Prawo mówi, że opalać się toples można, pod warunkiem, że nikt nie poczuje się zgorszony. Jeśli ktoś na widok nagiej kobiety poczuje na tyle duże zakłopotanie, że uzna że trzeba poinformować straż miejską, to wtedy funkcjonariusze mogę kobiecie wlepić mandat. I to słony, bo w wysokości nawet 500 złotych.
ZOBACZ TEŻ: Ależ upał! Wrocławianka opalała się nago nad Odrą (ZDJĘCIA)
- Ostatnio takich przypadków nie było - mówi Grzegorz Muchorowski, rzecznik prasowy straży miejskiej. - Zgłoszenia dostajemy najczęściej w czasie studenckich juwenaliów, gdy żacy wrzucają swoje koleżanki do fontann bez staników i organizują miss mokrego podkoszulka - uśmiecha się strażnik.
Interesujące, że kobiecie nic nie grozi, jeśli zostanie "nakryta" przez strażników miejskich, którzy nie dostali żadnego zgłoszenia. - Bo strażnik miejski, sam z siebie, zgorszyć się nie może - mówi Muchorowski. - Oczywiście funkcjonariusze wtedy poinformują kobietę, że ktoś może jednak się zgorszyć i nas powiadomić - dodaje.
Dlatego najlepiej opalać się bez jakiegokolwiek ubrania tam, gdzie raczej nikt nie będzie świadkiem takiej formy wypoczynku.
Interesujące, że - teoretycznie - mandat mogą dostać też mężczyźni, którzy opalają się bez koszulki. Ale kobiet (no i innych mężczyzn...) zgorszonych widokiem męskiego torsu jeszcze nie było.
Oczywiście nieco inaczej jest na basenach. Tam mężczyźni bez skrępowania mogą opalać się "normalnie". A kobiety? Już niekoniecznie, chyba że jest specjalne wydzielone miejsce dla pań, które chcą opalać się toples. Ale we Wrocławiu takich miejsc nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
