Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub prezydencki Jacka Sutryka jeszcze w tym roku?

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Pawe£ Relikowski / Polskapress
Trwają targi w sprawie utworzenia nowej, „egzotycznej” koalicji w Radzie Miejskiej Wrocławia.

Prezydent Jacek Sutryk po wygranej batalii o budżet Wrocławia na 2021 rok, ogłosił kompletowanie nowej koalicji w Radzie Miejskiej, którą nazwał „prezydenckim klubem”. Radni z opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości mówią o egzotycznej mieszance i chęci ukarania radnych Nowoczesnej.

O rozmowach na temat powołania nowej – prezydenckiej – koalicji w Radzie Miejskiej Wrocławia, prezydent Jacek Sutryk ogłosił na Twitterze. Klub prezydencki miałby go dalej wspierać pod szyldem, pod którym szedł do wyborów przed dwoma laty.

„WROCŁAW-WSPÓLNA SPRAWA. Ważne są szacunek, zaufanie i współpraca. Najważniejszy jest Wrocław. Dlatego po rozmowach z radnymi, którzy konsekwentnie od 2 lat wspierają wypracowany z Mieszkańcami kierunek rozwoju miasta-zaproponowałem utworzenie klubu prezydenckiego w Radzie Miejskiej" - napisał na swoim profilu prezydent Wrocławia.

Zwrot po buncie Nowoczesnej i wyrzuceniu trzech radnych z klubu PiS

Propozycja utworzenia prezydenckiego klubu to pójście za ciosem po tym, co stało się w miniony czwartek, czyli wygranego przez Jacka Sutryka i jego koalicji głosowania nad budżetem Wrocławia na 2021 rok. Radni Nowoczesnej, którzy do niedawna popierali prezydenta, zapowiedzieli, że zagłosują przeciwko budżetowi. Jeszcze w przeddzień sesji oskarżali Jacka Sutryka o marginalizowanie Rady Miejskiej i lekceważenie ich poprawek. Kiedy jednak okazało się, że prezydent przeciągnął na swoją stronę trzech radnych PiS: Mirosława Lacha, Michała Piechela i Jerzego Skoczylasa i zapewnił sobie większość bez głosów Nowoczesnej, ostatecznie odpuścili i też poparli budżet.

Radni PiS, który zagłosowali za wbrew reszcie kolegów i koleżanek z klubu, zostali z niego wyrzuceni. Zaraz też – jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - dostali propozycje dołączenia do nowego, prezydenckiego klubu. Poprosiliśmy ich o komentarz w tej sprawie, ale jak dotąd nie udzielili nam odpowiedzi. Przypomnijmy, że po czwartkowym głosowaniu pojawiły się sugestie, że na radnych ze strony rządzących miastem wywierano naciski, a jeden z nich miał być nawet szantażowany.

Prezydencki „egzotyczny” klub jeszcze przed końcem roku? Wszystko zależy od PO

- Bardzo przychylnie podchodzimy do prezydenckich propozycji utworzenia nowego klubu. Jesteśmy po wstępnych rozmowach, ale musimy się jeszcze wspólnie zastanowić i wypracować wspólne stanowisko jako klub – powiedział nam Dominik Kłosowski, radny z Sojuszu dla Wrocławia. Jego zdaniem, niewykluczone jest utworzenie nowego koalicyjnego klubu jeszcze przed końcem tego roku. Radni PO, którzy – jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - też już są po pierwszych rozmowach, na razie nie komentują propozycji Jacka Sutryka, ale też nie próbują ich krytykować, czy odcinać się od pomysłu.

Komentują za to radni Nowoczesnej, którzy jak na razie pomijani są w koalicyjnych negocjacjach. - Nikt z nami nie rozmawiał o powołaniu nowego klubu – mówi Piotr Uhle, przewodniczący Klubu Radnych Nowoczesnej. - Jeżeli będzie wola partnerskiej, podmiotowej współpracy – jesteśmy na nią otwarci. Przypomnę, że szliśmy razem do wyborów pod szyldem Wrocław - wspólna sprawa – dodał radny.

Co do intencji prezydenta jacka Sutryka, nie ma wątpliwości szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Radni, którzy zostali usunięci z klubu PiS na pewno zostali "zrekrutowani" w celu utworzenia nowego klubu. Prezydencki klub, będzie dość egzotyczną mieszanką, utworzoną w celu odsunięcia Nowoczesnej i wyposażenia Prezydenta w swój własny klub. Prezydent zapewne pozbędzie się tego koalicjanta. Jego miejsce zajmą albo ludzie prezydenta albo PO. Do tego byli potrzebni eks-radni PiS. Postrzegamy ten klub jako twór sztuczny, utworzony w celu ogrania Nowoczesnej, która próbowała zagonić do narożnika Jacka Sutryka. Poglądy radnych będą co najmniej w kwestiach światopoglądowych skrajnie odmienne - komentuje w rozmowie z nami radny Michał Kurczewski. - Zabawne, że prezydent, który prawie przy każdej okazji obraża rząd Zjednoczonej Prawicy i nas radnych, będzie teraz opierać się właśnie na radnych tej znienawidzonej przez siebie formacji - kwituje radny PiS.

Nowa koalicja bez Nowoczesnej?

Dla objaśnienia skutków nieoczekiwanej wolty trochę politycznej arytmetyki. Rada Miejska liczy 37 radnych. Do czwartku najwięcej radnych miał w niej PiS – 12, klub PO liczy 11 członków, Nowoczesnej ma ośmiu, a lewicowy klub Sojusz dla Wrocławia reprezentuje sześciu. By zapewnić sobie większość, prezydent musi zebrać co najmniej 19 głosów. Do niedawna z niewielkimi wyjątkami mógł liczyć na głosy Platformy, radnych Sojuszu dla Wrocławia i Nowoczesnej, co dawało mu pewną przewagę nad PiS-em. Po groźbach ze strony Nowoczesnej i udanym przeciągnięciu na swoją stronę trzech radnych PiS, prezydent liczy na to, że uda mu się skompletować nową, większościową koalicję, nawet bez poparcia tej pierwszej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska