MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lądowanie samolotu na murawie i hymn Polski odegrany przez bolid F1. Tak było na Red Bull Speed Ways!

Dawid Foltyniewicz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Powoli opada kurz po czwartkowym show Red Bull Speed Ways na Stadionie Olimpijskim. Kibice motorsportu zobaczyli w akcji m.in. żużlowca Macieja Janowskiego, Adama Małysza w samochodzie WRC, Davida Coultharda w bolidzie Formuły 1 i Łukasza Czepielę, który wylądował swoim samolotem akrobacyjnym na murawie. Kliknij „zobacz galerię” z najważniejszymi momentami wczorajszego wydarzenia.

Gospodarz wydarzenia, Maciej Janowski, spełnił marzenie wielu kibiców o połączeniu żużla z Formułą 1. „Magic” zmierzył się z legendą F1, Davidem Coulthardem na zupełnie nowych zasadach. Zawodnicy wystartowali w swoich pojazdach po przeciwległych stronach toru. Zwycięzcą miał zostać ten, kto szybciej pokona 4 okrążenia toru lub pierwszy dogoni rywala. Janowski, jadąc na swoim motocyklu żużlowym, okazał się szybszy od bolidu i „złapał” bolid na czwartym okrążeniu.

- To było niesamowite wydarzenie! Jestem ogromnie szczęśliwy, że mieliśmy okazję zorganizować Red Bull Speed Ways właśnie we Wrocławiu, na moim domowym torze, w moim mieście. Jak to jest czuć oddech Formuły 1 na karku? To nowe doświadczenie, tym bardziej, że nie mam lusterek, więc cały czas zerkałem za plecy, czy rywal mnie nie dogania. Powiem krótko: było wspaniale! – powiedział Maciej Janowski.

Dla Davida Coultharda występ na torze żużlowym był zupełnie nowym doświadczeniem. – Największym wyzwaniem była jazda ze stosunkowo niewielką prędkością na nawierzchni żużlowej. Zwykle jeździmy szybko na asfalcie, co oznacza sporo docisku oraz przyczepności. Tutaj mieliśmy całkowicie inne środowisko, więc trzeba było się dostosować – podsumował Coulthard.

Podczas Red Bull Speed Ways zobaczyliśmy w akcji także Adama Małysza, który zadebiutował w samochodzie WRC 2. Małysz zmierzył się z Janowskim w konkurencji na przyspieszenie. Ponownie lepszy okazał się „Magic”. Chwilę później na tor wyjechał Kuba Przygoński, który dał pokaz precyzji jazdy driftowym autem, zaliczając bezbłędnie wszystkie zony na torze.

– Od ośmiu lat nie siedziałem w samochodzie rajdowym, więc to było coś wspaniałego. Oczywiście na początku był stresik, finalnie wyszło bardzo fajnie. Jestem bardzo zadowolony, że miałem okazję nie tylko ścigać się tutaj z Maćkiem, ale też wsiąść za kierownicę takiego samochodu – powiedział Adam Małysz.

Wydarzenie we Wrocławiu, na oczach 12 tysięcy kibiców, otworzył wyczyn pilota akrobacyjnego Łukasza Czepieli, który wylądował samolotem Carbon Cub na płycie stadionu, a pod koniec imprezy odleciał z niego w spektakularny sposób.

Część stadionową imprezy poprzedziły też przejazdy pokazowe wszystkich maszyn na asfalcie, które odbyły się na Błoniach Stadionu Olimpijskiego dla kilkunastu tysięcy widzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska