to na Red Bulla z Nowego Jorku strzelił osiem goli i miał sześć asyst. W Hapoelu w 23 meczach do siatki trafił cztery razy.

Śląsk Wrocław. Wzmocnienia z Afryki?
Śląsk pracuje także nad innymi transferami. Okazuje się, że Dawid Balda, będąc ostatnio na rekonesansie w Nigerii, wypatrzył tam dwóch - jego zdaniem - bardzo utalentowanych nastolatków. Obaj mogą trafić do Śląska, chociaż młodszy z nich nie może jeszcze podpisać umowy z zagranicznym klubem. O sprawie w Prawdzie Futbolu na Youtube mówił prezes Śląska Patryk Załęczny.

- Dawid Balda był niedawno na skautingu w Nigerii. Znaleźliśmy dwóch bardzo dobrych zawodników. Jeden młody, drugi jeszcze młodszy, który na razie nie może być ściągnięty do Polski i tutaj być oficjalnie zarejestrowany. Myślę, że niebawem pomocnik rodem z Afryki nas wzmocni. Będzie to 18-letni środkowy pomocnik. Chcemy wzmacniać tę formację. To nie jest zawodnik do pierwszego składu, ale uzupełnienie. Ma bardzo duży potencjał. Nie chce zdradzać, ale myślę, że w perspektywie czasu na pewno będzie reprezentantem swojego kraju. Myślę, że gdybyśmy teraz przespali ten moment, to po jego debiucie w młodzieżówce jakieś większe firmy by się po niego zgłosiły. Bylibyśmy na straconej pozycji - powiedział Załęczny.

Ze Śląskiem od środy trenuje także napastnik reprezentacji Polski Karol Świderski, który na co dzień jest zawodnikiem Charlotte FC. Dostał jednak zgodę, by ćwiczyć z WKS-em i w ten sposób dobrze przygotować się do meczów kadry, bo sezon w MLS się już skończył.