Kilkadziesiąt pojemników z podejrzaną substancją w PSZOK-u przy Michalczyka we Wrocławiu. Specjaliści pobrali próbki

W PSZOK-u przy ul. Michalczyka byli policjanci i 8 zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczna jednostka chemiczna, która pobrała próbki do analizy. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że do punktu Ekosystemu nieznany mężczyzna przywiózł około 40 pojemników z niebezpiecznymi substancjami w formie płynnej i stałej.

Straż pożarna informowała początkowo, że wyczuwalne są śladowe ilości amoniaku, co może wskazywać na odczynniki pozostałe po doświadczeniach laboratoryjnych.

Część przypuszczeń potwierdziła się kilka minut po godzinie 14.00. Na szczęście substancje nie są niebezpieczne.

— Ustalono, że w dwóch skrzynkach znajdowało się ponad 30 ampułek szklanych małej pojemności, jakie są stosowane w laboratoriach chemicznych, z odczynami kwasów i zasad — raportuje sierżant sztabowy Rafał Jarząb z policji miejskiej. — Funkcjonariusze nie stwierdzili niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia ludzi. Ampułki pozostaną w PSZOK — uspokaja.

Dorota Witkowska z Ekosystemu informuje, że niezidentyfikowane kwasy, zasady i rakotwórcze sole chromianowe zostały zabezpieczone przed dostępem osób trzecich i zostaną zutylizowane.

Policjanci i strażacy skończyli czynności przy Michalczyka. Teraz policja spróbuje ustalić, kto przywiózł ampułki do punktu zbiórki odpadów.

PSZOK przy ul. Michalczyka 23