Designerskie domki dla bezdomnych kotów stanęły we Wrocławiu. Sprawdzą się?

Katarzyna Zimna
Katarzyna Zimna
facebook.com/zielonywroclaw
Zarząd Zieleni Miejskiej ustawił na terenie Wrocławia nowe domki dla jeży, ptaków i kotów. Te ostatnie nie spotkały się z aprobatą wrocławian. "Durne i szkodliwe", "pseudodrapaczki", to "antyekologia" - krytykują designerskie hotele dla kotów, które zaprojektował wrocławianin Tomasz Bogacz. Przeczytajcie poniżej.

Wigilia coraz bliżej, a w wtedy ludzkim głosem mogą przemówić zwierzęta. Zarząd Zieleni Miejskiej Wrocławia dba, by miały do powiedzenia coś miłego. Mamy nadzieję, że koty zadowolone ze swoich hotelików przy ul. Hynka i na skwerze de Vouster, zwłaszcza, że design wrocławski dzięki panu Tomaszowi Bogaczowi z firmy TRIBUD - informuje ZZM na swoim profilu na Facebooku i pokazuje zdjęcia nowych domków dla kotów.

Pod tym postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w większości krytycznych.

Oto kilka z nich:

"Ten pseudo drapaczek to jest jakiś śmieszny żart. Dlaczego nikt nie pyta karmicieli i ludzi którzy znają temat, tylko marnotrawione są pieniądze dla czyjeś chorej fantazji?"

"To jest antyekologia. Koty należy wyłapywać, sterylizować i zamykać w schroniskach, a nie stwarzać im warunki do rozmnażania. Kot jest największym szkodnikiem ze zwierząt w Polskiej przyrodzie"

"Proszę zamieścić choć jedno zdjęcie, udokumentować obrazowo, że jest to użyteczne i koty z tego korzystają, a gwarantuje, że krytyki nie będzie. Nie sztuka robić byle co i to za czyjeś pieniądze sztuką jest robić coś co będzie użyteczne."

"Może nie ma sensu eksperymentować, ale po prostu otworzyć okienka piwniczne? To sprawdzone przez lata rozwiązanie i co najważniejsze całkowicie bezkosztowe. Ma tylko jedną wadę - jest bardzo niemedialne."

"Żaden kot wolno żyjący, nawet znający człowieka, nie będzie się afiszował na otwartym terenie, ponieważ ma instynkt małego drapieżnika, nie samobójcy. Żaden kot nie będzie siedział w nieocieplonej ptasiej dziupli bez drugiego otworu dającego możliwość ucieczki, niezabezpieczonej przed opadami atmosferycznymi. Również proszę o odpowiedź, czy ta wesoła twórczość dzieje się za publiczne pieniądze?"

"A zastanowiliście się państwo, czy te budki nie będą szkodliwe? Weźmy sobie pod uwagę, że z tych budek skorzysta nietoperz. Jest to bardzo prawdopodobne szczególnie podczas ich przygotowywania się do hibernacji. Teraz niech się Państwo zastanowią, czy nie będzie on narażony na śmierć, bo będzie do niego łatwy dostęp ze strony drapieżnika (i nie musi być to kot)."

"Chęci pewnie były dobre, ale wiadomo co z dobrymi chęciami... Koty raczej nie skorzystają z tego "designu". Szczególnie te wolno żyjące. Nie wiem, skąd przyszło komuś do głowy, że to coś będzie funkcjonalne i to na środku pustego placyku?"

"Obrzydliwe, absolutnie durne i szkodliwe. Wyginięcie kolejnych gatunków ptaków i małych ssaków, będzie Waszą współodpowiedzialnością. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto na bieżąco będzie odtransportowywał te koty bezpośrednio do schroniska."

/pisownia oryginalna

Ile kosztowało postawienie domków dla wolno żyjących zwierząt?

Cena za całe zadanie, czyli: 20 kaczkomatów, 11 domków dla jeży, 10 uli, które zostaną ustawione w przyszłym roku, oraz 2 hoteli dla kotów to 57 tysięcy złotych - mówi Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. - Ponieważ hotele dla kotów budzą ogromne emocje, wyjaśniamy, że zostały ustawione eksperymentalnie. Zostały one dodane do zadania, ponieważ wcześniej taki projekt zgłoszony do Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego uzyskał bardzo dużo głosów, ale nie został zrealizowany, bo nie udało się wyłonić wykonawcy. Zobaczymy, jak się będą sprawdzać. Jeśli będzie z nich więcej szkody niż pożytku, to zostaną przekształcone w coś innego, drewno na pewno się nie zmarnuje - dodaje Zienkiewicz.

A co Wy o tym sądzicie? Czy takie hotele dla bezpańskich kotów to dobry pomysł? Czekamy na Wasze komentarze!

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

ten co to wymyślił to w życiu kota nie widział i nie ma pojęcia o zwierzętach, wpierw trzeba LUDZI nauczyć kultury i szanowania zwierząt !! dalej to bez komentarza

G
Gość

Pomysł z tymi kocimi apartamentami typowo wrocławski. Pieniądze wywalone, w mediach aplauz i lans, że troska o ekologię i miłość do zwierzątek u władz naszego miasteczka nieustanna jest. Oczywiście efekt żaden lub odwrotny. Kot to urodzony zabójca ptaków. Jednakże wolę te drewniane budki , niż kolejnego Arlekina za ogromne pieniądze. Bo, mam nadzieję, że te budki są trochę tańsze.

G
Gość

Te domki dla kotów to chyba miał być kurnik. Autor chyba kota w życiu nie widział i nie ma o nich zielonego pojęcia. Mamy już tak dynamiczne koty, że mieszkają na grzędach albo w dziuplach?

G
Gość

powinno sie pomagać kotom ale niestety 70% wrocławian są wieśniakami i trudno żeby się to przyjeło

G
Gość

Eksperymentować warto i pomagać kotom także. Okienka w piwnicach na naszym osiedlu były przez jedną zimę otwierane. Podniósł się krzyk, że brud i smród w piwnicach - i już wszystkie okna zamknięte,

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie