Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce to zmienić i wprowadzić możliwość płacenia za mandaty kartą (kredytową lub bankomatową). Zmianą kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia lada dzień zajmie się rząd. Projekt zmian został już uzgodniony przez wszystkie resorty.
- Nasi policjanci wypisali w tym roku mandaty na łączną kwotę 3 milionów zł - mówi podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. Tylko część tych mandatów została już opłacona i pieniądze trafiły do Skarbu Państwa. Na Dolnym Śląsku to 86 tysięcy spośród 233 tysięcy wszystkich wypisanych druczków.
Około dwóch trzecich mandatów kierowcy nadal nie zapłacili i trzeba będzie wszczynać procedurę egzekucyjną. Z praktyki wynika, że uda się w ten sposób ściągnąć może jedną trzecią. Pozostała kwota nie wpłynie do kasy państwa, bo tzw. ściągalność mandatów od kilku lat oscyluje na podobnym poziomie - 78 procent. Plastikowe karty, które każdy kierowca nosi w portfelu, mają to zmienić.
W policyjnych radiowozach pojawią się terminale płatnicze, tak jak przed kilkoma laty do taksówek trafiły kasy fiskalne. Procedura wystawiania mandatu będzie wówczas szybsza i obejdzie się bez potwierdzeń na pięciu druczkach.
- Zależy nam na jak najszybszym wprowadzeniu nowych przepisów. Ułatwią one życie wielu kierowcom - mówi Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy MSWiA.
Policjant zabierze nam nawigację
Tylko w nielicznych krajach Unii Europejskiej polski kierowca można zapłacić mandat kartą kredytową. Tak jest np. w Austrii, bo tam radiowozy - jak sklepy czy restauracje - są wyposażone w elektroniczne terminale. Jednak w większości krajów brak gotówki w przypadku złapaniu mandatu może być sporym problemem. Jeśli policjant okaże się wyrozumiały, podjedzie z nami do banku lub bankomatu.
Gorzej, jeśli nie będziemy mieć wystarczająco dużo pieniędzy na koncie. Wówczas policjant ma prawo zabrać w zastaw coś cennego, co posiadasz - aparat fotograficzny, kamerę, inny sprzęt elektroniczny czy nawigację samochodową. Policja może też przeszukać samochód i wybrać jako zastaw taką rzecz, której wartość oscyluje wokół wysokości mandatu. Jeśli mandat nie jest duży, to jest szansa, że policjant puści nas wolno. Jeśli jednak kara jest dotkliwa, to w szczególnym przypadku policja może nawet odstawić nasze auto na parking i odebrać nam prawo jazdy. Wszystkie zabrane rzeczy dostaniemy z powrotem dopiero po zapłaceniu mandatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?