Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu brakuje kierowców autobusów miejskich! Nie podjeżdżają na przystanki, kończą pracę bez zmiennika

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Wideo
od 16 lat
MPK Wrocław oraz podwykonawcy realizujący kursy po Wrocławiu mają coraz mniej pracowników. Dochodzi do sytuacji w których autobusy nie podjeżdżają na przystanki, a kierowcy kończą pracę w połowie kursu bez zmiennika, który mógłby kontynuować jazdę. Czym spowodowany jest brak kadry? Ilu pracowników brakuje? Zapytaliśmy o to jednego z kierujących miejskim autobusem oraz MPK Wrocław.

Spis treści

"Spóźniamy się do pracy, miejskie autobusy nie podjeżdżają"

Przykładu potwierdzającego brak kierowców miejskich autobusów we Wrocławiu nie trzeba szukać daleko. Jak pisze nasz Czytelnik Piotr, w zeszłym tygodniu kilkukrotnie na przystanek nie podjechał autobus linii 143.

"Zgodnie z rozkładem jazdy autobusów, autobus ten powinien odjeżdżać o 5:48 z przystanku Waniliowa. O tej godzinie dużo osób z osiedla jedzie do pracy, do miasta. Autobus 143 służy jako transport do pracy oraz jako autobus dojazdowy do Kwiskiej bądź FAT. Brak odjazdu 143 powoduje, że mieszkańcy Lipy Piotrowskiej spóźniają się do pracy, bowiem kolejny autobus linii 143 odjeżdża o 6:03. O godzinie 5:30-6:00 na Obornickiej i Kminkowej nie ma żadnych korków. Proszę o wyjaśnienie tej sytuacji" – pisze w liście do „Gazety Wrocławskiej” Czytelnik Piotr.

Jak informuje nas MPK Wrocław, autobus linii numer 143 nie przyjechał na Waniliową we wtorek (5 września) i czwartek (7 września) w godzinach porannych z powodu braku pracowników. Jak bardzo duże są te braki? Ilu pracowników brakuje? I czym spowodowany jest brak kadry?

Kierowca podwykonawcy MPK Wrocław: "Ludzie się zwalniają. Wolą jeździć ciężarówką, wyjeżdżają za granicę"

Nadal czekamy na oficjalną odpowiedź od MPK Wrocław o liczbie wolnych wakatów, a także informacji o procesie rekrutacji. Udało nam się porozmawiać z kierowcą miejskiego autobusu, podwykonawcy MPK, który pragnie zachować anonimowość. Twierdzi, że MPK Wrocław (oprócz MPK, kursy na liniach realizuje jeszcze dwójka podwykonawców: Mobilis oraz Michalczewski) brakuje około 60-90 kierowców autobusów. Zapytaliśmy naszego rozmówcę, dlaczego aż tyle miejsc pracy nie jest obstawionych.

- Tam o wszystko się czepiają, jest duża rotacja. Wewnętrzny regulamin MPK Wrocław nie pozwala kierowcom autobusu rozmawiać przez słuchawkę bluetooth podczas jazdy, a przecież przepisy ruchu drogowego umożliwiają rozmowę w taki sposób. A jak coś w domu się źle dzieje? To jak to sprawdzić? Są małe przerwy na pętlach. W niektórych pomieszczeniach socjalnych są ekspresy do kawy, ale nie ma co zjeść. W mundurku trzeba jeździć cały czas. Nie można okien blokować, jak klimatyzacja chodzi i pasażerowie mogą je dowolnie otwierać. Na poranną zmianę trudno dojechać na zajezdnię na Obornicką. Trzeba wstać o 1:30, żeby nocnym tam się jakoś dostać. Od roku czasu MPK nie potrafi otworzyć punktu socjalnego na Brochowie, kierowcy sikają do toi-toi. To wygląda tak, że popracują 2-3 miesiące, pół roku i uciekają. Idą na ciężarówki, za granicę – przyznaje nasz rozmówca.

Mocno podkreśla, że kierowcom wrocławskich linii przeszkadza zachowanie pasażerów. Jest, lekko mówiąc, dalekie od ideału.

- MPK nie robi kampanii, że guzik do otwierania drzwi naciska się dopiero, jak autobus zatrzyma się całkowicie i zaświeci się kontrolka. Ale ten przycisk to tylko wierzchołek góry. Ludzie narzekają, że za zimno, że klimy nie ma. Ale takie są warunki w pojazdach. Często pasażerowie są w stosunku do kierowców po prostu chamscy. Jest presja ze strony ludzi, chamstwo, buractwo, jakieś niepotrzebne odzywki, zachowania... Ja gonię za buty na fotelach. Pasażerowie nie szanują publicznej własności. I nas, kierowców – mówi zawodowy kierowca miejskiego autobusu.

Jak opowiada, sytuacje z brakiem zrozumienia wśród pasażerów są codziennością. Ostatnio podobna spotkała jego „kolegę po fachu”, kierowcę autobusu linii 113, której kursy także są obsługiwane przez podwykonawcę MPK. Pasażerom bardzo nie spodobało się, że kierujący zatrzymał autobus na przystanku Działkowa i nagle zakończył kurs.

- Nie wsiadamy, nie wsiadamy! Proszę opuścić autobus! Skończył mi się czas pracy – poinformował kierowca linii 113, zatrzymując się na przystanku Działkowa.

- My mamy wysiąść, bo panu się skończył czas pracy? - pyta zdziwiona pasażerka.

- Dokładnie. Nie ma kierowcy, nie ma zmiany, proszę opuścić autobus – słyszymy z ust kierowcy na nagraniu.

- Chyba się panu pogotowało w mózgu – oznajmia jedna z pasażerek.

Do całej sytuacji odniósł się kierowca, który w ten dzień prowadził autobus. W filmie umieszczonym na kanale „Toksyczny autobus” w serwisie YouTube tłumaczy, że na przystanku Działkowa powinien czekać na niego zmiennik, jednak ze względu na trudną sytuację na rynku pracy kierowców autobusów, zmiany tej nie było.

- Ustaliłem z dyspozytorem, który zgłosił to na centralę ruchu, że po prostu zakończę dzień pracy dokładnie w tym miejscu. No niestety, kierowcy nie ma, ja też mam swoje ograniczenia, musiałem pracę zakończyć. To nie była samowolka z mojej strony, jak to się przedstawia: że kierowca kończy pracę na losowym przystanku i wyrzuca ludzi z hukiem z autobusu – usprawiedliwia się autor filmu.

Odnosi się również do zarzutu jednej z pasażerek, która zapytała dlaczego nie poinformował wcześniej o miejscu zakończenia swojej pracy.

- Nie bardzo wiem, jakbym miał to zrobić. Sterowniki, których używamy w autobusie nie mają możliwości ustawienia przystanku na tablicach pośrodku trasy. Nie wiem, jak ta pani sobie to wyobrażała. Na każdym przystanku miałbym podchodzić do każdego pasażera, który wsiadł i informować go, że na przystanku Działkowa zakończę pracę? - pyta retorycznie kierujący linią 113.

Dodaje, że ze strony pasażerów spotkał się z wulgaryzmami, nieprzyjemnymi określeniami, których „nie warto nawet cytować”.

- Co chwilę spotykam się z docinkami, agresją słowną wśród pasażerów. Po prostu miałem dość tego dnia. Nie warto poświęcać się dla ludzi, którzy praktycznie codziennie wszczynają awantury w miejskim autobusie, obrzucają się obelgami, szkoda czasu… Narażać się na łamanie przepisów… Po co miałbym to robić? - mówi kierowca.

Nagranie zatrzymania autobusu na przystanku Działkowa, razem z obszernym wyjaśnieniem kierowcy możecie obejrzeć tutaj:

Jak MPK Wrocław komentuje brak kadry i warunki pracy w miejskich autobusach?

O komentarz dotyczący warunków zatrudnienia i braku pracowników poprosiliśmy MPK Wrocław. Czy pasażerowie mogą obawiać się, że autobus lub tramwaj nie podjedzie na przystanek?

- MPK posiada obecnie kadrę pozwalająca na realizację wszystkich zleconych zadań przewozowych. Zatrudniamy ponad 1700 kierowców i motorniczych. W tak dużej grupie następuje ciągła rotacja. Jedni pracownicy odchodzą, inni przychodzą. Dotychczas udawało się zachować właściwy bilans tego ruchu. Sytuacja na rynku pracy w tym sektorze w całej Polsce jest bardzo trudna. Zdajemy sobie z tego sprawę i dlatego prowadzimy regularną kampanię rekrutacyjną, oferujemy też bezpłatne kursy. Nasze działania przynoszą pozytywne efekty. Znamy też problemy naszych podwykonawców w tym zakresie i staramy się ich wspierać, ale też - jako strona określonej umowy - konsekwentnie rozliczamy z wszystkich niezrealizowanych zleceń - mówi Aleksander Hutyra z biura prasowego MPK Wrocław.

MPK komentuje również brak możliwości rozmowy przy pomocy zestawu słuchawkowego. Opisuje, że w regulaminie wewnętrznym MPK kwestie bezpieczeństwa pasażerów i kierujących, a w konsekwencji także pozostałych uczestników ruchu drogowego, są traktowane bardzo poważnie, priorytetowo. Z tego powodu znajdują się w nim zapisy, które wykraczają poza standardowe zasady kodeksowe. Kierowca w trakcie jazdy musi być bezwzględnie skupiony na prowadzeniu pojazdu.

- Życie dostarczyło zbyt wiele dowodów na to, że brak tego skupienia, rozproszenie wynikające z prowadzonych w czasie pracy rozmów, może prowadzić do poważnych zdarzeń drogowych. Takie rozmowy mogą być realizowane w trakcie postojów i na pętlach - uzasadnia Aleksander Hutyra.

Dodaje, że organizacja pracy kierowców jest wypadkową różnych czynników, planowane postoje dostosowane są m.in. do długości trasy i czasu przejazdu, ale przede wszystkim - wszystkie są zgodne z przepisami.

- MPK stara się zapewnić możliwie najbardziej komfortowe warunki pracy kierowcom. W całym mieście jest kilkadziesiąt punktów socjalnych, w miarę możliwości budujemy nowe. Wszystkie wyposażone są zgodnie z zasadami wynikającymi z przepisów prawa pracy i wewnętrznymi regulacjami MPK. Dostępne są m.in. czajniki do przygotowania ciepłych napojów oraz dystrybutory wody - mówi Aleksander Hutyra.

Dowiedzieliśmy się, że punkt socjalny na Brochowie został już posadowiony. Wykonawca musi dokonać jeszcze niezbędne prace związane także ze zgłoszonymi przez MPK Wrocław poprawkami. Punkt zostanie uruchomiony pod koniec października. A jak miejski przewoźnik ustosunkowuje się do obowiązku noszenia pełnego umundurowania podczas pracy?

- Pracownicy MPK są zobowiązani do zachowania określonego standardu jeśli chodzi o ubiór i zachowanie. Firma zapewnia i finansuje stosowny strój służbowy. Jednoznaczna identyfikacja naszych pracowników to nie tylko kwestia wizerunkowa, ale też ważny elementów budowania jakości obsługi pasażera, szczególnie istotny w sytuacjach kryzysowych - komentuje rzecznik MPK.

Przewoźnik odniósł się także do konieczności jazdy autobusami nocnymi przez kierowców realizujących kursy w trakcie dnia.

- Nasi kierowcy i motorniczy rozpoczynają pracę przed świtem, a kursujemy całą dobę. Pracownicy, którzy nie posiadają własnego środka transportu, korzystają z nocnych autobusów MPK, podobnie jak wiele innych osób, rozpoczynających pracę bardzo wcześnie rano - czytamy w przesłanej do redakcji "Gazety Wrocławskiej" odpowiedzi.

Co do blokowania okien, MPK Wrocław przyznaje, że temat ten podnoszony jest dość często. Zwłaszcza w gorące, upalne dni.

- W sposób oczywisty wydajność klimatyzacji jest znacznie większa przy zamkniętych oknach. Jednak z uwagi na odczucia i komfort pasażerów nie blokujemy okien, można je swobodnie otwierać - informuje biuro prasowe MPK.

MPK wyjaśnia również, że we wcześniejszych latach realizowana była kampania „gorący guzik” dotycząca prawidłowego wciskania przycisku otwarcia drzwi pojazdu.

- Informowaliśmy wtedy pasażerów o tym, jak działają, między innymi za pomocą mediów społecznościowych oraz naklejek w pojazdach. MPK realizuje regularnie różne kampanie informujące o tym, jak korzystać z naszych usług. Co jakiś czas je przypominamy - tłumaczy przedstawiciel MPK Wrocław.

Pozostaje jeszcze wątek agresji pasażerów, z którą na co dzień spotykają się kierowcy autobusów oraz tramwajów.

- Praca kierowcy i motorniczego jest trudna i wymagająca. I niestety wiąże się czasem z doświadczaniem agresywnych zachowań ze strony niektórych pasażerów oraz innych uczestników ruchu drogowego. Ta agresja ma różne formy, ale zawsze pozostawia naszych pracowników w dużym stresie i dyskomforcie. Staramy się pomagać tym, którzy zgłaszają taką potrzebę. Firma oferuje spotkania z psychologami. Byliśmy też jednymi z pierwszych, którzy rozpoczęli walkę o nadanie kierowcom i motorniczym statusu funkcjonariusza publicznego, który daje im formalnie większą ochronę. Nasze działania w tym zakresie będziemy kontynuować - opisuje Aleksander Hutyra.

Rekrutacja do MPK Wrocław trwa. Ile można zarobić?

MPK Wrocław cały czas prowadzi rekrutację na kierowcę autobusu i motorniczego. Dla kierowcy autobusu przewoźnik oferuje umowę o pracę. Ile można zarobić?

  • Na początek 5 570 zł brutto + dodatki.
  • Po roku zatrudnienia 5 900 zł brutto.
  • Po 5 latach 6 560 zł brutto + dodatki.

Dodatkowo MPK Wrocław oferuje m.in. dofinansowanie do wczasów i kartę Multipsort, a także bilet na komunikację miejską. Do zakresu zadań należy przede wszystkim bezpieczny przewóz pasażerów, prowadzenie autobusu zgodnie z zasadami ruchu drogowego i ustalonym rozkładem jazdy i prawidłowa eksploatacja prowadzonego autobusu, a także dbałość o powierzone mienie. Do rozpoczęcia pracy wymagane jest m.in. prawo jazdy kategorii D, papier umożliwiający przewóz osób, dobra znajomość topografii Wrocławia czy zorientowanie na klienta.

Kierowca autobusu, z którym rozmawialiśmy, twierdzi, że motorniczych we Wrocławiu też brakuje. Tutaj problem jest jednak mniejszy, bo nie ma aż tak dużej rotacji pracowników. Motorniczy MPK Wrocław może liczyć na identyczne stawki, co kierowca autobusu.

- Trudniej tutaj o pracę. Najbliżej następne tramwaje są np. w Katowicach, Łodzi czy Poznaniu. A wśród kierowców autobusów nie byłoby rotacji, jakby większa stawka Mobilisa i mniejsza stawka Michalczewskiego została zrównana z MPK Wrocław, która jest największa - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska