Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego" po francusku – rozmowa z prof. Normanem Daviesem

Marta Wróbel
Marta Wróbel
Z prof. Normanem Daviesem, historykiem, z okazji francuskiej premiery jego książki „Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego”, rozmawiała w Lille Marta Wróbel.

Dlaczego Francuzów może zainteresować książka o Wrocławiu?
Francuzi żyli zawsze w naturalnej opozycji do Niemiec, podobnie jak Polska w opozycji do Rosji. W tym kontekście oni was rozumieją. Wiedzą też, że Europa Środkowa to dla nich ważny region i coraz bardziej się nim interesują, szczególnie odkąd Polska jest w Unii Europejskiej. Poza tym ludzie nie muszą mieć interesu w tym, żeby kupić książkę. Historia Wrocławia jest po prostu ciekawa.

Jesteśmy w Lille, które podobnie jak Wrocław kilkakrotnie „zmieniało wlaścicieli”. W miniony piątek to miasto stało się oficjalnie partnerem stolicy Dolnego Śląska. Czy to, że francuska premiera wydanej przez Pana dwanaście lat temu książki odbywa się właśnie tutaj, ma znaczenie?
Teraz wracamy do takiego modelu, że jedno miasto jest związane wyłącznie z jednym krajem. Kiedyś kilkaset lat było w granicach jednego kraju, potem kolejnego. Europa teraz wygląda inaczej niż kiedyś. Ta książka związana jest ze zmianami w całej Europie. Lille też się zmieniło, w ostatnich latach znów się bardziej otworzyło, zarówno kulturalnie jak i ekonomicznie, na współpracę z innymi europejskimi miastami, po tym, kiedy w 2004 roku było Europejską Stolicą Kultury. Wrocław może czerpać z doświadczeń Lille. W tym kontekście premiera książki właśnie tutaj ma znaczenie.

Powiedział Pan, że Wrocław to mikrokosmos, czyli taka Europa Środkowa w miniaturze.
Tak. Miasta w Europie Środkowo- Wschodniej, jak Wrocław czy Praga, nie były kiedyś „czystymi” narodowościowo miastami. Europa centralna jest dziś mononarodowa, kiedyś była wielonarodowa. Tak jak Wrocław właśnie. Wasza część Europy upadła pod panowaniem różnych cesarstw: austriackiego, pruskiego, potem bloku sowieckiego. Doświadczenie komunizmu też jest wspólne dla Europy Środkowej. Wrocław był zawsze w samym środku historii.

Kiedy Bogdan Zdrojewski, ówczesny prezydent Wrocławia, zaproponował Panu napisanie książki o mieście, zgodził się Pan od razu?
Nie miałem wątpliwości. Dla mnie to był powrót do historii Polski po napisaniu „Bożego igrzyska”. Poza tym, nie zdarza się często, że konkretny prezydent mnie o coś prosi, więc poddałem się (śmiech). Być może człowiek z zewnątrz, taki jak ja, musiał napisać tę książkę, a nie ludzie emocjonalnie związani z tematem. Zresztą zawsze bardzo mnie interesowała sprawa Festung Breslau, więc tym bardziej ucieszyłem się, że mogę się temu wydarzeniu dokładniej przyjrzeć. Nie obyło się bez zaskoczeń.

Jakich?
Dowiedziałem się na przykład, że władze hitlerowskie bestialsko traktowały także swoich podwładnych. Setki tysięcy z nich zginęło z rozkazu własnych władz.

Zmieniła się też przez lata koncepcja pojęcia „naród”, i to widać na przykładzie Wrocławia.
To prawda. Tysiąc lat temu nie było przecież pojęcia „narodu polskiego”. Historycy dziś wątpią, czy w ogóle istnieli Polanie. Historiografia wcześniej była spolaryzowana: albo niemiecka, albo polska, a to przecie bardziej złożona sprawa. Rozkwit Wrocławia w średniowieczu był dla przykładu w obrębie Królestwa Czech. Poza tym zawsze miałem wątpliwości co do tak zwanej „koncepcji piastowskiej”. Pierwszy ślad języka polskiego to jest XIII wiek.Początki Wrocławia nie były w państwie piastowskim, tylko czeskim.

Myślał Pan o tym, żeby się przeprowadzić na stałe doWrocławia ?
Trochę wędrujemy z żoną między Oksfordem, Krakowem i Wrocławiem. Mam tu co prawda mieszkanie, ale nasi synowie mieszkają w Anglii, dlatego zawsze nas tam ciągnie. Dobrze się czuję we Wrocławiu. Ludzie są tu bardziej otwarci niż w Krakowie. Mamy w stolicy Dolnego Śląska swoje ulubione miejsca. Lubię Biskupin, park Szczytnicki i okolice. Lubię także Dolny Śląsk: chętnie jeździmy na przykład w Karkonosze.

Prof. Norman Davies jest brytyjskim historykiem walijskiego pochodzenia. Jego książkę, napisaną wspólnie z Moorhouse’em, pt. „Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego”, opublikował Znak w 2002 roku. W Polsce ukazały się też inne jego ’44”, „Europa między wschodem a zachodem”,„Zaginione królestwa”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska