Miedź Legnica - Ruch Chorzów 6:1. Tutaj niewiele można już popsuć [WYNIK, RELACJA, 28.04.2018, SKRÓT, BRAMKI]

Miedź Legnica - Ruch Chorzów 6:1 (3:0)

Bramki: Marquitos 33, Piasecki 36, 53, Piątkowski 43, Łobodziński 62, Garguła 90 - Mello 24.
Żółte kartki: Adu, Marquitos - Słoma.

Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Widzów: 3811.

Miedź: Sapela - Zieliński, Osyra, de Amo, Adu - Augustyniak (78 Bożić), Mystkowski, Marquitos (60 Garguła) - Łobodziński, Piasecki, Piątkowski (72 Forsell).

Ruch: Hrdlicka - Hołownia (46 Trojak), Zawal (46 Bogusz), Marković, Słoma, Majewski, Przybecki (62 Wojciechowski), Urbańczyk, Kowalczyk, Mello, Kowalski.

Byłeś na meczu? ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH! [FOTO]

6:1 to wynik, którego nigdy nie można się spodziewać. Nawet wtedy, gdy lider I ligi gra z czerwoną latarnią rozgrywek. Z drugiej jednak strony kłamstwem byłoby stwierdzenie, że zwycięstwo takich rozmiarów Miedzi nad Ruchem Chorzów jest dużym zaskoczeniem.

Chorzowianie drugi tydzień z rzędu "dostali szóstkę" za kołnierz. Przed tygodniem podejmowali u siebie Pogoń Siedlce i przegrali 0:6, co było jeszcze większym wstydem, niż porażka w Legnicy. Tu wszak grali z liderem, drużyną poważnie aspirującą do Lotto Ekstraklasy. Tak czy inaczej - stracić w dwóch meczach 12 goli... Nie chcielibyśmy znaleźć się w takiej szatni.

Co ciekawe - pierwsi do siatki trafili goście za sprawą uderzenia z wolnego Mello. Kibice "Miedzianki" musieli pewnie przecierać oczy ze zdumienia, ale w 35 min z rzutu karnego wyrównał Marquitos i potem było już z górki. Do przerwy trafili jeszcze Fabian Piasecki i Mateusz Piątkowski. W drugiej połowie lista strzelców się powiększała: znów Piasecki, potem Wojciech Łobodziński, a całą kanonadę zakończył już w doliczonym czasie gry z wolnego Łukasz Garguła. No cóż - to była egzekucja, nie bójmy się tego słowa.- Myślałem, że w piłce nożnej widziałem już dużo, ale tylko mi się tak wydawało. Cały czas dowiaduję się o piłce coraz więcej. Jak przyjeżdża się na mecz do lidera i gra się tylko przez 30 minut, to tak to się kończy - mówił po spotkaniu szkoleniowiec "Niebieskich" Dariusz Fornalak. - Odnosząc się do naszego wcześniejszego kompromitującego występu, to można było wtedy zrzucić to częściowo na brak doświadczenia. Teraz muszę to nazwać głupotą. Niektórzy z moich zawodników nie dorośli do tego, żeby reprezentować taki klub jak Ruch Chorzów. Jest mi przykro. Możemy tylko przeprosić kibiców, który utożsamiają się z tym klubem, że musieli po 30 min. oglądać tak żenujące spotkanie - nie owijał w bawełnę.

- Najważniejsze jest zwycięstwo i to, jak zareagowaliśmy na straconą bramkę. Wiosnę jeszcze do tej pory nie mieliśmy takiej sytuacji - stwierdził Dominik Nowak.

To zwycięstwo było jak wyjście z łuku na ostatnią prostą w drodze do Lotto Ekstraklasy. Miedzi do rozegrania zostało już tylko sześć meczów. W terminarzu nie ma meczów bardzo trudnych. Niewygodny będzie wyjazd do Tychów za tydzień, a potem też mecz Chojniczanką u siebie (26 maja), lecz oba te pojedynki są do wygrania. Na tej drodze jest naprawdę coraz mniej rzeczy, o które można się potknąć.

ZOBACZ TAKŻE:
* Bo mój tata piłkę kopie. Kiedy dziecko idzie w ślady ojca. Słynne, piłkarskie klany
* Mistrzowie Polski ze Śląskiem Wrocław z sezonu 2011/12. Sprawdź co robią dziś! [GALERIA]
* [ZDJĘCIA] Dzieci piłkarzy Śląska - podobne do ojców?