Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Optymiści są godni podziwu, nawet gdy świat ich ignoruje

Janusz Michalczyk
Paweł Relikowski
Optymizm to wspaniała cecha. To stan, w którym człowiekowi wydaje się, że jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody, a czasem nawet dokonać rzeczy niemożliwych.

Nie wiem, czy w Australii telewizja puszcza reklamy zimnego piwa Lech, na których jedna mała butelka potrafi przenieść w powietrzu na drugi koniec miasta sporą grupę imprezowiczów, ale czegoś podobnego usiłował dokonać niejaki Chris Petrie. Opróżniwszy z kolegami kilka butelek chmielowego napoju zbudował zmotoryzowaną chłodziarkę do piwa, po czym bez zbędnej zwłoki wyruszył tym niecodziennym pojazdem w miasto. Jego radość nie trwała jednak długo, bo zatrzymali go funkcjonariusze tamtejszej drogówki. Nie dość, że ukarali go grzywną w wysokości 523 dolarów australijskich, to jeszcze odebrali na 10 miesięcy prawo jazdy.

Korzystną dla siebie przyszłość przewidywał zapewne pewien 50-letni Austriak, który przez kilka lat kradł systematycznie kupony loterii w sklepie w Leoben, w środkowej Austrii. Kiedy niedawno wpadł w ręce policji, poszkodowany sklepikarz obliczył, że przepadło mu ok. 70 tys. kuponów, każdy w cenie jednego euro. Po sprawdzeniu okazało się, że żaden z nich nie przyniósł perfidnemu klientowi większej wygranej. Ponieważ w tej loterii do wygrania było maksymalnie 100 tys. euro, a on włożył aż 70 tys. euro (tyle że nie swoich), to widać wyraźnie, jak nieuzasadniony był jego optymizm.

Godna podziwu jest beztroska, jaką wykazali się radni miejscy i powiatowi w Lubinie, którzy postanowili udać się we wrześniu na szkolenie w góry. Nie będą jednak, jak można by podejrzewać, ćwiczyć się w pokonywania trudnych ścian skalnych i nabierać hartu ducha przed drugą falą kryzysu zapowiadanego przez ekonomistów.

Temat szkolenia nie został jeszcze wybrany, ale wiadomo, że warto je przeprowadzić - chociażby z tego powodu, że wcześniej zarezerwowano na ten cel pieniądze w budżecie. A skoro to sami radni uchwalili takie właśnie wydatki, to oczekiwanie, że zrezygnują z atrakcyjnego wyjazdu, by zaoszczędzić parę groszy, może być przez nich odebrane jako niezrozumiałe. Tym bardziej że premier Donald Tusk uspokajał parę dni temu naród z sejmowej mównicy, że kryzys nam wielkiej krzywdy nie zrobi.
Ponieważ radni zastanawiają się nad tematem szkolenia w górach, podpowiadam: jak unikać marnotrawienia pieniędzy podatników. Na trzy dni w górach w sam raz.

Nikt jednak chyba nie przebije optymizmem Zbigniewa Chlebowskiego. Ambitny poseł z Żarowa nie przejął się tym, że partia potraktowała go jak macocha i odmówiła wpuszczenia na swoje listy. Wierzy, że wyborcy wyślą go do Senatu, gdy wystartuje jako niezależny kandydat.

Do naszej redakcji jacyś agenci podrzucili stenogram podsłuchanej rozmowy. Oczywiście, nie mamy pojęcia, kto z kim i o czym rozmawia. Oto fragment. Osoba 1: Słyszałem, że startujesz na Wiejską? Niezły kozak z Ciebie. Osoba 2: Na sto procent, Rysiu, wygram. Osoba 1: To parę spraw załatwimy? Osoba 2: Jak Grzesiek nie będzie blokować...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska