Opłata za wjazd do miasta. Dlaczego we Wrocławiu ma to sens?

Materiał informacyjny Grzegorz Prigan
Według danych ogłoszonego przez miasto Kompleksowego Badania Ruchu we Wrocławiu i aglomeracji z 2019 r., codziennie do Wrocławia wjeżdża ok. 240 tys. samochodów. W znacznej części są to mieszkańcy okolicznych gmin, którzy pracują lub uczą się we Wrocławiu, a także ci, którzy po prostu załatwiają swoje codzienne sprawy. Nie brakuje również kierowców spoza regionu, którzy przyjeżdżają do stolicy Dolnego Śląska lub przez nią przejeżdżają tranzytem.

Wpływ nadmiernego ruchu na jakość powietrza

Jaki wpływ nadmierny ruch samochodowy ma na problem smogu w mieście, dobrze wiemy. Głównymi ulicami wjazdowymi we Wrocławiu są ul. Karkonoska (przemieszcza się tędy ok. 60 tys. pojazdów na dobę), ul. Żmigrodzka (44 tys.) i Jana III Sobieskiego (35 tys.). Wskaźnik zanieczyszczeń powietrza we Wrocławiu rok do roku bije niechlubne rekordy natężenia, pokonując nawet niesławny Kraków. Tylko, że Wrocławia nie dotyczy problem usytuowania w pradolinie, a do wymiany pozostała już tylko połowa kopciuchów (ok. 9 tys.). Rozwiązaniem, które w tej sytuacji realnie może wpłynąć na poprawę zdrowia i jakość życia mieszkańców Wrocławia jest... płatny wjazd do miasta dla osób niepłacących tu podatków. Grzegorz Prigan, wrocławski adwokat znany z obrony praw najemców TBS przed podwyżkami miejskiej spółki, wystąpił w tej sprawie z petycją do prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka

Źródła zanieczyszczeń powietrza: wczoraj i dziś

Czemu mają służyć takie opłaty? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy zastanowić się jakie były i jakie obecnie są podstawowe źródła zanieczyszczeń. Na początku lat 70. XX w. głównym źródłem był przemysł metalurgiczny. Wraz ze wzrostem liczby ludności miasta zaczął wzrastać udział emisji zanieczyszczeń powietrza związanych z używaniem paliw kopalnych do ogrzewania i nadal stanowi to jedno ze źródeł zanieczyszczeń, szczególnie w miesiącach zimowych. We Wrocławiu jeszcze nie obowiązuje całkowity zakaz używania paliw stałych do ogrzewania (taki ma wejść w życie 1 lipca 2028 r. na mocy uchwały antysmogowej), ale od kilku lat władze miasta prowadzą kampanię „Zmień piec” promując akcję Wrocław bez smogu i zapewniają dofinansowanie, co realnie zmniejszyło udział „kopciuchów” w zanieczyszczeniach powietrza. Źródła smogu należy szukać gdzie indziej, a więc przede wszystkim w natężeniu ruchu samochodowego poruszającego się po mieście.

Płatny wjazd: rozwiązanie dla Wrocławia

Według danych z 2022 r., aut zarejestrowanych tylko w samym Wrocławiu było 506 tysięcy, w tym co trzecie zarejestrowane auto miało ponad 20 lat. Jeśli dołożymy do tego 240 tys. pojazdów wjeżdżających każdego dnia do stolicy Dolnego Śląska, mamy kilkusettysięczną falę aut wpływających na niską jakość powietrza w naszym mieście. W ciągu jednego tylko roku liczba aut w samym Wrocławiu wzrosła o 14 tys., a w ciągu 5 lat o 85 tys., co prognozuje, iż liczba ta będzie stale rosnąć.

Czy jest zatem skuteczny sposób, który realnie pomógłby ograniczyć problem smogu we Wrocławiu? Od lat mówi się o utworzeniu w dużych miastach Stref Czystego Transportu. Władze Wrocławia chcą, aby już w 2025 r. pojazdy 20-letnie (diesel) i ponad 25-letnie (benzyna) miały zakaz wjazdu do takiej strefy. Ale to nie wystarczy, aby poprawić istotnie jakość powietrza. Dlatego rozwiązaniem, które z powodzeniem można wprowadzić w takim mieście jak Wrocław, aby odwrócić negatywny trend wjeżdżającej "sypialni Wrocławia", jest pobór opłat od pojazdów posiadanych przez osoby niepłacących podatków w stolicy Dolnego Śląska.

Prawne możliwości wprowadzenia opłat i korzyści finansowe

Czy jest to prawnie możliwe? „Przepis art. 39 o elektromobilności wprowadził możliwość ustanowienia strefy czystego transportu. Zgodnie z brzmieniem ustawy zakaz wjazdu do strefy czystego transportu nie dotyczy samochodów elektrycznych, napędzanych wodorem, napędzanych gazem ziemnym, a także pozostawia furtkę dla rady gminy do ustanowienia dodatkowych wyłączeń w drodze uchwały. Jeśli rada gminy zdecydowałaby się na wprowadzenie dodatkowego wyłączenia obejmującego osoby, które płacą w naszym mieście podatki, wówczas każdy posiadacz samochodu, który wjedzie do strefy, a mieszka poza Wrocławiem byłby zobligowany do uiszczenia opłaty za wjazd, która nie może być wyższa niż 2,50 zł za godzinę lub 500 zł w przypadku opłaty abonamentowej za miesiąc. Środki zebrane z tych opłat wpłyną do budżetu miasta i zostaną wykorzystane do stworzenia darmowej i nowoczesnej komunikacji miejskiej." - wskazuje adwokat Grzegorz Prigan, inicjator pomysłu uregulowania wjazdu do miasta. Pieniądze, które wpłynęłyby do budżetu miasta, mogłyby zostać przeznaczone również na poprawę funkcjonowania komunikacji miejskiej, co jeszcze bardziej przyczyni się do poprawy jakości powietrza w mieście.

Zwolnienie z opłat dla rozliczających podatki we Wrocławiu

"Zwolnione z obowiązku opłat byłyby osoby, które rozliczają podatki dochodowe w mieście Wrocław. A więc, jeśli nie chcesz płacić swojego podatku we Wrocławiu, płać zatem za wjazd do miasta. Rozwiązanie to niemal natychmiastowo wpłynie na komfort życia mieszkańców Wrocławia, bo po pierwsze - zmniejszy ilość aut poruszających się po mieście, po drugie - wpłynie to na unowocześnienie transportu miejskiego w związku z przekazaniem opłat na cele zakupu zeroemisyjnej komunikacji publicznej, po trzecie - zwiększy budżet miasta Wrocławia w wyniku rozliczeń podatków w naszym mieście, a tym samym będzie więcej środków na inwestycje, remonty, itd. - dodaje adwokat Grzegorz Prigan, przekonując, że skorzystają na tym rozwiązaniu wszyscy wrocławianie. W tej sprawie wystąpił z petycją do Rady Miejskiej Wrocławia.

Petycja do Rady Miejskiej Wrocławia

Jaka będzie odpowiedź miejskich radnych na wskazaną propozycję? Być może otworzy to nowe możliwości dla miasta zarówno pod kątem inwestycji, jak i poprawy jakości życia mieszkańców; miasto będzie miało nowoczesną komunikację miejską, zbudowane zostaną nowe ścieżki rowerowe, co umożliwi łatwiejszy i bezpieczniejszy przejazd rowerami dla mieszańców, będzie czystsze powietrze, a nadto taki system zmobilizuje ludzi do płacenia podatków w naszym mieście. Obecnie bowiem do miasta wjeżdża kilkaset tysięcy osób, które korzystają z miejskiej infrastruktury i mają udział w emisji zanieczyszczeń powietrza, a w żaden sposób nie przyczyniają się do poprawy życia w mieście. Wobec tego, chcąc poruszać się bez opłat po mieście, daj coś od siebie - płać podatki w naszym mieście. Niezrozumiała jest polityka władz miasta, że wrocławianie mimo, że „składają się” na utrzymanie miasta, to nie mają z tego tytułu żadnych przywilejów, a są traktowani tak samo jak osoby przyjeżdżające do miasta (maksymalne opłaty za śmieci, maksymalne podatki od nieruchomości, prawie najwyższe w Polsce koszty parkowania).

Wizja miasta przyszłości

Dlaczego to jest tak ważne? Z badań Uniwersytetu w Chicago wynika, iż smog skraca prognozowaną długość życia średnio o 2 lata. "Chcę bezpiecznego miasta, bezpiecznego Wrocławia, ale także prężnie rozwijającego się, dającego możliwości spełnienia swoich marzeń zawodowych, rozwoju kariery, pasji i zainteresowań. Ale żeby to mogło stać się możliwe, najpierw musimy zadbać o sprawy, które są dla nas najważniejsze - nasze zdrowie" - podkreśla adwokat Grzegorz Prigan. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska