Zobacz też: Prezenty dla czworonoga na Dzień Psa.
Czy pies może być dobrym mieszkańcem Wrocławia? Na pomysł pilotażowego programu dla czworonogów wpadli Barbara Borzymowska i Marcin Wierzba z Centrum Przyjaznych Relacji Ludzie-Zwierzęta przy Wrocławskim Centrum Sportu Hippiki i Rekreacji. Dzięki programowi właściciel i jego pies po odbyciu szkolenia oraz zaliczeniu egzaminu dostawaliby prawo do wspólnego wchodzenia do miejsc publicznych: urzędów czy restauracji, a nawet spuszczania psa ze smyczy - bo przecież jest on posłuszny. Tylko że o programie mówi się od bagatela pięciu lat.
Szumne założenia rozbiły się o puste deklaracje. – Do wprowadzenia programu trzeba poparcia rady miejskiej. O to się cały pomysł rozbija, bo radni musieliby zmieniać Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Wrocławia. Prezydent Dutkiewicz pomysł popiera – twierdzi Barbara Borzymowska.
Radny miejski Jerzy Skoczylas z Platformy Obywatelskiej mówi, że na forum rady projektu jeszcze nie przedstawiono. Z kolei co do wykonania ma zastrzeżenia - bo znajdą się restauracje, które tak czy inaczej psa nie wpuszczą.
– Popieram ten program pilotażowy, ale nie może być on absurdalny. Nie można niczego narzucać, np. restauratorom. Jak twórca piosenki "Do serca przytul psa" i miłośnik tych zwierząt, nie mógłbym być przeciwny dawaniu psom większych swobód. Sam byłem kiedyś właścicielem czworonoga – mówi Jerzy Skoczylas.
– Będę postulował na forum rady, żeby wprowadzić różne atrakcje dla psów w mieście, na przykład specjalne place zabaw dla nich – deklaruje Jerzy Skoczylas.
Parki zabaw dla psów zgłoszono jako projekty budżetu obywatelskiego. Miałyby powstać w parku Stein lub Tołpy i na Bartoszowicach. Projekty nie otrzymały jednak wystarczającej liczby głosów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?