MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Organy w kościele rozbrzmiały na nowo

Kacper Chudzik
Po trzech latach zakończono renowację instrumentu

Odpust w parafii św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Jaczowie zakończył się w tym roku nietypowo. Proboszcz Piotr Matus zaprosił parafian na wyjątkowy koncert organowy. Okazją ku temu było zakończenie trwającej blisko trzy lata renowacji zabytkowego instrumentu znajdującego się w kościele. O oprawę muzyczną zadbał Filip Presseiser, znany w całej Polsce muzyk i kompozytor, który specjalizuje się w muzyce organowej.

- Gra się na nich świetnie. To jest instrument zabytkowy, historyczny. Mimo renowacji wciąż czuć w nim ducha tego dawnego instrumentu. Mamy to szczęście, że wszystkie stare elementy zostały zachowane. To są nietypowe organy. One nie mają połączenia pedałowego, co jest raczej normą w tego rozmiaru instrumentach. Tu tego nie ma, ale to był celowy zabieg organmistrza i zachowano to podczas renowacji - mówi Filip Preisseiser.

Artysta był pod wrażeniem instrumentu, a wrażenie na nim zrobić niełatwo. Jak wspomina - przez lata swojej praktyki miał okazję zagrać na kilku tysięcy organach. - Organy mają to do siebie, że każde są inne. To nie jest tak jak przy fortepianie, że jest kilka typów i to wszystko do poznania - mówi pan Filip, który od 16 lat jeździ po całej Polsce i koncertuje właśnie na instrumentach organowych.

Nad odnowieniem zabytku pracował Adam Olejnik i jego współpracownicy ze specjalistycznej pracowni spod Sulechowa. Jak przyznaje, mają za sobą bardzo wiele pracy.

- Nie ma co ukrywać, że dzięki nam instrument dostał nowego ducha, z czego się bardzo cieszymy. Ale my jesteśmy efektem końcowym całego procesu. To jest przedsięwzięcie niezwykle czasochłonne. Przez trzy lata przeprowadzone były cztery etapy. Z samym instrumentem nie był związany tylko jeden, czyli odnowienie przez konserwatorów szafy organowej - opowiada organmistrz. - To wszystko dało nam instrument, który będzie służył mieszkańcom przez bardzo wiele nadchodzących lat.

Datowanie wieku instrumentu nie jest jednak łatwe. Po sposobie jego wykonania oraz niektórych wskazówkach odnalezionych podczas prac renowacyjnych można wnioskować, że wykonano go na początku XIX wieku.

Proboszcz parafii, ksiądz Piotr Matus, cieszy się z odnowienia instrumentu.

- To był długi proces, ale myślę, że było warto. Prace kosztowały w sumie około 200 tysięcy złotych. Część środków pochodziła z datków wiernych, ale większość dołożyła nam gmina Jerzmanowa - mówi Proboszcz. - Dla mnie najważniejsze jest w sumie nie to, jak same organy teraz brzmią, ale właśnie fakt, że udało się w sposób profesjonalny uratować zabytkowy element naszego kościoła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska