Poczytaj więcej o naszej nowej siedzibie
Na szczęście jej wielokulturowe losy nie są burzliwe... w sensie dosłownym - pasaż Pokoyhofa (czyli kompleks, do którego się wprowadzamy), niemal nietknięty przetrwał wojenną zawieruchę, a i przez cały PRL szanowano - no, w miarę - jego zabytkową urodę oraz mieszczańskie i handlowe, a w efekcie kulturo- i miastotwórcze funkcje.
Pierwsza wzmianka o Pokoyhoff ("Pokquaise Hoff") pochodzi sprzed... 499 lat.
Od XVII wieku w tym miejscu zaczął rozkwitać handel, powstawały stajnie, magazyny towarowe, z czasem domy wschodnioeuropejskich żydowskich kupców, którzy przyjeżdżali tu głównie z Polski. Zatrzymywali się w słynnym zajeździe Pokoyhoff, tuż obok stojącej na środku posesji bożnicy. Jak przypomina Beata Maciejewska, w wydanej niedawno książeczce o "Tajemnicach świętej dzielnicy" (w której "Pasaż z Szajbą" uhonorowany został rozdziałem), od 1695 r. w miejscu, gdzie dziś jest dziedziniec kamienicy, stała Synagoga Krajowa, najważniejsza świątynia śląskich Żydów.
Zbudujemy sobie pasaż
Nic dziwnego, że zawiązane na początku XX wieku przez właścicieli i użytkowników tego terenu Towarzystwo Budowlane Pokoyhof pod dyrekcją M. Epsteina zleciło architektowi Karlowi Heintzowi i firmie budowlanej Maxa Mathisa, by zaprojektowali i postawili w tym miejscu wielki pasaż handlowy, w którym zmieściłyby się sklepy, hurtownie, magazyny, szwalnie, usługi, bary i restauracje.
W ten sposób w 1910 roku przy ówczesnej Antonienstrasse powstał pasaż Pokoyhof, który stał się najruchliwszym miejscem w tej części Wrocławia, łączącym ulice św. Antoniego z Włodkowica. O tym, że to miejsce, gdzie od zawsze robiło się świetne interesy, przypominały płaskorzeźby na fasadach, które obrazowały historię tej dzielnicy Wrocławia, przedstawiając sceny z życia handlarek, tkaczy, kupców dobijających targu.
Tu stołował się Mock
Atmosferę pierwszych dekad funkcjonowania modnego pasażu handlowego, który w niezmiennej formie przetrwał do dziś, "udokumentował" nawet Marek Krajewski w swojej "Dżumie w mieście Wrocław". To w wyszynkach i barach przy ul. św. Antoniego zwykł posilać się (i popijać, rzecz jasna) radca wrocławskiej Policji Kryminalnej Eberhard Mock. Jak odnotowuje "Przewodnik po śladach Mocka", w 1919 roku, gdy próbował złapać zabójcę - psychopatę, zajrzał do baru przy Antonienstrasse, ale nie był w nastroju na delektowanie się jedzeniem i piciem.
O tym, co się działo w mrocznych latach 30., zwłaszcza w 1938 (dewastowanie i plądrowanie żydowskich firm), opowiada w pamiętnikach Walter Tausk, niemiecki pisarz i przedsiębiorca. W tym czasie pasaż przejęto od Żydów i od tej pory korespondencja z najemcami, która dotąd kończyła się formułą "Z wyrazami szacunku" zamieniła się w... "Heil Hitler!".
Do 1945 r. Pokoyhofem zarządzało Schlesische Immobilien - Aktiengeselsschaft, czyli - jak tłumaczono w powojennych dokumentach - "Śląskie Towarzystwo Akcyjne - Nieruchomości". Do kamienicy zaraz po wojnie wprowadziły się "Rejonowe Magazyny Przemysłu Konfekcyjnego". W lipcu 1950 roku "Prezydium Miejskiej Rady Narodowej przydziela Centrali Odzieżowej - Hurtowni we Wrocławiu lokale użytkowe na parterze, 3. i 4. piętrze w całości oraz 2. piętro z wyjątkiem 4 pokojów (w tym 14 ubikacji) na biura i magazyny".
Dalej mamy też "oświadczenia przejęcia upaństwowionych przedsiębiorstw poniemieckich" przez Zakłady Przemysłu Odzieżowego z 1952 r. Potem, aż do 1990 r., zmieniały się tylko nazwy państwowych właścicieli, np. w 1961 prawo użytkowania dostało "Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Handlu Odzieżą we Wrocławiu".
Ubrania, meble, redakcja**
"Kupiłem tu pierwszą amerykankę", "A ja meblościankę w Świecie Krzeseł" - wrocławianie do dziś wspominają zakupy, jakie robili tu w pierwszej dekadzie wolnej Polski. Na początku lat 90. kamienicę kupiła warszawska spółka Inter Commerce, specjalizująca się w wynajmowaniu powierzchni handlowych.
Przy św. Antoniego pojawiło się wielu najemców, głównie z branży meblowej. Rozkwitł radosny wolnorynkowy handel. Z tego czasu pozostały dwa niezrealizowane projekty architektoniczne przygotowane przez Inter Commerce: nowoczesny Dom Towarowy (coś w stylu dzisiejszej Renomy) i Centrum Medycyny i Rehabilitacji.
W 2006 r. kamienicę kupiła spółka zarządzana przez firmę Verity Development Sp. z o.o, nowego inwestor na rynku nieruchomości. Obecnie działa tu około 50 firm przeróżnych branż. Największą z nich jest "Gazeta Wrocławska".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?