Radny Grzegorz Kubik z Karpacza wystąpił o specjalną ochronę radnych podczas ostatniej sesji. Samorządowiec chciał, by funkcjonariusze policji i miejscowej straży miejskiej zapewnili członkom rady bezpieczeństwo podczas obrad. Wniosek w tej sprawie trafił do komisariatu policji i do straży miejskiej.
Radny Kubik obawiał się o bezpieczeństwo, bo - jak napisał we wniosku - „osoby prowadzące handel na terenie Karpacza odgrażają się, że przyjdą na sesję i zrobią z radnymi porządek. Udział w sesji, jako widownia, zapowiadają osoby, które mogą stwarzać realne zagrożenie dla życia i zdrowia radnych oraz wymuszać konkretne zachowania radnych podczas głosowania”.
Podczas sesji radni zajmowali się między innymi budzącą wiele emocji uchwałą w sprawie wysokości opłaty targowej. Niedawno wzrosła ona w Karpaczu trzykrotnie. Za każdy metr kwadratowy zajętej powierzchni handlowcy mieli płacić 21 zł dziennie.
Gmina próbowała w ten sposób uregulować coraz bardziej rozrastający się problem ulicznych stoisk, na których w Karpaczu można zarobić ogromne pieniądze. Ale to wywołało niezadowolenie handlowców. W mieście postanowiono więc przywrócić niższe stawki. Uchwała w tej sprawie była głosowana ostatnio.
- Na sesję przyjechały dwa samochody napakowanych chłopaków. Było ich chyba z dziesięciu. Większości z nich nie znam, bo żaden nie prowadzi w Karpaczu żadnych interesów. To byli koledzy jednego z naszych handlowców - mówi Grzegorz Kubik.
Policja i straż miejska nie pojawiła się na sali obrad. Burmistrz Radosław Jęcek uznał, że nie ma potrzeby angażowania strażników. - Obecność policjantów nie była konieczna, bo wcześniej nawiązaliśmy kontakt z przewodniczącą rady. Uznała ona, że nie ma zagrożenia bezpieczeństwa obrad - mówi podinspektor Edyta Bagrowska z policji. - Na wypadek, gdyby doszło do zakłóceń porządku, przekazaliśmy przewodniczącej bezpośrednie numery do dyżurujących policjantów. Poza tym policjanci śledzili na żywo obrady w internecie – dodaje.
Publiczność zachowywała się spokojnie. Uchwała obniżająca wysokość opłaty targowej przeszła. Poparli ją nawet inicjatorzy poprzedniej uchwały podwyższającej stawki.
Wojna o handel bywa w Karpaczu brutalna. W przeszłości nieznani sprawcy zniszczyli Kubikowi samochód. Jeden z właścicieli ulicznych stoisk publicznie oferował 10 tys. zł nagrody za materiały kompromitujące radnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?