Na Zemską dojeżdżają m.in. autobusy 124 i 134. Autobus 122, który zwykle jechał przez Rogowską aż do pętli Nowy Dwór, kursuje teraz inną trasą. Jest jednak problem z przystankiem Zemska w stronę Nowego Dworu. Wcześniej znajdował się on na Rogowskiej, teraz został przeniesiony na Zemską. Na znaku przystankowym brakuje jednak nazwy przystanku. Pasażerowie, którzy na nim wysiadają, spodziewaliby się, że przystanek w stronę centrum, czyli w stronę powrotną również jest przeniesiony. Tymczasem ten przystanek jest akurat na swoim starym miejscu. I choć wrocławianie są zdezorientowani, to urzędnicy problemu nie widzą, bo przecież informuje się tylko o tym, czego dotyczą zmiany.
- Przed wdrożeniem zmiany inwestor przekazywał mapki i informacje pasażerom oraz mieszkańcom o zmianie organizacji ruchu wraz z lokalizacją przystanków. Przystanek w kierunku centrum pozostał w dotychczasowej lokalizacji, dlatego też nie informowaliśmy o tym. Co do zasady informujemy tylko o zmianach - wyjaśnia Elżbieta Maciąg z Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. - Na stałym przystanku Zemska, który jest nieczynny, jest zawieszona informacja o treści: "Od dnia 05 lutego 2022 r. przystanek nieczynny. Najbliższy przystanek znajduje się na ul. Zemskiej - "Zemska" (32133) - przystanek tymczasowy." W kwestii nazwy przystanku - tymczasowe przystanki nie mają wyklejonej nazwy, posiadają jedynie numer. Przy czym pasażerowie jadący autobusem słyszą komunikat głosowy o tym, że dojeżdżają do przystanku (tu dotychczasowa nazwa przystanku), który jest powtarzany na konkretnym przystanku.
A co z pasażerami, którzy szukają odpowiedniego przystanku?
- W przypadku pasażera, który oczekuje na przystanku tymczasowym operujemy numerem przystanku oraz dotychczasową nazwą na rozkładzie jazdy, które znajdują się w gablocie umieszczonej na słupku przystankowym. Dlatego też brak nazwy przystanku (tymczasowego) nie powinien stanowić większego problemu dla pasażerów - dodaje Maciąg.
Co innego jednak słyszymy w spółce Wrocławskie Inwestycje, która nadzoruje budowę trasy tramwajowej na Nowy Dwór.
- Wykonawca zmieni to i nazwa przystanku zostanie na znaku umieszczona - obiecuje jedynie Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji.
Zmiany na Nowym Dworze. Mieszkaniec: Mam wrażenie, że nikt nad tym nie panuje!
Nieco bardziej zorientowani są tylko mieszkańcy Nowego Dworu, bo tu miasto postarało się bardziej - na drzwiach wejściowych do klatek schodowych są plakaty z rozmieszczeniem poszczególnych przystanków. Ale i tak nie wszyscy są zadowoleni.
ZOBACZ TAKŻE:
- Drogi w budowie i wielkich planach miasta. Tutaj mogą powstać nowe trasy we Wrocławiu
- Warianty przebiegu autostrady A4 - dziś rozpoczynają się spotkania z mieszkańcami
- Śmiertelny wypadek na drodze ekspresowej S3. Nie żyje kierowca kampera [ZDJĘCIA]
- Parkowała na kopercie dla niepełnosprawnych. Dostała 3600 zł mandatu
- Przebudowa Rogowskiej mocno daje się nam we znaki. Jestem już osobą starszą i żeby dojechać do lekarza czy rodziny korzystam z taksówki, niestety, ale obecnie nie każdy chce podjechać na naszą posesję, przecież są zakazy, do tego utrudniony wyjazd, słowem koszmar - mówi Jerzy Kaliciak, który mieszka właśnie przy ul. Rogowskiej.
- Korki, spóźnione autobusy i generalnie poczucie bałaganu. Tak bym pokrótce opisał to, co dzieje się teraz na Nowym Dworze. Na początku lutego, zaraz po wprowadzeniu nowej organizacji ruchu, ktoś wymyślił sobie łatanie dziur czy malowanie pasów na ulicy, którą poprowadzono objazd. Ma się wrażenie, że nikt nad tym nie panuje - mówi Michał Mogilnicki, wrocławianin, który na Nowym Dworze prowadzi swoją firmę.
Najgorzej jest po zmroku!
Ale nie chodzi tylko o komunikację miejską. Zdezorientowani są także kierowcy, zwłaszcza ci, jadący ulicą Strzegomską, gdzie zmieniono organizację ruchu. Na odcinku pomiędzy Gądowianką a wiaduktem nad torami kolejowymi trzeba co chwilę zmieniać pasy, a nawet jezdnie, którymi się poruszamy. O ile w dzień jest szansa dostrzeżenia znaków na czas, po zmroku, wielu kierowców ma kłopot z właściwym torem jazdy, wjeżdżają m.in. w ślepy fragment dawnej jezdni ul. Strzegomskiej.
Nie lada wyzwanie mają także piesi. Idąc ulicą Rogowską od pętli Nowy Dwór w stronę Biedronki, ale po przeciwnej stronie niż supermarket, w pewnym momencie chodnik się urywa i aby skręcić w Zemską, trzeba iść chodnikiem pomiędzy drzewami.
Cały ten komunikacyjny armagedon na Nowym Dworze możecie zobaczyć na zdjęciach w naszej galerii.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?