MPK Wrocław obiecuje podwyżki i przestrzega swoich pracowników przed kontaktem z mediami. Ceny za bilety wzrosną?

O problemie niekursujących na przystanki autobusów i związanych z tym faktem brakach kadrowych w MPK Wrocław "Gazeta Wrocławska" pisała jako pierwsza. Podczas naszych rozmów z pracownikami, okazało się, że brakuje ok. 10-12 proc. kierowców. Opisywali oni, że dużo osób idzie na emeryturę i dużo ludzi się zwalnia, bo ich wypłaty stoją w miejscu. Burzę wśród kierujących autobusami miejskimi wywołały słowa przewoźnika, że "posiada obecnie kadrę pozwalająca na realizację wszystkich zleconych zadań przewozowych".

Kierowcy przedstawili nam swój punkt widzenia. Domagają się poprawy warunków pracy oraz podwyżki wynagrodzenia.

- Połowa linii nie wyjedzie, jak tak dalej pójdzie. Do końca roku 70 osób przejdzie na emeryturę, dużo ludzi się zwalnia. Skończy się na tym, że poszatkują harmonogram przyjazdów na przystanki i będzie tak, że zamiast co 15 minut, autobusy będą podjeżdżały co 20 minut. Ucierpią pasażerowie – opowiadał nam jeden z kierowców.

- Między sobą rozmawiamy, że jak każdy miałby chociaż 6000 zł netto podstawy, nie byłoby problemu z ludźmi – mówił kolejny kierowca MPK Wrocław.

Więcej na ten temat przeczytasz tutaj:

Po opisaniu problemu w "Gazecie Wrocławskiej" związkowcy zapowiedzieli rozmowę z zarządem, która pierwotnie miała odbyć się 19 września. Została przesunięta na piątek, 22 września. Związki zawodowe przedstawią na niej negatywną ocenę obecnej sytuacji materialno-bytowej wszystkich pracowników MPK Wrocław oraz przedłożą propozycje rozwiązań płacowych.

"Brak satysfakcjonującego stronę związkową stanowiska Zarządu Spółki dotyczącego kompromisowych rozwiązań regulacji wynagrodzeń w firmie, upoważnią powołany zespół związkowy do podjęcia dalszych działań, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa" - czytamy w komunikacie Zakładowych Organizacji Związkowych: Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP MOZ Wrocław, Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” oraz Związku Zawodowego Federacja Pracowników Komunikacji Miejskiej.

Komunikat dla swoich pracowników wydało także MPK Wrocław. Opisuje w nim m.in. kontrowersyjną sytuację kursu linii 113 oraz zajmuje stanowisko w sprawie apeli zwiększenia wynagrodzeń dla kierujących. Przypomnijmy, że kierujący linią 113 zatrzymał autobus na przystanku Działkowa i nagle zakończył kurs, wypraszając pasażerów, bo skończył mu się czas pracy. Na Działkowej powinien czekać na niego zmiennik, ale ze względu na trudną sytuację na rynku pracy, nie było go. Kierowca skomentował całą sytuację. Więcej o tym przeczytasz tutaj:

Miejski przewoźnik wyjaśnia, że sytuacja z linią autobusową 113 nie dotyczy MPK, a podwykonawcy. Zwraca uwagę, że taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, a wobec podwykonawcy zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje. Podkreśla jednocześnie, że przywiązuje ogromną wagę do przepisów pracy, a przede wszystkim czasu pracy kierowców, płatności za nadgodziny w terminie oraz awarii klimatyzacji, które są usuwane na bieżąco.

Zarząd MPK Wrocław w wydanym komunikacie zauważa konieczność "dodatkowych regulacji płacowych". Podwyżkę dla pracowników założono w pracach nad przyszłorocznym budżetem. Jak wysoka będzie podwyżka? To wyniknie z rozmów ze związkowcami, które MPK Wrocław jest gotów podjąć natychmiast. Zarząd poinformował także, że jeszcze w tym roku zwiększy stawkę zasadniczą dla pracowników najmniej zarabiających oraz dopiero zaczynających pracę.

Przewoźnik przypomina, że od 2020 roku podstawa wypłaty wzrosła z 3500 zł brutto do 4700 zł brutto, tj. o około 35 procent. Zaznacza, iż zarząd wywiązuje się z ustaleń ze związkami, a od stycznia 2024 roku zostaną podjęte kolejne rozmowy o podwyżkach. Przekazuje, że związki zawodowe działające w MPK Wrocław zobowiązały się do czasowego wstrzymania się z wysuwaniem kolejnych żądań płacowych do czerwca 2024 r.

MPK przestrzega także swoich pracowników przed wciąganiem spółki w spory o naturze politycznej i wykorzystywania sytuacji "do kreowania w mediach nieprawdziwego, negatywnego wizerunku MPK Wrocław". Przewoźnik opisuje, że takie działania szkodzą spółce i jej pracownikom.

- XXI wiek i cenzura. To powinien być komunikat dla mieszkańców, wyjaśniający dlaczego nie ma autobusów na trasach. Prestiż firmy ważniejszy niż ludzie - komentuje jeden z kierowców miejskiego autobusu, który mimo ostrzeżeń, postanowił się z nami skontaktować.

Zobacz także:

Zapytaliśmy MPK Wrocław, skąd weźmie pieniądze na planowane podwyżki oraz co to oznacza dla pasażerów. Czy będziemy musieli płacić więcej za bilety? Skąd pomysł, aby kierowcy nie kontaktowali się z mediami, opisując swoją sytuację w pracy? Czy grozi im za to jakaś kara? W jaki sposób publikowane artykuły o braku kierowców we Wrocławiu szkodzą pracownikom? Nadal czekamy na odpowiedź Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w tej sprawie.

ZOBACZ TEŻ: