Korki na autostradzie A4. Kierowcy stoją przed granicą z Niemcami w 10-kilometrowych zatorach. Jak je ominąć?

Poniedziałek (6 listopada)
Na autostradzie A4 w kierunku granicy niemieckiej panuje ogromy ruch. Od 5 listopada GDDKiA informuje, że to efekt wzmożonych kontroli granicznych tuż za rogatkami. W poniedziałek (6 listopada) już o godz. 8 rano korek miał długość 6,5 kilometra. O godz. 10 wynosił już 10 kilometrów. Utrudnienia są również na DK94 i DK30.

Więcej o tym piszemy tutaj:

Niedziela (5 listopada)
Zakończenie długiego weekendu oznacza coraz większe utrudnienia na drogach. Przez wjazdem do Niemiec, na autostradzie A4 w kierunku granicy utworzył się ogromny korek. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, zator jest spowodowany trwającą kontrolą graniczną.

Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Szacuje się, że utrudnienia zakończą się dopiero po godzinie 17. Na ten moment korek ma około 10 km.

W mediach społecznościowych kierowcy radzą, by omijać newralgiczne punkty na trasie szerokim łukiem i zachęcają się do skorzystania z alternatywnych dróg, np. przez Zgorzelec.

- Po co ludzie tu stoją jak można osobówka pojechać przez miasto - sugeruje pan Michał.

- Zgorzelec zakorkowany na maxa, z tego co widziałam na grupach to do granicy na A4 też korek - pisze pani Katt.

- Zgorzelec już jest zakorkowany, ale kontrola idzie sprawnie - dodaje pani Nadja.

W zależności od trasy, warto rozważyć również drogę przez Czechy:

- Nie wiem, jak sytuacja na granicy, ale na pewno lepiej jechać przez Czechy do Norymberga. Na pewno lepiej się jedzie niż a4 - dodaje w innym miejscu pan Łukasz.

- Mapy Google uznają to [fragment autostrady za przejściem granicznym - red.] za zamknięty odcinek przez niemieckie kontrolę. [...] Natomiast z doświadczenia do Norymbergi jeździłem zawsze przez Czechy - pisze pan Mateusz.

W tym miejscu kierowcy stoją w największym korku:

Zobacz też: