Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Skowrońska-Dolata: Ja już nie gram w siatkówkę. To koniec

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Katarzyna Skowrońska-Dolata i Anna Kaczmar gościły w weekend w Rzeszowie. Niestety kontrakt na przyszły sezon w ekipie Developresu  podpisała tylko jedna z nich
Katarzyna Skowrońska-Dolata i Anna Kaczmar gościły w weekend w Rzeszowie. Niestety kontrakt na przyszły sezon w ekipie Developresu podpisała tylko jedna z nich Łukasz Pado
- Zabroniłam swojemu menedżerowi przekazywać mi jakichkolwiek propozycji. Powiedziałam, że nie chcę już o niczym słyszeć - mówi Katarzyna Skowrońska-Dolata, była znakomita siatkarka, reprezentantka Polski i jedna z najlepszych zawodniczek na świecie.

Developres Rzeszów opublikował filmik, na którym zaprasza pani na „LIVE z NIĄ”. Klub przedstawia tam siatkarki, które zagrają w przyszłym sezonie w Developresie. Wielu uwierzyło, że wraca pani do siatkówki i zagra w Developresie...

To czysty przypadek, jakoś wyszło. Zaprosiłam na LIVE z udziałem Ani Kaczmar i puściłam to w przestrzeń internetową, tylko nie zastanowiłam się, że to tak może zostać odebrane.

A był w ogóle jakiś temat? Bo wiem, że Developres rok temu wysłał takie zapytanie?

Nie. Ja już nie gram w siatkówkę i nie przyjmuję żadnej oferty. Jeśli była jakaś propozycja, to na pewno powiedziałam, że nie chcę.

Nic panią nie zmusi?
Nic. Zabroniłam swojemu menedżerowi przekazywać mi jakichkolwiek propozycji. Powiedziałam, że nie chcę już o niczym słyszeć, żeby czasem nie kusiło.

W Developresie jest trenerem Stephane Antiga, wiele siatkarek właśnie dlatego decydowało się na Rzeszów...
Nie umniejszając nic Stephane’owi , ale pracowałam z wieloma znakomitymi trenerami. Mogłam zostać w Brazylii i nadal pracować z Ze Roberto, ale postanowiłam zakończyć grę w siatkówkę. To naprawdę dobrze przemyślana decyzja, długo nad tym się zastanawiałam. Mogłam wrócić, ale tego nie zrobiłam. Już teraz mnie nie kusi i nie chcę zmieniać tej decyzji.

Skąd, zatem pani wizyta w Rzeszowie?
Przyjechałam prywatnie do koleżanki Ani Kaczmar.

Tylko tyle?
Tylko tyle.

Coś panią zmusiło do tego, żeby kończyć karierę?
Nie. Uważam, że w wieku 37 lat to jest dobra pora, żeby zakończyć swoją przygodę z siatkówką w pełnym blasku, pamiętając siebie jako dobrą siatkarkę i nie grać z sezonu na sezon coraz słabiej. Zagrałam swój sezon życia w Brazylii i po nim zdecydowałam, że to koniec.

Można gdzieś zobaczyć Kasię Skowrońską odbijającą piłkę. Na plaży? Na podwórku? Ze znajomymi?
Wydaje mi się, że prędzej z koleżankami na jakimś boisku, prywatnie. Wolałabym, żeby nikt już na mnie nie patrzył, to takie prywatne sesje siatkówkowe i tak jest ok.

Jakiś sport w zastępstwie?
Nic. Odpoczywam od sportu, wykonywałam go przez ponad dwadzieścia lat i moje ciało teraz nie chce mieć z tym nic wspólnego, skupiam się na zupełnie innych rzeczach, ale myślę, że wkrótce wrócę do aktywności fizycznej, ale już bez piłki.

Ma pani plan na dalsze życie?
Są pomysły, ale nie chcę na razie o tym mówić. Teraz chcę jeszcze sobie odpocząć, organizm tego się domaga, a ja go słucham uważnie. Ja potrzebuję jeszcze rok, żeby znaleźć na siebie dobry sposób, wymyślić co chcę w życiu robić. Kto wie, może kiedyś będę chciała wrócić do siatkówki.

Grała pani w Brazylii. Mało, kto tak daleko się zapędza. Poleciłaby pani innym ten kierunek?
W sumie chyba żadna Polka, poza mną, nie grała w Brazylii. Ja zawsze polecam innym wyjazd z Polski, uważam, że to bardzo rozwija. Uczymy się grać na różnych boiskach i jesteśmy bardziej kompletni jako zawodnicy. Dlatego, zawsze polecam.

Mieszkała i grała pani we Włoszech, Azerbejdżanie, Chinach, Brazylii, Rosji. Dla takiego globtrotera czas, kiedy nie można podróżować, musi być bardzo trudny...
Brakuje mi tych podróży, jak pewnie wszystkim, ale jesteśmy na dobrej drodze, żeby to wszystko wróciło do normalności. Z koronawirusem chyba będziemy jednak długo jeszcze żyć, więc trzeba będzie się nauczyć z tym postępować, uzbroić się w cierpliwość i oby to się szybko skończyło i znów będziemy mogli podróżować.

Pierwsza podróż po otwarciu lotnisk będzie do?
Hiszpania, albo Włochy. Muszę jechać do Włoch i to nie tylko dla przyjemności. Na początek na pewno Europa, a potem pojadę jeszcze gdzieś dalej.

Siatkówka poradzi sobie z tą trudną sytuacją?
Ja myślę, że to nie będzie łatwy okres dla wszystkich sportowców, nie tylko siatkarzy i siatkarek. Przerwa we wszystkich dyscyplinach, zwłaszcza halowych była dość długa. Myślę, że potrzebna będzie duża rozwaga i mądrość jeśli chodzi o przygotowanie atletyczne dla sportowców, będzie fundamentalna. Mam nadzieję, że z powodu przerwy nie będzie dużo kontuzji, ale wydaje mi się, że wszystko będzie dobrze i wszyscy będą zadowoleni, zarówno sportowcy, jak i kibice.

Ci ostatni mocno ucierpią, bo oglądanie wydarzeń sportowych na żywo może być znacznie ograniczone...
Będzie jednak telewizja, internet. Zawsze to będzie lepsze niż oglądać powtórki sprzed 15 lat. Na pewno siatkówka jest taką dyscypliną, która potrzebuje oprawy meczowej i granie przy pustych trybunach dla nikogo chyba nie było przyjemne i bądźmy dobrej myśli.

Jak pan ocenia ostatni sezon polskiej kadry. Przegrane kwalifikacje do igrzysk, 4. miejsce w mistrzostwach Europy. To sezon przegrany?
Dziewczyny zrobiły bardzo dobry sezon. Niestety nie udało im się zrealizować w pełni założonych celów. Pokazały jednak, że są na dobrej drodze i trzeba je wspierać i im kibicować, żeby dalej wykonywały swoją robotę i trzymać mocno kciuki, żeby te postępy były dalej.

Jest to zalążek tego, co był kilkanaście lat temu, przed tymi dwoma wygranymi mistrzostwami Europy?
Nie można tego porównywać, nie da się porównać tego, co było 15-20 lat temu, do tego co jest teraz. To jest zupełnie inna generacja, inna mentalność. Siatkówka zrobiła się bardziej dynamiczna, tego się nie da porównać.

Śledzi pani polską ligę? Ma pani typy na mistrza?
Nie chcę w to wchodzić, bo mało oglądałam poprzedni sezon, zajęłam się swoim życiem prywatnym.

Nic pani nie czyta? Co się dzieje?
Nic. Trochę oglądałam ligę włoską, brazylijską, polskiej prawie nic. Wiem, jakie są transfery, bo mam to w życiu prywatnym (mąż Katarzyny Skowrońskiej, Jakub Dolata jest jednym z najbardziej znanych menedżerów siatkówki kobiecej w Polsce - przyp. red.), wiem, co się dzieje i nie muszę szukać takich informacji w internecie, żeby się o tym dowiedzieć.

Katarzyna Skowrońska-Dolata

To jedna z najlepszych siatkarek w historii Polski. Pochodząca z Warszawy zawodniczka odnosiła sukcesy zarówno w klubie, jak i w reprezentacji. Z tą ostatnią wygrała m.in. dwa razy mistrzostwa Europy (2003 i 2005). W siatkówkę grała w sześciu różnych krajach, na trzech kontynentach. Ma na koncie medale nie tylko mistrzostw Polski, ale także Włoch, Turcji, Chin, Azerbejdżanu, Ligi Mistrzyń, zdobyła też Pucharu CEV i zwyciężyła w Klubowych Mistrzostwach Azji oraz Klubowych Mistrzostwach Świata. Grała też w lidze brazylijskiej. Rok temu postanowiła zakończyć siatkarską karierę.

Kariera:

  • Skra Warszawa (1995-1998)
  • SMS Sosnowiec (1998-2001)
  • AZS AWF Danter Poznań (2001-03)
  • Nafta Gaz Piła (2003-05)
  • Minetti Infoplus Vicenza (2005-06)
  • Asystel Novara (2006-08)
  • Scavolini Pesaro (2008-10)
  • Fenerbahce Stambuł (2010-11)
  • Evergrande Volleyball - Chiny (2011-13)
  • Rabita Baku (2013-15)
  • Impel Wrocław (2015-16)
  • Foppapedretti Bergamo (2016-17)
  • Hinode Baruen - Brazylia (2017-19)
Klub ostatnio potwierdził, że rozgrywająca pozostanie w Rzeszowie na kolejny czwarty już rok. To jedyna siatkarka w historii Developresu, która odeszła z klubu i po przerwie do niego wróciła.

Developres Rzeszów ma skład na sezon 2020/2021. Kto zostaje,...

Gabriela Polańska i Jelena Blagojević odebrały medale w imieniu koleżanek z KS Developres Rzeszów: Okoliczności mogłyby być lepsze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Katarzyna Skowrońska-Dolata: Ja już nie gram w siatkówkę. To koniec - Nowiny

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska