Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienna Góra walczy o S3. Mieszkańcy zablokują inną drogę na znak protestu?

Alina Gierak
Mieszkańcy Kamiennej Góry 15 listopada zablokują jedną z głównych ulic swego miasta
Mieszkańcy Kamiennej Góry 15 listopada zablokują jedną z głównych ulic swego miasta fot. Marcin Oliva Soto
Kamienna Góra, którą najbardziej dotyka skreślenie z rządowego planu budowy drogi S3 z Legnicy do Lubawki, nie zamierza składać broni. - Akcja protestacyjna dopiero się rozkręci - zapowiada Arkadiusz Dybiec, prezes Kamiennogórskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych "Razem".

Stowarzyszenie zamierza zablokować ul. Jeleniogórską w Kamiennej Górze, czyli główną trasę prowadzącą do Czech. Planowało to zrobić już 4 listopada, ale nie udało się załatwić formalności. Kolejny termin to 15 listopada, w samo południe. - Będziemy przechodzić tam i z powrotem po pasach - mówi Dybiec. To spowoduje utrudnienia dla kierowców jadących ruchliwą krajową drogą nr 5 do Czech.

- Na pewno zrozumieją naszą determinację - tłumaczy szef Stowarzyszenia, które do protestu i blokady drogi chce zaprosić mieszkańców Wałbrzycha, Jawora, Bolkowa, Jeleniej Góry, Kowar, Karpacza i innych miejscowości z południa województwa dolnośląskiego. Zrobi to po to, by o walce o S3 było głośno w kraju.

Bo choć samorządowcy piszą do premiera protesty przeciwko odstąpieniu od budowy drogi S3, choć w internecie pod petycją o realizację trasy z Legnicy do Lubawki podpisało się ponad 250 osób, to mieszkańcy Kamiennej Góry uważają, że to wciąż za mało. - Czekamy na tę drogę od ponad 20 lat i ciągle kończy się tylko na obietnicach - denerwuje się Leszek Cichocki, restaurator z Kamiennej Góry.

Dlatego nie dziwią go pomysły, które pojawiły się 28 października na sesji rady powiatowej, gdy niektórzy radni rzucili pomysł, by zrobić najazd na Warszawę. Pokojowy. Z transparentami i hasłami, by pokazać, że nie godzą się na zabranie pieniędzy z dolnośląskiej S3 na warszawską obwodnicę. - Ta droga jest dla nas jak tlen - mówi o trasie Legnica-Lubawka Iwona Krawczyk, prezes Kamiennogórskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Bez dobrego dojazdu strefa nie ma szans na kolejnych inwestorów i dalszy rozwój.

Wierząc w obietnice rządu, że budowa dolnośląskiego odcinka S 3 będzie realizowana w latach 2011-2015, Iwona Krawczyk wystąpiła o poszerzenie specjalnej strefy ekonomicznej o tereny w Jaworze, Bolkowie i Kamiennej Górze. - I co teraz? Po kamiennogórskich serpentynach ciężarówki nie będą mogły dojeżdżać do fabryk. Porządna droga, łącząca ten region z resztą kraju, musi powstać. - Bo tu nie chodzi wcale o Czechy - podkreśla burmistrz Kamiennej Góry Krzysztof Świątek, nawiązując do tłumaczeń polityków PO, że po polskiej stronie nie ma po co budować drogi Legnica-Lubawka, skoro po czeskiej jej kontynuacja nie powstanie co najmniej do 2018 roku. - Znam Czechów - mówi burmistrz Świątek. - Gdy my zaczniemy, oni także ruszą z budową - twierdzi samorządowiec.

Dla jego regionu powstanie S3 jest ważne z trzech powodów: ułatwi inwestowanie, poprawi dojazd dla turystów oraz sprawi, że będzie bezpieczniej, bo odciąży się drogę krajową nr 5 i skieruje ruch kołowy poza Kamienną Górę.

Rafał Jurkowlaniec, marszałek województwa dolnośląskiego, wlał ostatnio nieco nadziei w serca kamiennogórzan. Jego zdaniem jest realne, by niezależnie od strony czeskiej już teraz zbudować fragment drogi ekspresowej wiodącej z autostrady A4 do Bolkowa. I kontynuować tę trasę do Lubawki , ale w późniejszych latach, gdy będzie dofinansowanie z Unii.
W sprawie S3 nikt nie zamierza składać broni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska