Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój reporter: Dlaczego we Wrocławiu kierowcy są gorsi od pieszych i rowerzystów

Marcin Moneta
Janusz Wójtowicz
- Dlaczego we Wrocławiu władze miasta nie działają w interesie wszystkich mieszkańców tylko segregują ich na lepszych i gorszych? Dlaczego kierowcy samochodów są źli i należy im utrudniać poruszanie po mieście, a piesi, rowerzyści i korzystający z komunikacji miejskiej są faworyzowani? - pyta nasz czytelnik, Artur Olejnik. Odpowiada mu Zbigniew Komar Zastępca Dyrektora Departamentu Infrastruktury i Gospodarki

Pytania Czytelnika i odpowiedzi Zbigniewa Komara

1. Dlaczego we Wrocławiu władze miasta nie działają w interesie wszystkich mieszkańców tylko segregują ich na lepszych i gorszych - mam tu na myśli to, że kierowcy samochodów są źli i należy im utrudniać poruszanie po mieście, a piesi, rowerzyści i korzystający z komunikacji miejskiej to ci dobrzy którym się stwarza "niby" ułatwienia?

Na tak zadane pytanie nie można udzielić odpowiedzi, gdyż jest to pytanie o specyficznej konstrukcji tj. pytanie "DLACZEGO" + nieprawdziwa teza.

Nikt rozsądny nie jest w stanie odpowiedzieć na takie pytanie zgodnie z prawdą. Tego rodzaju pytania zadaje się, tylko po to, aby wprawić w zakłopotanie odpowiadającego. To tak jakby zapytać kobietę "Dlaczego jest Pani mężczyzną ?"

Mogę tylko potwierdzić, że Pana sugestia zawarta w stwierdzeniu "władze miasta nie działają w interesie wszystkich mieszkańców tylko segregują ich na lepszych i gorszych - mam tu na myśli to, że kierowcy samochodów są źli i należy im utrudniać poruszanie po mieście, a piesi, rowerzyści i korzystający z komunikacji miejskiej to ci dobrzy którym się stwarza "niby" ułatwienia?" jest sugestią nieprawdziwą.

2. Przecież wszyscy płacą podatki, zarówno kierowcy jak i inni uczestnicy ruchu?

Nie jest to pytanie, choć zdanie zakończono znakiem zapytania.

3. Dlaczego we Wrocławiu nie stosuje się kładek dla pieszych, przejść podziemnych, tuneli, żeby upłynnić ruch? Za czasów PRL wybudowano więcej przejść podziemnych, kładek i tuneli niż w ostatnich 25 latach.

W ostatnich latach nie buduje się we Wrocławiu przejść podziemnych, kładek i tuneli, gdyż piesi znacznie chętniej wolą korzystać z przejść w poziomie terenu. Korzystanie z rozwiązań wymagających wejścia oraz zejścia kilkadziesiąt schodków jest bardzo niewygodne dla ogółu, a szczególnie kłopotliwe dla ludzi niepełnosprawnych i osób z dziećmi w wózkach.

4. Dlaczego miasto planuje najpierw zamykanie ulic, inne utrudnienia, a dopiero potem myśli o daniu alternatywy (np: Kazimierza Wielkiego, Podwale)?

Znów pytanie o tej samej strukturze jak pytanie pierwsze czyli: pytanie "DLACZEGO" + nieprawdziwa teza.

Jak podano wyżej - nikt rozsądny nie jest w stanie odpowiedzieć na takie pytanie zgodnie z prawdą. Znów musimy podkreślić, że sugestia zawarta w stwierdzeniu: "miasto planuje najpierw zamykanie ulic, inne utrudnienia, a dopiero potem myśli o daniu alternatywy (np: Kazimierza Wielkiego, Podwale" jest sugestią nieprawdziwą - zawsze urzędnicy miejscy najpierw myślą a później planują wszelkie utrudnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska