Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka Driftu Otwarta. Kłęby dymu i pisk opon przy stadionie (ZDJĘCIA)

MK
Drifterzy z Wrocławia i okolic zawitali dziś na Stadion Miejski, gdzie zainaugurowana została Fabryka Driftu. Na tor będzie mógł przyjechać każdy i spróbować swoich sił za kierownicą prawdziwych demonów prędkości.

We Wrocławiu po zamknięciu toru przy Rakietowej nie było miejsca, gdzie można by uprawiać sporty motorowe, dlatego zdecydowaliśmy się na uruchomienie toru na Stadionie Wrocław – mówi Bogumił Żymańczyk, twórca i właściciel Fabryki Driftu.

Tor będzie działał codziennie od godz. 10 do 22. Będzie na nim można pojeździć własnym samochodem. Za pół godziny jazdy zapłacimy od 30 do 50 zł. Jeśli zdecydujemy się wypożyczyć jedno ze sportowych aut Fabryki Driftu cena wzrośnie do 200 zł. Do wyboru będą jednak samochody nie spotykane zbyt często na polskich drogach – rajdowy Ford Focus RS, 430-konny Mustang i Subaru Impreza, będzie więc czym poszaleć.

Oczkiem w głowie Fabryki Driftu będzie Akademia Młodego Kierowcy. Przyjmowane będą już 6-latki. Dzieci pod okiem instruktorów będą uczyły się jazdy samochodem marki Suzuki Baleno. Jednym z instruktorów będzie Andrzej Słowiński – kierowca wyścigowy przez ostatnie lata związany z torem Rakietowa.
– Nazwa sugeruje, że tor będzie służył jedynie do driftowania, ale przede wszystkim chcemy szkolić, zwłaszcza radzenia sobie w niebezpiecznych sytuacjach na drodze, np. wychodzenia z poślizgu. Pod okiem instruktora w bezpiecznych warunkach będzie można się tego nauczyć na specjalnych matach poślizgowych – wyjaśnia Bogumił Żymańczyk.

Do dyspozycji będą także symulatory zderzeń i dachowania, a także alkogogle, po założeniu których będzie można przekonać się, co czuje i jak widzi kierowca jadący pod wpływem alkoholu.

Na torze co dwa tygodnie mają odbywać się zawody w driftowaniu. Jako że jednym z partnerów Fabryki Driftu jest piłkarski Śląsk Wrocław, podczas meczów domowych WKS-u będą losowane wejściówki na tor, gdzie kibice będą rywalizowali z piłkarzami.

Marzeniem Bogumiła Żymańczyka jest organizacja mistrzostw Polski w drifcie.
– Chcę zorganizować mistrzostwa w ciągu dwóch lat, ale na głównej arenie Stadionu Wrocław. To jest możliwe. Na czas zawodów na murawie wystarczy położyć asfalt – wyjaśnia właściciel Fabryki Driftu. – Jeśli udałoby się zorganizować mistrzostwa, byłbym spełniony – uśmiecha się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska